W tej śmierci wszystko było dziwne i spektakularne. Dziennikarz sportowy z Kansas City Martin Manley w dniu swoich 60. urodzin popełnił samobójstwo.
Manley strzelił do siebie tuż obok komisariatu policji w Overland Park i zostawił w internecie długi list pożegnalny, w którym tłumaczy powody swojej decyzji oraz podaje współrzędne skarbu, jaki miał zakopać w parku miejskim.
– Zawsze wiedziałem, że któregoś dnia odbiorę sobie życie – napisał w liście samobójca. Manley dodał też, iż długo rozważał za i przeciw tej decyzji, ale strach przed ubezwłasnowolnieniem uczynił jego życie nie do zniesienia. Na stronie internetowej „Martin Manley: My Life and Death” tłumaczył także dokładnie jak odnaleźć srebrne i złote monety oszacowane przez niego na $200 tysięcy, które miał zakopać w ogrodzie botanicznym.
Rzecznik Overland Park City Sean Reilly przyznał, że nazajutrz po śmierci Manley’a w parku pojawiło się ok. 20 osób, niektóre ze specjalnymi urządzeniami do wykrywania metalu. Teren przeszukała też dokładnie lokalna policja. Niestety niczego nie znaleziono.
Manley był cenionym dziennikarzem gazety “Kansas City Star”, autorem trzech książek o sporcie. Ostatnimi czasy prowadził bloga na swoim portalu „Sports in Review”. Był też wyznawcą konspiracyjnej teorii dziejów i miał obsesję na punkcie swoich 60. urodzin. Fobie doprowadziły go na skraj choć w przeddzień samobójstwa opłacił licencje swoich portali na 5 lat naprzód.
SS
meritum.us