– No i jaki jest ten twój nowy szef? Da się z nim pracować?
– Więcej! Da się z nim nie pracować!

***

– Szefie, jakiś facet czeka na pana w sprawie niezapłaconej faktury. Nie chciał się przedstawić.
– A jak wygląda?
– Wygląda tak, że chyba lepiej mu zapłacić…

***

Do gabinetu dyrektora wchodzi sekretarka:
– Panie dyrektorze, przyszedł inżynier Nowak i mówi, że ma mały interes…
– A czy to moja wina? Niech idzie do seksuologa…

***

Sekretarka mówi do prezesa:
– Albo da mi pan podwyżkę, albo powiem wszystkim, że mi ją pan dał!

***

Dyrektor do sekretarki:
– O czym pani teraz myśli, pani Joasiu?
– O tym samym co pan, panie dyrektorze.
– Och, świntuszka z pani!

***

Nowy dyrektor przejmuje obowiązki od swojego poprzednika i pyta go:
– Powiedz, jaka jest ta twoja sekretarka?
– Taka jak każda, no co ci mam powiedzieć?
– No, ale coś bliższego możesz o niej powiedzieć?
– Jeżeli chodzi o fachowość to dupa, lecz jako dupa to fachowiec.

***

Sekretarka mówi do szefa:
– Albo zacznie mi pan więcej płacić albo ja zacznę pisać pamiętniki!

***

Dyrektor do sekretarki:
– Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
– Dałam.
– I jaki efekt?
– Natychmiastowy… Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.

***

Dyrektor oznajmia sekretarce:
– Podaję się do dymisji, pani Joasiu.
– Mój Boże! – załamuje się sekretarka. – A kto ma przyjść na pana miejsce?
– Kto? Z pewnością jakiś kretyn.
– Mój Boże! – załamuje ręce sekretarka. – Znowu?!

***

Rozmawia dwóch dyrektorów:
– Podobno masz nową sekretarkę?
– Owszem.
– I jesteś z niej zadowolony?
– Po pierwszym dniu trudno powiedzieć…
– Młoda, ładna?
– Taka sobie…
– A jak się ubiera?
– Bardzo szybko.

***

– Byłaś u szefa na dywaniku?
– Tak, a skąd wiesz?
– Wzorek ci się odcisnął na plecach.

***

– Dlaczego pańska żona jest o mnie tak piekielnie zazdrosna? – pyta atrakcyjna sekretarka swojego szefa.
– Bo jeszcze trzy lata temu była dokładnie na pani miejscu.

***

Szef wchodzi rano do sekretariatu i pyta:
– Jaki to dzisiaj mamy dzień, panno Joasiu?
– Niepłodny, szefie, niepłodny!

***

Wchodzi sekretarka do gabinetu szefa:
– Mam dla pana złą wiadomość!
– Ale dlaczego zawsze masz dla mnie złe wiadomości? – biadoli szef. – Nie mogłabyś przynajmniej raz powiedzieć mi czegoś dobrego?
– No dobrze. Niech będzie dobra wiadomość – zgadza się sekretarka – Nie jest pan bezpłodny…

***

Szef nazywał sekretarkę “swoim Słoneczkiem”. Sam przy niej promieniał. Aż któregoś dnia spochmurniał. Słoneczko zaszło…

***

Po wysłuchaniu awantury sekretarka mówi do szefa:
– Pracuję tylko na pół etatu. Czy mógłby pan być tak uprzejmy i krzyczeć na mnie o połowę ciszej?

***

Szef się złości i krzyczy:
– Gdzie jest mój długopis?
– Za uchem – odpowiada sekretarka.
– Nie mam czasu na ogólniki, za którym?

***

Sekretarka wchodzi do gabinetu dyrektora i krzyczy:
– Panie dyrektorze, wiosna przyszła!
– To ją wpuść!