Amerykańska Wielka Trójka z Detroit nie ma na co narzekać. Trzy koncerny – General Motors, Ford Motor i Chrysler Group sprzedały w USA w pierwszym półroczu 3,27 miliona aut – o 8,6 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2012 roku.
Największy sukces odnotował w tym okresie Ford, który co prawda sprzedał mniej aut (1,29 mln) niż jego największy konkurent – GM, ale zwiększył sprzedaż o 13,9 proc. General Motors znalazł nabywców dla 1,42 mln pojazdów przy 8-procentowym wzroście. Najmniejszy z Wielkiej Trójki Chrysler zanotował wzrost sprzedaży o 4 proc. W salonach sprzedaży kupiono 594 tys. aut kontrolowanego przez Fiata koncernu.
W samym czerwcu jednak tylko General Motors udało się zwiększyć sprzedaż w porównaniu z majem. – GM miał bardzo dobry miesiąc. Sukcesem była sprzedaż zarówno małych samochodów jak i lekkich ciężarówek – mówi Michelle Krebs, główna analityczka informacyjnego portalu motoryzacyjnego Edmunds.com. Ale popyt na mniejsze pojazdy i furgony notował także Ford. Przebojem rynku są półciężarówki z linii F-150 oraz Fordy Fiesta. Koncern może cieszyć przede wszystkim sukces F-150, których sprzedaż w całym półroczu wzrosła o 24 proc., ponieważ lekkie ciężarówki sprzedawane są przy sporym marginesie zysku. Jeszcze lepiej wypada na tym tle produkowany przez Chryslera Ram, na który popyt zwiększył się w pierwszym półroczu aż o 36 proc. Z kolei sprzedaż produkowanego przez GM modelu GMC Sierra zwiększyła się o 32,8 proc.
To może być także dobry rok dla całego amerykańskiego rynku motoryzacyjnego, bo dobre wyniki sprzedaży notują także producenci z Azji – Hyundai oraz Toyota, a także niemieckie Audi. Według szacunków GM, w tym roku nabywców może znaleźć 15-15,5 miliona nowych samochodów, co będzie najlepszym wynikiem od 2007 roku. W 2012 roku sprzedano w USA 14,5 nowych aut. Dobre wyniki w Stanach Zjednoczonych pozwalają amerykańskim koncernom na neutralizowane strat wynikających z osłabienia koniunktury w nękanej przez kryzys Europie.
Tomasz Deptuła
ekonomia.rp.pl