W ubiegłym roku chęć wyjazdu do USA zgłosiło 86 tysięcy Polaków. Wizy wygrało niewiele ponad 2 tysiące.

Już we wtorek od godziny 18 czasu polskiego będzie można wysyłać zgłoszenia do kolejnej edycji amerykańskiej loterii wizowej DV-2014. Program loterii, który rozpoczęto w 1991 roku, ma na celu zróżnicowanie etniczne emigracji do USA, a zielone karty rozlosowuje się wśród obywateli państw „niedoreprezentowanych” w strukturze amerykańskiego społeczeństwa.

Zgodnie z przepisami z programu wyłączeni są obywatele państw, które w ciągu minionych pięciu lat otrzymały więcej niż 50 tys. wiz imigracyjnych. Na liście znajduje się kilkanaście państw, w tym Meksyk, Wielka Brytania czy Chiny. Polacy wrócili do loterii wizowych w ubiegłym roku, po siedmioletniej przerwie. Już sam ten fakt może świadczyć o spadku zainteresowania Ameryką. Osiem lat temu w loterii DV-2006 chęć wyjazdu do USA zgłosiło ponad 160 tysięcy osób z Polski.

Wszystkie zgłoszenia do loterii przyjmowane są drogą elektroniczną. Okres przyjmowania podań trwa miesiąc. Formularz ze zgłoszeniem można wypełnić na stronie internetowej https://www.dvlottery.state.gov/. Do elektronicznego zgłoszenia trzeba dołączyć cyfrowe zdjęcia wszystkich członków rodziny. Kandydat na imigranta musi się legitymować co najmniej średnim wykształceniem. Departament Stanu szacuje, że z szansy wyjazdu do Ameryki korzysta 50–60 proc. zwycięzców.

– Szanse są małe, ponieważ w loterii dostępnych jest tylko 50 tysięcy zielonych kart, a chętnych miliony – mówi „Rz” Marcin Muszyński, amerykański prawnik imigracyjny, praktykujący w Nowym Jorku. – Ponieważ nie wszystkie wylosowane osoby składają wnioski o zielone karty, Departament Stanu losuje więcej chętnych niż ustawowe 50 tysięcy. W związku z powyższym, jeśli się okaże, że zostaliśmy wylosowani, należy wysłać odpowiednie wnioski w jak najszybszym terminie.

Przed emigracją do USA odstraszają kłopoty ze znalezieniem pracy, w związku z utrzymującym się tam wysokim bezrobociem, a także koszty związane z przeprowadzką. Rząd amerykański, poza przyznaniem wiz, nie oferuje wyjeżdżającym do USA żadnej dodatkowej pomocy.

Osoby decydujące się na wyjazd muszą także uiścić wszystkie opłaty wizowe (około 1000 dolarów na każdego członka rodziny).

Loteria wizowa ma w USA wielu wrogów. Republikanie twierdzą, że wybieranie przyszłych obywateli drogą losowania stanowi zagrożenie bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Ustawa o tzw. wizach STEM (skrót od słów kierunków studiów: science, technology, engineering i mathematics) – projekt przygotowany przez republikańskiego kongresmena Lamara Smitha – przewidywała zastąpienie 50 tys. wiz „loteryjnych” wizami imigracyjnymi nowego typu przeznaczonymi dla specjalistów i naukowców, których potrzebuje amerykańska gospodarka. Projekt jednak przepadł kilka dni temu w izbie niższej Kongresu.

Demokraci, którzy przypominają, że loterie to zaledwie ułamek z około miliona legalnych imigrantów przyjmowanych corocznie przez Stany Zjednoczone, opowiadają się za przeprowadzeniem kompleksowej reformy imigracyjnej i utrzymaniem loterii. Prezydent Barack Obama, który liczy na głosy mniejszości latynoskiej w listopadowych wyborach, przyznał, że brak reformy imigracyjnej jest jedną z największych porażek jego pierwszej kadencji.

Tomasz Deptuła

Rzeczpospolita