Skip to content
WEEKENDOWE ŻARCIKI: procentowe
Z alkoholem nikomu jeszcze nie udało się wygrać, jedynie Polacy i Rosjanie remisują.
***
Dwaj menele siedzą na ławce w parku.
– Chciałbym znowu być z Ewcią – wzdycha smętnie pierwszy.
– A czemu nie jesteś? – pyta drugi.
– Odstąpiłem ją Frankowi za dwie flaszki wódki.
– I co? Tęsknisz za nią?
– Nie, ale znowu bym ją odstąpił.
***
Jasiu do taty:
– Tato jak rozpoznać, że ktoś jest pijany?
– Widzisz tamtych dwóch panów? Jak zobaczysz ich czterech znaczy, że jesteś pijany.
– Tato, ale tam stoi tylko jeden pan!
***
Siedzi dwóch facetów w tawernie, już nawaleni jak dwa bombowce. Nagle wchodzą dwie kobiety a jeden mówi:
– Patrz Franiu, ta blondyna to moja żona, a ta czarnulka to kochanka.
Franek przygląda się uważnie i mówi:
– U mnie jest akurat dokładnie na odwrót.
***
Restauracja. Kelnerka przynosi zamówione pączki. Siedzący przy stoliku dziękuje:
– Całuję rączki za te dwa pączki.
Po chwili kelnerka przynosi ciastka i słyszy od uprzejmego klienta:
– Za te ciasteczka całuję w usteczka.
Siedzący obok lekko podchmielony gość podpowiada:
– Zamów facet jeszcze zupę…
***
W poniedziałek, nazajutrz po obfitym zakrapianym wieczorze towarzyskim, spotykają się dwaj panowie. Pierwszy mówi:
– Ale miałem pecha! Gdy wracałem do domu, natknąłem się na patrol policji i całą noc musiałem spędzić w izbie wytrzeźwień.
– Ty to masz szczęście! – mówi drugi. – Gdy ja wracałem, natknąłem się na moją żonę i teściową.
***
Egzaltowana turystka mówi do górala:
– Ależ pan musi być szczęśliwy… Patrzy pan na zaślubiny górskich szczytów z obłokami, widuje pan zachodzące słońce wypijające czar niknącego tajemniczego dnia…
– Oj, widywołek jo, widywołek – przerywa góral – ale jus nie pijem…
***
Do chicagowskiej tawerny wchodzi dwóch Murzynów i jeden Mulat, siadają za barą. Barman zaczyna: – A co podać najjaśniejszemu panu?
***
Co wspólnego ma amerykańskie piwo i seks w kajaku?
I jedno i drugie bliskie wody.
***
Mocno podchmielony koleś wtacza się do monopolowego:
– Poproszę wino.
– Jakie?
– No, nie oszukujmy się, najtańsze!
***
– Na jakiej podstawie twierdzi pani, że obwiniony był pijany?
– Bo potrząsał latarnią, potem się schylał i szukał jabłek!
***
Przychodzi mąż do domu totalnie nawalony. Żona pyta zdenerwowana:
– Gdzie byłeś draniu?
– U Franka, w szachy grałem.
– Ale czuć od ciebie wódę!
– A co ma być czuć? Szachy?
***
Pijany gość w autobusie patrzy na stojąca obok kobietę i kołysząc się mówi do niej:
– Ale pani jest strasznie brzydka!
Na to ona z wyrzutem:
– A pan jest strasznie pijany!
Ten z uśmiechem odpowiada:
– Taa, jestem, ale jutro będę trzeźwy!
***
Na ławeczce w parku siedzi sobie dwóch meneli, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
– Franek, tu jest napisane, że picie alkoholu skraca życie o połowę… Ile masz lat? – pyta Czesiek.
– 30.
– No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!
***
Spotykają się w barze Polak z papugą na ramieniu i Arab z wężem przewieszonym na szyi.
– Czy jesteś w stanie wypić szklankę spirytusu? – pyta z zainteresowaniem Arab Polaka.
– Jak mi ktoś postawi to wypiję – odpowiedział Polak.
Arab postawił, a Polak gul, gul…, wypił do dna.
– Niesłychane. A jak ci postawię drugą szklankę to też wypijesz?
– Jak mi postawisz, to czemu nie – odpowiedział bez zająknięcia Polak.
Arab postawił mu kolejkę, a Polak …gul, gul…
– A jak ci postawię jeszcze jedną kolejkę, to co?
Na co odzywa się papuga:
– I trzecią, i czwartą, i piątą, a potem ci tego robala zeżremy i wpie..ol dostaniesz!!!