Pulitzery rozdane, wśród nagrodzonych nie ma chicagowian i Polaków.

Wyższa Szkoła Dziennikarstwa działająca przy Columbia University w Nowym Jorku przyznała doroczne nagrody ustanowione przez amerykańskiego wydawcę Josepha Pulitzera już w 1917 roku.

Te wyjątkowo prestiżowe w środowisku wyróżnienia to tylko 10 tysięcy dolarów nagrody finansowej, ale są często uhonorowaniem lat ciężkiej pracy, rzadziej furtką do wielkiej kariery dla młodych dziennikarzy. Nie ma w tym roku na liście nagrodzonych żurnalistów z Chicago, wielkim wygranym jest natomiast „New York Times”, którego pracownicy zdobyli aż cztery nagrody.

David Barstow i Alejandra Xanic von Bertrab zostali docenieni jako dziennikarze śledczy za cykl tekstów o łapówkarskich działaniach sieci Wall-Mart wchodzącej na meksykański rynek. W pokonanym polu zostawili trio: Patricia Callahan, Sam Roe i Michael Hawthorne z “Chicago Tribune”, które opisywało działalność przemysłowców wciąż używających toksycznych  materiałów przy produkcji mebli i materaców.

David Barboza z “New York Times” został uhonorowany Pulitzerem za ukazanie korupcji w rządzie chińskim, a John Branch za opis narciarzy, którzy zginęli w lawinie oraz naukowe wyjaśnienie tego zjawiska. Bret Stephens z “The Wall Street Journal” wyróżniony został za komentarze na temat amerykańskiej polityki zagranicznej i wewnętrznej. Philipa Kennicotta z “The Washington Post” uhonorowano za eseje na temat sztuki i leżących u jej podstaw zjawisk społecznych.

W kategorii służby publicznej zwyciężyła wydawana na Florydzie gazeta “Sun Sentinel” za opowieść o policjantach, którzy szybką jazdą poza służbą narażali życie ludzi.

Zespół dziennika “The Denver Post” z Kolorado otrzymał Pulitzera za obszerne relacje z ataku terrorystycznego w kinie Aurora.

Nagroda za fotografię trafiła do pięciu mistrzów obiektywu z Associated Press za ich reportaż z konfliktu syryjskiego. Nagrodzono również Javiera Manzano, meksykańskiego freelancera. Wszyscy zostali uhonorowani za niecodzienne zdjęcia, zdobyte m.in. dzięki ciągłemu narażaniu własnego życia w Syrii.

W kategorii literatury wyróżniono Adama Johnsona za powieść “The Orphan Master’s Son” o młodym mężczyźnie, który usiłuje swą żonę i jej dzieci z poprzedniego małżeństwa wydostać z Korei Północnej.

Za biografię uhonorowany został Tom Reiss, autor “The Black Count” – opowieści o prawzorze bohatera powieści Alexandra Dumasa syna.

W kategorii muzyka trofeum odebrała Caroline Shaw za utwór “Partita for 8 Voices”.

Pulitzery poszły niewątpliwie w dobre ręce i tylko trochę szkoda, że niemal w ogóle na liście laureatów tej jakże cenionej nagrody nie ma naszych rodaków. Dotychczas tylko jeden Polak został laureatem Pulitzera – to Piotr Poraj Poleski za filmową adaptację książki Iona Pacepy “Czerwone Horyzonty”, opisującej okrucieństwo Eleny i Nicolae Ceauşescu. Nagrodę otrzymało również NBC za cykl reportaży o Kubie, których autorem był Tony Halik. Anne Applebaum, żona naszego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, za wydaną w 2003 roku książkę “Gułag” otrzymała Nagrodę Pulitzera w 2004 roku. Czekamy na następne!

SS

meritum.us