– Nie mam zamiaru zawracać sobie głowy jakimkolwiek wezwaniem do sądu i z czegokolwiek się tłumaczyć – twierdzi asesor Powiatu Cook.

Jak informują lokalne media, Joe Berrios, który sprawuje ponadto funkcję przewodniczącego Partii Demokratycznej Powiatu Cook, został wezwany do złożenia wyjaśnień przed obliczem Inspektora Generalnego Powiatu Cook w sprawie ulgi podatkowej jaką przyznał jednemu ze swoich pracowników. Jak do tej pory nie upublicznił on dokumentów związanych z powyższą sprawą.

Drugim problemem, z jakim boryka się znany ze swojego ciętego języka polityk, jest kwestia zatrudnienia w jego biurze najbliższych członków własnej rodziny, w tym syna i córki. Ich wyrzucenia domaga się powiatowa Rada Etyki, twierdząc, że zostali zatrudnieni wbrew zasadom jakie obowiązują w Powiecie Cook.

Berrios uważa, iż żadne zarzuty go nie dotyczą, bo i pewnie jego akurat prawo nie obowiązuje. Arogancja demokratycznego polityka jest zadziwiająca.

BK

meritum.us