Sekretarz Stanu Illinois Jesse White formalnie rozpoczął kampanię wyborczą zgłaszając swą kandydaturę na piątą już kadencję. White jest na dobrej drodze do pobicia rekordu długości sprawowania tej funkcji, pierwszy raz wybrano go w 1998 roku w atmosferze skandalu łapówkarskiego wywołanego przez proces jego poprzednika George Ryana, który wtedy zajmował już fotel gubernatora Illinois.

Każda kadencja White’a kończyła się spektakularnymi zmianami przepisów. Pierwsza upłynęła pod hasłem walki z nielegalnym  handlem prawami jazdy, kolejne wprowadzały ostre ograniczenia norm dla małoletnich kandydatów na kierowców, czy wprowadzenie do użycia urządzeń do sprawdzania trzeźwości prowadzących pojazdy, a przyłapanych wcześniej na jeździe na podwójnym gazie. Epoka White’a to także walka z nieodpowiedzialnymi kierowcami używającymi telefonów komórkowych podczas jazdy lub tekstujących wiadomości, a Sekretarz Stanu zapowiada w razie wygranej kontynuowanie akcji przeciwko osobom, które rozpraszają swą uwagę za kółkiem.

Plamą na honorze czołowego reprezentanta społeczności afroamerykańskiej w administracji stanowej jest poparcie, którego udzielił republikaninowi Derrickowi Smithowi, który po wyborze do stanowej Izby Reprezentantów okazał się jeszcze jednym łapówkowiczem. White ogłosił swoją decyzję w hotelu w śródmieściu, a poprzedziło ją wystąpienie burmistrza Chicago Rahma Emanuela, który przypomniał, że  Sekretarz Stanu poparł go w jego staraniach o urząd. Emanuel opisał też więź jaka łączy go z Sekretarzem w służbie publicznej i zapowiedział wspólne działania we wprowadzeniu do administracji nowych zastępów urzędników następnych generacji.

White ma już 79 lat i twierdzi, że na stanowisku ma jeszcze sporo do zrobienia. Były spadochroniarz żartował, iż nie wyskakuje się z samolotu by zatrzymać się w połowie drogi. Jesse White oprócz sekretarzowania stanowi zajmuje się też utworzonym przez siebie zespołem skoczków-akrobatów i widać, że znajomość gimnastycznych sztuczek przydaje mu się w poruszaniu między politykami.

Sławomir Sobczak

foto: Leszek Pieśniakiewicz

meritum.us