Na początku były “McNuggets”. Później zagościły “Chicken McBites”. Obecnie jeden z największych barów szybkiej obsługi na świecie McDonalds dodaje do swojego menu “Mighty Wings” czyli “Niebiańskie Skrzydełka”.
Do końca tygodnia firma z Oak Brook rozszerza testowanie swoich “niebiańskich skrzydełek” w większości własnych lokali na terenie całego Chicago. W ubiegłym roku podobne testy przeprowadzono w Atlancie. Jak się okazało, przeszły one najśmielsze oczekiwania zarządu McDonaldsa.
Skrzydełka sprzedawane są w zestawach po 3, 5 i 10 sztuk. Najmniejsza paczuszka kosztuje $3. Jeśli Chicago pójdzie w ślady Atlanty, to “Mighty Wings” wkrótce znajdą się w menu wszystkich 14 tysięcy lokali w całych Stanach Zjednoczonych.
Tak więc McDonalds chce podbić najpierw Amerykę a później pewnie cały świat “Niebiańskimi skrzydełkami” a my – redakcja meritum.us – podsuwamy naszym Czytelnikom pomysł na przyrządzenie “Złocistych skrzydełek”. Na pewno wyjdzie taniej, a kto wie czy nie smaczniej? Przepis szokująco prosty, więc i nawet bardzo mało wprawni w kuchni osobnicy bez najmniejszych problemów mogą skosztować lub zaserwować znajomym “Złociste skrzydełka”. Mianowicie ułożone w miarę ciasno w brytfance (ostatecznie można w garnku) skrzydełka zalać miksturą złożoną z miodu i sosu sojowego (w równych proporcjach) i dusić w piekarniku na malutkim ogniu aż do miękkości. Aby idealnie zmieszał się nam złocisty sosik złożony ze składników o krańcowo różnej konsystencji najlepiej dokonać tego w mikserze, przed samym zalaniem skrzydełek w co najmniej 3/4 wysokości.
To by było na tyle. Tylko tyle. Teraz proszę samemu spróbować przyrządzić i porównać potem smakowe zalety naszych “Złocistych skrzydełek” z “Niebiańskimi skrzydełkami” McDonaldsa.
BeKa, eLPe
meritum.us