Barack Obama w sobotę przyleciał na weekend do Chicago. Prezydent wraz z żoną Michelle świętować będzie w gronie najbliższych przyjaciół z rodzinnego “Wietrznego Miasta” swoje 51. urodziny, połączone ze zbiórką funduszy na kampanię przed listopadowymi wyborami.
Air Force wylądował na lotnisku O’Hare wczoraj o godzinie 2.15 po południu. 15 minut później helikopter zawiózł pierwszą parę supermocarstwa do ich domu położonego w dzielnicy Kenwood na południu Chicago.
Jak informuje sztab wyborczy Obamy, prezydent poza miłym spędzeniem czasu weźmie dziś udział w kliku zbiórkach pieniędzy, w tym dwóch w centrum miasta, gdzie za wstęp przyjedzie zapłacić wszystkim chętnym spotkania się z głową państwa nawet do 40 tysięcy dolarów od osoby. Kolejne spotkanie, za uczestnictwo w którym trzeba wysupłać od 51 dolarów w górę, odbędzie się w Bridgeport Art Center.
Następnie w domu prezydenckiej pary będzie miała kolejna zbiórka pieniędzy, gdzie wszyscy hojni darczyńcy przekażą po $40 tysięcy na fundusz wyborczy demokratycznego przywódcy.
Na zakończenie dnia Barack Obama wraz z małżonką zapraszają do swojej posiadłości na wytworne przyjęcie. Cena za wspólną kolację została oszacowana na 1.000 dolarów od osoby.
Do Waszyngtonu Barack Obama powróci w poniedziałek po południu.
Tekst i zdjęcie
Bodek Kwaśny
meritum.us