Aktor, reżyser a przede wszystkim zwolennik Partii Demokratycznej Ben Affleck twierdzi, że republikański kandydat na fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych ma w sobie coś z Ala Gore’a, Michaela Dukakisa i Boba Dole’a – czyli wielkich przegranych w poprzednich wyborach.
Wielki orędownik Partii Demokratycznej w przeszłości nie jest tak jednoznaczny w swoich przekonaniach w związku ze zbliżającymi się wyborami. Jak twierdzi, pomimo że w wyborach 2008 roku bezapelacyjnie oddał swój głos na Baracka Obamą w tym roku jego odczucia względem gospodarza Białego Domu mają różne odcienie. Według aktora wygrana Mitta Romney’a jest mało prawdopodobna ze względu na brak dobrego kontaktu z przeciętnym Amerykaninem. – Romney ma w sobie coś z Dukakisa, Gore’a i Dole’a – uważa Affleck.
BK
meritum.us