Barack Obama został pierwszym prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych, który oddał głos w ramach „wczesnego głosowania”.
Obama zagłosował wczoraj około godziny 4.20 po południu w centrum wyborczym zlokalizowanym w Centrum Martina Luthera Kinga na południu Chicago. – Jak to dobrze być w domu – powiedział Obama witając się z sędziami elekcyjnymi pracującymi w centrum. Jak każdy obywatel Obama musiał się wylegitymować. – Proszę zignorować fakt, że na zamieszczonym zdjęciu mam mniej siwych włosów niż w rzeczywistości. Całe szczęście, że odnowiłem na czas swoje prawo jazdy – żartował sobie Obama.
Obama zachęca wszystkich mieszkańców USA do udziału we wczesnym głosowaniu, a przede wszystkim swoich zwolenników. – Mam nadzieję, że nie tylko mieszkańcy Illinois przystąpią do wczesnego głosowania. Moim zdaniem to świetny pomysł aby w dniu wyborów 6 listopada nie martwić się o dzień wolny z pracy, jak odbierać swoje dzieci ze szkoły czy przedszkola. Jeżeli coś szczególnego przydarzy się wam w tym dniu to najważniejsze będziecie mieć już za sobą – stwierdził Obama podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami.
Wcześniej, bo 15 października, swój głos w wyborach oddała Pierwsza Dama Ameryki Michelle Obama. – Mogę was zapewnić, że głosowała na mnie – dodał prezydent.
Przypomnę, że tak zwane „wczesne głosowanie” trwa w ponad trzydziestu stanach supermocarstwa. Zakończy się w sobotę 3 listopada.
BK
meritum.us