Największą w historii w Stanach Zjednoczonych akcję przeciwko stręczycielom wykorzystujących w tym ohydnym procederze dzieci przeprowadziło Federalne Biuro Śledcze.
W wyniku 3-dniowych działań zatrzymano 150 osób w 76 miastach. Najwięcej zwyrodnialców aresztowano w Detroit (18), San Francisco (17) i Oklahoma City (13). Uwolniono 105 dzieci, z czego dwoje w Chicago.
Małoletnich (najmłodsza dziewczynka miała zaledwie 13 lat) znajdowano w zajazdach dla ciężarówek, kasynach, motelach gdzie zmuszano je wbrew ich woli do uprawiania prostytucji. Zatrzymanym alfonsom postawiono zarzuty federalne i stanowe. Niemal wszystkie ofiary pochodzą z rozbitych domów gdzie więzi rodzinne są bardzo słabe lub nie istnieją wcale. Padają łupem zwyrodnialców gdy uciekają z domu i za wikt oraz opierunek pogrążają się w odmętach przestępczego światka.
Jak przyznają oficjele FBI, prostytucja dziecięca stanowi ogromny społeczny problem w USA. Ronald Hosko, zastępca dyrektora wydziału śledczego FBI, powiedział na konferencji prasowej: – Tego typu zbrodnie mogą mieć miejsce wszędzie i FBI musi zrobić wszystko, aby zatrzymać ten proceder. Seksualne wykorzystywanie małoletnich to jednak w gettach murzyńskich czy latynoskich proceder powszechny i niezwykle trudny do wyplenienia.
Do zatrzymań w całym kraju doszło tylko dzięki współpracy FBI z lokalnymi władzami. W Chicagolandzie w weekendowej akcji wzięło udział kilkuset przedstawicieli służb, w tym: biuro szeryfa powiatu Cook, biuro prokuratora tegoż powiatu, Amtrak Police i policjanci chicagowscy oraz ich koledzy z Alsip, Arlington Heights, Aurory, Bedford Park, Elgin, Elk Grove Village, Lansing, Naperville oraz Rockford.
Jak dodał na zakończenie spotkania z dziennikarzami Ronald Hosko: – Próbujemy wyciągnąć z cienia tego rodzaju przestępstwa na światło dzienne.
Sławek Sobczak
meritum.us