Pierwszy dzień tegorocznego lata okazał sie niestety kolejnym chicagowskim “czarnym piątkiem”. Wstępny bilans zajść na ulicach miasta to 3 osoby zmarłe wskutek postrzałów i co najmniej 10 rannych.
Mapa adresów miejsc, gdzie doszło do zbrodni nie zdziwi mieszkańców zorientowanych w topografii “Wietrznego Miasta” jeśli chodzi o rejony najbardziej zagrożone:
4400 West Adams Street, Chicago, IL 60624, USA
2900 North Kilpatrick Avenue, Chicago, IL 60641, USA
2830 North Spaulding Avenue, Chicago, IL 60618, USA
8100 South Drexel Avenue, Chicago, IL 60619, USA
4000 West Fillmore Street, Chicago, IL 60624, USA
8800 South Exchange Avenue, Chicago, IL 60617, USA
1600 South Christiana Avenue, Chicago, IL 60623, USA
Niemal wszystkie ofiary ataków z użyciem broni to Afroamerykanie lub Latynosi co też – biorąc pod uwagę społeczne tąpnięcie ostatnich lat i fakt, iż te grupy społeczne to dziś ponad 60 proc. populacji – specjalnie nie zadziwia.
Do szokującej zbrodni doszło natomiast w hotelu Sheraton przy 301 E. North Water St. czyli w najbardziej prestiżowej części miasta. Tu policjanci wezwani przez przerażonych odgłosami pistoletowej palby znaleźli w łóżku jednego z pokoi dwoje zastrzelonych osób. Mężczyzna i kobieta, oboje w średnim wieku, zginęli od kul w głowie, a że obok leżały dwa rewolwery prawdopodobnie było to podwójne samobójstwo.
Złapano natomiast sprawcę napadu na właścicieli restauracji „ Albano’s” usytuowanej przy 5913 W. Roosevelt Road. Giovanni Donancricchia prowadził tę znaną choćby z programów telewizyjnych “Chowdown Countdown” czy “Chicago’s Best” pizzerię przez ostatnich 25 lat. Przyjechał tak jak jego żona Angela z Palermo pod koniec lat 60. Poznali się jednak dopiero w Chicago, a Giovanni zginął broniąc życia swojej żony. Zabójcą okazał się 25-letni Matthew A. Brown-Turner, Afroamerykanina zdradziła bliska mu osoba, która zadzwoniła na policję po tym jak obejrzała reakcję bandyty na nadawane w tv wiadomości o napadzie. Brown-Turner pochwalił się, że to on i po pół godzinie wylądował w areszcie. Odpowie za morderstwo pierwszego stopnia.
Przeglądając listę tragicznych zdarzeń choćby na http://crimeinchicago.blogspot.com/ naprawdę można się przestraszyć, iż mieszkamy w bardzo niebezpiecznym mieście. Do zdecydowanej większości zdarzeń dochodzi co prawda w środku nocy i to w dzielnicach, które i tak omijamy z daleka, ale granica przestępczej fali coraz bardziej zbliża się do rejonów zamieszkałych przez naszych rodaków. Pewnie znów część przerażonych wojną gangów Polaków przeniesie się w bezpieczniejsze rejony Chicago albo wyniesie na któreś z przedmieść, tyle że to powoduje efekt domina. Stracimy kolejną parafię z polskim proboszczem, szkołę gdzie mieliśmy sporą reprezentację uczniów i nauczycieli, czy park gdzie polski zostanie patron bo użytkownicy będą mówić po hiszpańsku…
Sławek Sobczak
meritum.us