175 tysięcy gospodarstw domowych bez prądu, powyrywane drzewa z korzeniami, poprzewracane znaki drogowe i słupy sygnalizacji świetlnej to wynik  burz i towarzyszącym im silnie wiejącym wiatrom, które przeszły nad Chicago ostatniej nocy.

Jak informuje stanowe centrum meteorologiczne, prędkość wiatru dochodziła wczoraj wieczorem w niektórych miejscowościach jak np. Naperville do 70 mil na godzinę.

Według rzecznika ComEd, liczba osób bez dostaw elektryczności o godzinie 6.30 rano wyniosła ponad 68 tysięcy. – Niestety, powyższe dane mogą ulec zwiększeniu – twierdził Tony Hernadez. I tak też się stało. O 9 AM pozbawionych dostaw prądu było już 175 tysięcy domów i apartamentów.

Według straży pożarnej w wyniku silnie wiejącego wiatru olbrzymich rozmiarów drzewo spadło na dach domu rodzinnego na południu miasta. Na szczęście mieszkańcom posiadłości nic się nie stało.

Przez większość dnia CTA spodziewa się opóźnień w kursach kolejki na kilku trasach w związku z pozostałościami resztek drzew i konarów na szynach trakcji kolejowej.

BK

meritum.us