W środę, 3 października, dojdzie do pierwszego telewizyjnego pojedynku pomiędzy republikańskim i demokratycznym kandydatami na fotel prezydenta.
Od kilku tygodni – przed jednymi z najważniejszych wyborów w USA – obydwaj kandydaci przygotowują się do telewizyjnej debaty. Jak one wyglądają? Sztaby wyborcze zarówno Baracka Obamy jak i Mitta Romney’a milczą lub ograniczają dostęp do informacji na ten temat.
Według analityków trzy październikowe debaty to olbrzymia szansa dla Romney’a, który w dość znaczący sposób może przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i przekonać niezdecydowanych wyborców, aby 6 listopada glosowali na kandydata Partii Republikańskiej. Zdaniem republikańskiego gubernatora New Jersey, Chrisa Christiego, po jutrzejszej debacie przedwyborcze zmagania nabiorą zupełnie nowego wymiaru. Według najnowszych wiadomości pochodzących ze sztabu republikanów, Mitt Romney bardzo poważnie podchodzi to tematu telewizyjnych wystąpień.
Sztab Obamy nie wypowiada się w tym temacie. Ze źródeł w Partii Demokratycznej wynika, że ostatnie chwile przed środową debatą Barack Obama spędzi w towarzystwie swoich najbliższych politycznych doradców Davida Axelroda i Davida Plouffe’a.
Prezydenckie wybory 6 listopada – jak twierdzą znawcy amerykańskiej sceny politycznej – rozstrzygną się w dziewięciu newralgicznych stanach supermocarstwa.
BK
meritum.us