Zgrozą powiało dziś nad ranem gdy samolot, który wystartował z lotniska O’Hare stracił część osłony jednego z silników.
Maszyna leciała do Fort Lauderdale na Florydzie gdy tuż po starcie z Airbusa A319 odpadła spora część pokrywy prawej jednostki napędowej. Pasażerowie Spirit Airlines najpierw z niepokojem przyjęli wiadomość od pilota o powrocie na chicagowskie lotnisko, dopiero po paru minutach zorientowali się, że dziwna cisza oznacza awarię jednego z silników. Pierwsza myśl, że na pokładzie jest chory pasażer zamieniła się w horror, który jednak zakończył się na wielkim strachu. Sześć ambulansów które, jakie podjechały pod lądującą maszynę na szczęście nie musiały zabierać nikogo.
Klienci Spirit polecieli na południe innymi samolotami, Airbus stoi w hangarze i jest badany przez członków specjalnej komisji.
eSeS
meritum.us