Ogromny zawód spotkał dzisiaj polskich kibiców, wszak przymierzani powszechnie do złotego medalu, a już na pewno do miejsca na olimpijskim podium, nasi siatkarze zakończyli rywalizacje w Londynie na ćwierćfinale. Biało-czerwoni przegrali dzisiaj z Rosją 0-3.
O ile porażkę w fazie grupowej z Bułgarią można było traktować jako wypadek przy pracy to już zaskakująca przegrana z nisko notowaną Australią (w obu przypadkach po 1:3) mogła sugerować, iż coś w maszynie włoskiego szkoleniowca Andre Anastasiego się zacina. Na gorąco trudno wyrokować, czy to szczyt formy przyszedł zbyt wcześnie (tuż przed Igrzyskami wygranie przez Polskę Ligi Światowej) czy też dało o osobie znać zmęczenie psychiczne i fizyczne? Tym niech się zajmą fachowcy po powrocie siatkarskiej kadry do kraju.
Na dzisiaj wiemy, że Polacy nie zdobędą w Londynie ani złotego, ani też olimpijskiego krążka innego koloru. Bowiem w ćwierćfinale z Rosją nawet nie przegrali, co zostali wręcz rozgromieni! Porażka 0:3, a w setach do 17, 24 i 21 chluby nie przynosi, wszak oznacza prawdziwą klęskę.
To nie tak miało być, zupełnie nie tak…
Polska – Rosja 0:3 (17:25, 23:25, 21:25)
POLSKA: Łukasz Żygadło, Zbigniew Bartman, Bartosz Kurek, Michał Winiarski, Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Paweł Zagumny, Michał Ruciak, Jakub Jarosz, Grzegorz Kosok, Michał Kubiak.
ROSJA: Siergiej Grankin, Maksim Michajłow, Taras Chtiej, Siergiej Tietiuchin, Aleksandr Wołkow, Dmitrij Muserski, Aleksiej Obmoczajew (libero) oraz Aleksandr Sokołow, Dmitrij Ilinych, Nikołaj Apalikow, Jurij Bierieżko.
Sędziowali: Frans Loderus (Holandia) i Mohamed Nasr Shaaban (Egipt).
We wcześniej rozegranych meczach:
Stany Zjednoczone – Włochy 0:3 (26:28, 20:25, 20:25)
Argentyna – Brazylia 0:3 (19:25, 17:25, 20:25)
Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us