655 tysięcy dolarów zapłaciły władze “Wietrznego Miasta” zespołom i piosenkarzom, którzy swoimi występami ubarwiły muzyczną część tegorocznego festiwalu Taste of Chicago.

Jak się okazuje, największą gażę zainkasowała, chwaląca się w Hollywood swoim chicagowskim rodowodem, Jennifer Hudson (na zdjęciu). Za krótki występ naszej rodzimej piosenkarki i aktorki do jej kieszeni wpadło 175 tysięcy dolarów.

Nie daleko za nią pozostała w tyle grupa Death Cab for Cutie, która podczas festiwalu dla smakoszy zainkasowała 150 tysięcy dolarów. Niestety tym razem członkowie zespołu zamiast piwa i wina, którymi raczą się podczas regularnych koncertów, musieli się zadowolić wodą i soczkami – informują organizatorzy Taste.

Trzecie miejsce na liście płac zajął wykonawca muzyki country Dierks Bentley, który zarobił 120 tysięcy.

Po raz pierwszy w 30-letniej historii festiwalu tegoroczna edycja została skrócona o połowę z 10 do 5 dni. Ponadto wprowadzono sprzedaż biletów do muszli koncertowej Petrillo w cenie $25 od osoby. Pomimo zmian, tegoroczna edycja Taste of Chicago jak – twierdzi burmistrz Rahm Emanuel – należała do jednych z najlepszych. Po raz pierwszy od kilku lat festiwal dla smakoszy przyniósł zysk. W następnym roku wszystkich gości czekają jeszcze większe atrakcje – zapowiada włodarz “Wietrznego Miasta” jako organizator tego jednego z największych kulinarno-muzycznych wydarzeń w Ameryce.

BeKa

meritum.us