Tydzień po zakończeniu wystąpień nauczycieli z Chicago do strajku przygotowuje się kolejna grupa pedagogów, tym razem z przedmieść aglomeracji na jeziorem Michigan.
Jak wynika z najnowszych informacji zarządu chicagowskich szkół publicznych, rozmowy dotyczące nowego kontraktu z przedstawicielami nauczycieli z Evergreen Park nie przyniosły jak dotychczas konkretnych rezultatów. Rozmowy będą kontynuowane dziś o godzinie 5 po południu. W razie ich niepowodzenia ciało pedagogiczne z Evergreen Park opuści szkolne mury i wyjdzie z pikietą na ulice.
W sumie do strajku zamierza przystąpić 135 nauczycieli oraz 70 pracowników administracji szkolnej ze 124. Okręgu Szkolnego w Evergreen Park. Na zajęcia w tym miasteczku uczęszcza 1.800 uczniów.
Zdaje się, że domino ruszyło. Skoro protest chicagowskich belfrów dał strajkującym wymierne korzyści (czy li tylko chwilowe to już inna sprawa) w ich ślady idą nauczyciele z przedmieść Chicago. Zobaczymy, na ile strajk w Evergreen Park to odosobnione zjawisko, a na ile początek gremialnego buntu nauczycieli z obrzeży “Wietrznego Miasta”?
BeKa, eLPe
meritum.us