Prawie 1.000 osób wzięło udział we wczorajszym marszu imigranta, który przeszedł ulicami Chicago.

Z okazji obchodzonego na całym świecie Święta Dnia Pracy w wielu miastach Stanów Zjednoczonych, w tym Chicago, odbyły się marsze imigranta. Demonstranci, podobnie jak w latach poprzednich, zamanifestowali w ten sposób swoje poparcie dla przyspieszenia reformy imigracyjnej.

Chicagowski marsz imigranta, który rozpoczął się w Union Park o godzinie 2 po południu, zakończył się wiecem na Federal Plaza, gdzie głównym mówcą był senator Dick Durbin. – Wszyscy Amerykanie powinni przemówić jednym głosem w tak ważnej sprawie jaką jest legalizacja tysięcy nieudokumentowanych imigrantów przebywających w naszym kraju. W tej chwili istnieje najpowolniejsza szansa od prawie 25 lat na przyjęcie odpowiedniej ustawy regulującej status prawie 12 milionów osób. Mam nadzieję, że nie zostanie ona zaprzepaszczona – mówił podczas wiecu jeden z najbardziej wpływowych senatorów na wzgórzach Kapitolu reprezentujący stan Illinois.

Tymczasem, jak informuje policja, podczas wczorajszego przemarszu doszlo do aresztowania tylko jednej osoby, która nie chciała opuścić ulicy i zejść na chodnik.

BK

meritum.us