Intensywnie padający deszcz spowodował dziś w godzinach porannego szczytu potężne zamieszanie w Chicagolandzie.

Burze z walącymi co rusz piorunami wymusiły odwołanie ponad 700 lotów na obu lotniskach. Zamknięto setki szkół, nieprzejezdne stały się autostrady, drogi i niektóre ulice. Nieczynne są parki, a nawet zoo w Brookfield. Stanęły pociągi, większość środków transportu publicznego miała potężne opóźnienia. W wielu miejscach ziemia nie przyjęła pięciu cali wody z nieba i mamy podtopienia oraz powodzie.

Pierwsze zareagowały na gwałtowny deszcz autostrady. Na Edens Expressway zamknięto pasy ruchu pomiędzy Foster i Touhy oraz Winnetka i  Willow już ok. 5:00 rano. Eisenhower Expressway – tu ruch wstrzymano w obie strony pomiędzy North Avenue, York Road oraz przy Mannheim Road. Kennedy Expressway stanął przy Addison Street. Podobne problem mieli kierowcy przez kolejne poranne godziny także na innych drogach szybkiego (aczkolwiek nie dziś) ruchu. Poranny szczyt komunikacyjny był dla wszystkich jadących z lub do pracy prawdziwym – niestety także bardzo długim – koszmarem.

Pociągi Metry miały rano ponad 100 minut opóźnienia, autobusy CTA na osiemnastu liniach musiały jeździć okrężnymi trasami w związku z zalanymi ulicami. Dziura w ziemi powstała po opadach na Houston Avenue w South Deering pochłonęła trzy samochody.

W Hillside ewakuowano stu pensjonariuszy Oak Ridge Nursing Home. W Lombard burmistrz Bill Ware odradzał dziś podróże po miasteczku ze względu na zalane wodą, w pewnym momencie niewidoczne gołym okiem… samochody. Także włodarz Elmhurst Scott Levin ogłosił alarm w swoim rejonie, tam też woda wlewała się do domów. Podobnie było w Downers Grove gdzie otwarto schronisko dla zagrożonych powodzią. Wszystkie sesje w sądzie w Skokie zostały anulowane gdyż okolice Old Orchard w tym rejonie zamieniły się w jezioro. Strażacy w Gurnee uratowali jedną osobę z zalanego auta pod wiaduktem na drodze nr 41 przy Delaney Road. Krótko przed świtem władze Naperville zamknęły nieprzejezdną ulicę  Shore Drive. Kilka osób próbowało nią przejechać, cztery samochody utonęły w wodzie.

Tak było niemal wszędzie, wody wszystkich rzek osiągnęły alarmujące poziomy. Otwarte śluzy wprowadziły ogromne ilości wody z zalanych ulic do jeziora Michigan. Synoptycy zapowiadają dalsze opady co nie zapowiada niczego dobrego. Możliwe są mocne burze i tornada. Gubernator Pat Quinn utworzył stanowe Centrum Kryzysowe w Springfield by przeciwdziałać skutkom kataklizmu i pomóc najbardziej potrzebującym. Nasz stan i Chicago przeżywają naprawdę trudne chwile.

SS

meritum.us