Nie został księciem Londynu bo to uniemożliwiłoby karierę polityczną syna, choć pomniejszy tytuł szlachecki przyjął. Polaków cenił jako żołnierzy ale na paradę zwycięstwa nas nie zaprosił. Sir Winston Leonard Spencer-Churchill, dwukrotny premier Wielkiej Brytanii, równo 50 lat temu został honorowym obywatelem Stanów Zjednoczonych.
Niemal wszystkie media podają, że był pierwszym w ten sposób docenionym przez USA, naprawdę pierwszy był jednak markiz Marie Joseph de la Fayette – francuski bohater wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, późniejszy generał. O ile Honorowym Amerykaninem uczynił Brytyjczyka 35. prezydent USA John F. Kennedy 9 kwietnia 1963 r. to Francuz został uhonorowany przez ukonstytuowany rząd Maryland w 1785 roku, a miasto Nowy Jork uczyniło to nawet rok wcześniej!
Podobnie niektóre media błednie podają, iż obywatelstwo Ameryki dostał Churchill pośmiertnie, naprawdę zmarł w 1965 r. czyli dwa lata później. Na uroczystość do Waszyngtonu przybył jego syn. Chory Churchill miał wystąpić z telewizyjnym przemówieniem ale awaria stacji przekaźnikowej w Cornwall uniemożliwiła transmisję sygnału.
Lista zaszczyconych tym wyjątkowym wyróżnieniem jest naprawdę krótka. Wg Wikipedii wygląda tak:
• Winston Churchill (1963) – premier Wielkiej Brytanii w czasie II wojny światowej.
• Raoul Wallenberg (pośmiertnie w 1981 r.) – szwedzki dyplomata ratujący Żydów w czasie Holocaustu.
• William Penn (pośmiertnie w 1984) – angielski kwakier, założyciel Pensylwanii.
• Hannah Callowhill Penn (pośmiertnie w 1984) – druga żona Williama Penna.
• Matka Teresa z Kalkuty (1996) – siostra zakonna prowadząca w Indiach działalność humanitarną, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla.
• Markiz Lafayette (pośmiertnie w 2002) – generał, jeden z głównych dowódców podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych oraz rewolucji francuskiej. W Stanach Zjednoczonych zyskał miano “bohatera dwóch światów” – Ameryki i Francji.
• Kazimierz Pułaski (pośmiertnie w 2009) – marszałek konfederacji barskiej, generał i bohater wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, nazywany “ojcem amerykańskiej kawalerii”.
Winston Churchil był człowiekiem wielu talentów, malował, pisał książki. Za 12-tomowy cykl “II wojna światowa” dostał nawet literacką nagrodę Nobla. Był prekursorem idei połączonej Europy, nam – Polakom – będzie się niestety zawsze kojarzył z Jałtą i Kartą Atlantycką przez co wpadliśmy na dziesięciolecia w łapy sowieckiego reżimu.
Opracował Sławek Sobczak
meritum.us