Mijający weekend stał pod znakiem wielu, niestety, tragicznych wydarzeń na drogach.
Prawdziwa tragedia miała miejsce na San Mateo-Hayward Bridge nad zatoką San Francisco. Ogromniasta limuzyna Lincoln z 1999 roku z dziewięcioma młodymi kobietami, na moście nagle stanęła w ogniu. Pięć pasażerek nieszczęsnego pojazdu spłonęło, cztery wydostały się z auta i są w szpitalu przytrute dymem i poparzone. Bez szwanku wyszedł kierowca, 46-letni Orville Brown z San Jose. Latynoskie nazwiska ocalałych z pożaru wskazują, iż ofiary tragedii również pochodziły z Ameryki Południowej ale policja nie podała personaliów. Przeprowadzono już sekcje zwłok, wstępne wyniki poznamy jutro rano. Do dramatu doszło w sobotnią noc na moście, który jest częścią stanowej autostrady 92 prowadzącej do San Francisco, co wydłużyło dojazd i wyjazd z metropolii niemiłosiernie.
W sąsiednim stanie Indiana w środku sobotniego dnia, na autostradzie I-65 pęknięta opona spowodowała wielokrotne koziołkowanie 10-letniego Forda Explorera z piątką 20-letnich studentów jadących do Chicago. Kierujący pojazdem Mario L. Guagliardo przeżył kraksę w czym niewątpliwie pomogły mu zapięte pasy bezpieczeństwa. Siedzący z tyłu John J. Malone Jr z River Forest nie był tak zapobiegliwy i po wyrzuceniu go z SUV zginął na miejscu. Michael D. Rende z La Grange oraz Jason L. Blackman z Wilmette odnieśli poważne obrażenia i są w szpitalu w stanie niezagrażającym ich życiu. Jacob M. Newman z La Grange wyszedł z wypadku bez szwanku. Cała grupa udawała się do domu po skończonym pierwszym semestrze na Indiana University. Nie stwierdzono śladu alkoholu czy narkotyków.
Godzinę później, na tym samym zjeździe Wolcott/Remington, gdzie jeszcze nie usunięto śladów tragicznego wypadku, znów doszło do zderzenia dwóch samochodów. Na stojącego Forda Explorera rocznik 1999 wpadł jeszcze starszy Mercury Sable prowadzony przez 20-letnią Shannon K. Morrison z Wheatfield. I ten ogromny samochód przekoziołkował i znów mamy ofiarę śmiertelną. Pasażerka, 51-letnia Melissa Gelenas z Valparaiso ku rozpaczy prowadzącej pojazd córki Christin B. Gelenas poniosła śmierć na miejscu. I tu nie stwierdzono by sprawca był pijany czy pod wpływem innych środków, a ruch wstrzymano na wiele godzin na newralgicznym odcinku drogi prowadzącej do Chicago.
Śmierć zawsze jest niepotrzebna, zwłaszcza gdy dopada ludzi młodych ich strata boli wyjątkowo. Dlatego jeździjcie Kochani ostrożnie, tak jak głosi napis na cmentarzu przy zbiegu Grand i 1 st Avenue: “Zwolnij, my możemy poczekać”.
SS
meritum.us