Środowisko polonijnych harleyowców straciło jednego ze swoich najwybitniejszych przedstawicieli. Wczoraj w wypadku na autostradzie międzystanowej Tri-State Tollway I-294 przy lotnisku O’Hare na rampie zjazdowej na autostradę I-190 w kolizji motocykla z samochodem SUV zginął Mirosław Nazgowicz.

„Szpiegu”, jak nazywano go powszechnie, przeżył zaledwie 56 lat. Był niezmordowanym propagatorem motocyklowej jazdy, animatorem wielu akcji pomocy dla potrzebujących. Świetny fachowiec-elektryk pomagał w uruchomieniu wielu znakomitych miejsc. Dzięki jego szlachetnej społecznej pomocy powstało m.in. pierwsze studio Telewizji Polskiej Chicago. Człowiek-oryginał z wielką wiedzą i nie mniejszym poczuciem humoru. Przejechał dziesiątki tysięcy mil z przyjaciółmi z Chicago, a nikt kto spotkał Miro w drodze nie mógł się przy nim nudzić. Śmierć spotkała go kilka mil od domu w Norridge.

Motorowe polonijne Chicago żegna swoją legendę. Osobiście wspominać będę Miro jako człowieka, który nigdy nie odmówił pomocy, a nigdy nie chciał nic w zamian. Cześć Jego pamięci!

Sławek Sobczak

foto: facebook

meritum.us