Wyrazem wielkiego niezadowolenia z pracy ustawodawców jest akcja przeprowadzana na portalu change.org . Petycję pod hasłem „Odmówmy politykom uczestnictwa w Paradzie Równości” podpisało już około tysiąca osób.
Twórca petycji Curtis Bumgarner napisał w inwokacji: “Jak oni mogą być głusi na nasz płacz wołający o równość? Dlaczego my mamy wysłuchiwać ich wołania o nasze głosy podczas wyborów, gdy z dumą z tego, kim jesteśmy walczymy o nasze prawa?”.
Chodzi oczywiście o prawo do zawierania małżeństw tej samej płci, którego po raz kolejny odmówił gejom i lesbijkom w Illinois stanowy parlament. Bumgarner zadaje w tekście rezolucji inne ważkie pytanie: “Dlaczego mamy gościć na naszej paradzie polityków skoro nie mamy czego z nimi świętować?” Petycja ma być dostarczona osobiście organizatorom 44. dorocznej Chicago Pride Parade i przewodniczącemu stanowego parlamentu w Springfield. Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Parady Richard Pfeiffer na razie nie komentuje akcji przeciwko politykom. Wiadomo, że w odróżnieniu od poprzednich lat tylko dwóch ustawodawców zgłosiło akces do uczestnicznia w tegorocznym święcie kochających inaczej i nie ma planu ograniczenia ich udziału, tyle że prawdopodobnie pomaszerują nie na czele pochodu jak do tej pory, a na końcu wielobarwnego korowodu.
Parada przejdzie ulicą Broadway od Montrose do Sheridan jak zwykle w ostatnią niedzielę czerwca. Hasłem tegorocznego święta „tęczowych” jest: “Pride 365- ‘Have Pride Year ‘Round”.
Niezależnie od Państwa preferencji seksualnych (a przypominam, że niezależnie od koloru skóry, wyznania czy narodowości pociąg seksualny do tej samej płci odczuwa kilka procent społeczeństwa) życzę Czytelnikom właśnie takiego podejścia do życia. Czyńmy tak, byśmy byli z siebie dumni przez okrągły rok! Zapewniam też, że 30 czerwca zabawa w up town będzie przednia, bo święto LGBT w Chicago to jedna wielka feta młodości i sił witalnych. Co jeszcze lepsze, w tym roku może na nim zabraknąć polityków, bo podpadli kolejnej grupie wyborców. Tym razem lobby, które jest wyjątkowo silne i wpływowe.
Sławek Sobczak
foto: Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us