Wracam do pomysłu zorganizowania igrzysk olimpijskich przez Polskę w 2022 roku. Idea szerzona przez posłankę Jagnę Marczułajtis trafiła w Małopolsce na podatny grunt. Oficjalnie poparcie potwierdził też polski rząd. Trafiamy jednak na mocnych rywali: Barcelona, Oslo, Sankt Moritz to znane w świecie miasta o potencjale o wiele wyższym niż Kraków i Zakopane. Zwycięzcę wyścigu poznamy za 2 lata. Na organizację tak dużej imprezy potrzebnych jest ok. 5 miliardów złotych. Dla porównania, budżet Krakowa w tym roku to 3,6 mld. Miliard daje MKOl, podobną sumę zabezpieczą władze miasta i regiony oraz sponsorzy. Brakujące 3 miliardy musi dorzucić państwo, które zaczyna odczuwać kryzys i czeka z nadzieją na unijne pieniądze. Sam Kraków ma jeszcze do spłacenia 52 mln zł za stadion Wisły.
Jak wyglądałyby te igrzyska? Zawodnicy rywalizowaliby w trzech strefach. Kraków, Zakopane i słowacki Chopok przyjęłyby ok. 3 tysięcy sportowców. Ceremonia otwarcia na stadionie Wisły, konkurencje alpejskie po słowackiej stronie Tatr, maskotką zawodów ma być zresztą Janosik, który Polakiem bynajmniej przecież nie był. Właśnie budowana olbrzymia hala na krakowskich Strzyżynach przyjmuje łyżwiarzy figurowych i zawodników short tracku. Na krakowskim AWF rozegrany ma być turniej curlingu. W Myślenicach rywalizować mają saneczkarze, bobsleiści i skeletoniści. Snowboard w Jurgowie, Kościelisko podejmuje biathlonistów. W Zakopanem skoki i biegi. Katowicki Spodek gości hokeistów. Wioski olimpijskie mają powstać w każdej ze stref, po imprezie mieszkania zostaną sprzedane. W Krakowie, gdzie straszą od lat puste budynki hoteli Cracovia, Forum i tzw. Szkieletora taki pomysł budzi spore emocje.
Koncepcję igrzysk opracował profesor krakowskiej AWF, Szymon Krasicki wespół z Jagną Marczułajtis, niegdyś świetną snowboardzistkę i olimpijką. Pomysł to nienowy, Zakopane starało się o igrzyska 2006 roku, ale przegrało bo członkowie komisji MKOl utknęli podczas inspekcji na zakopiance w wielogodzinnym korku. Od tej pory minęło17 lat i na przykład wczoraj i przedwczoraj droga z Krakowa do Zakopanego była wielogodzinną męką. Były burmistrz Zakopanego Adam Bachleda-Curuś, dziś jeden z najbogatszych Polaków, właśnie przejął w dzierżawę – nie kupując go bynajmniej – słynny hotel “Kasprowy”.
Wypad na narty w polskie góry (nie tylko Tatry) to wydatek dużo dziś większy niż taki sam wyjazd w Alpy czy Dolomity. Nikt nie ma złudzeń, że za igrzyska w Małopolsce i na Podhalu zapłaci polski podatnik. Z Białegostoku, Lublina czy Rzeszowa, gdzie trwa walka o życie i niewielu myśli o bachanaliach za miliardy państwowych pieniędzy. A sam Kraków to jedno z najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie. Dorosły mieszkaniec miasta rocznie wypala 2.540 papierosów, nawet gdy nie sięga po truciznę. Wystarczy, że oddycha zawartym w smogu rakotwórczym benzopirenem. Na pocieszenie dodam, że Turyn, który zorganizował igrzyska 7 lat temu jest zanieczyszczony jeszcze bardziej.
Oddychajcie w Chicago pełną piersią bo macie tam prawdziwy raj, no i Igrzyska Olimpijskie już Wam nie grożą!
Sławek Sobczak
foto: Paweł Haduch
meritum.us