Doroczny, już 39. Festyn Lotniczy Vectren Dayton Air Show w Dayton w Ohio przejdzie do historii jak miejsce tragicznego wypadku.
Jane Wicker, kaskaderka weteranka zadziwiała publiczność wędrówką po skrzydle dwupłatowca pilotowanego przez Charliego Schwenkera, gdy nagle Boeing Stearman runął na trawiaste lądowisko. Wszystko rozegrało się w ciągu kilku sekund, nastąpił wybuch, pożar i śmierć obojga śmiałków. Kraksę sfilmowało kilka osób i ujęcia ekwilibrystyki Wicker oraz zderzenie z ziemią są przebojem w internecie.
– Patrzcie: Jane Wicker siedzi na szczycie Ziemi! – krzyczał do tysięcy widzów spiker tuż przed wypadkiem. Tuż potem publiczność tylko jęknęła i zaczęła krzyczeć gdy samolot jeszcze w powietrzu stanął w płomieniach. Na szczęście nikt spośród widzów nie został ranny. Śledztwo w tej sprawie prowadzi specjalna komisja. Rzecznik FAA Lynn Lunsford zapowiedział, że prace nad zbadaniem przyczyn wypadku zajmą około roku.
John Cudahy, prezydent International Council of Air Shows przyznał, iż notowanych jest coraz mniej wypadków podczas pokazów lotniczych ale wciąż jednak zdarzają się średnio dwie kraksy rocznie. W ubiegłym roku w Iowa, na pokazach tuż obok ruchliwej autostrady międzystanowej spadł treningowy odrzutowiec produkcji jeszcze radzieckiej. W 2011 roku podczas Reno Air Races pamiętający jeszcze II wojnę światową myśliwiec “The Galloping Ghost” rozbił się zabijając 11 osób i raniąc ponad 50. W Dayton 6 lat temu także doszło do wypadku, w którym zginął doświadczony pilot.
Piknik lotniczy w Dayton oczywiście będzie dziś kontynuowany. Oczywiście, bo po pierwsze „show must go on”, a po drugie potrzeba zwiększonego poziomu adrenaliny wśród pilotów i publiczności jest tak wielka, że nie przeszkadzają im jakieś tam śmiertelne zdarzenia. Ot, wypadek przy pracy…
S. Sobczak
meritum.us