– Przybyliśmy do Stanów Zjednoczonych 20 lat temu i zawsze chcieliśmy zobaczyć uroki tego kraju. Teraz możemy! – wykrzyczał Stanisław Widelski po wygraniu miliona dolarów w loterii międzystanowej Powerball.
Szczęśliwiec mieszka w Elmwood Park, a zagrał za 2 dolary i wygrał zwykłą „piątkę” (bez dodatkowej) w zakładach w środę, 9 października. Jak zapowiedział pan Stanisław, nieco pieniędzy przeznaczy na pomoc rodzinie, sporo na inwestycje emerytalne i wraz z żoną zacznie poznawać swoją drugą ojczyznę. Na początek państwo Widelscy planują zwiedzanie Nowego Jorku i Waszyngtonu.
Pan Stanisław gra w totka od lat, grał jeszcze w Polsce, jego system to zawsze najniższa stawka i przypadkowe liczby, czyli faktycznie brak sytemu. Jak widać zdanie się na los w tym przypadku przyniosło fortunę (szczęśliwe, wylosowane liczby to: 03, 09, 19, 33, 38), a sam bohater zapowiada, że z grania nie zrezygnuje. Szczęśliwy zakład nabył Widelski w polskich delikatesach A&D Food and Liquor przy 7705 West Belmont Avenue. Sklep dostał za sprzedaż kuponu zwyczajowe 10 tys. dolarów, czyli 1 proc. wygranej sumy, która oczywiście przed wypłatą została opodatkowana.
Losowania w Powerball odbywają się dwa razy w tygodniu: w środę i sobotę o godzinie 9:59 wieczorem czasu chicagowskiego. Aktualnie pula wynosi równe 100 mln dolarów, w wypadku trafienia „piątki” wraz z numerem dodatkowym i zdecydowania się na opcję gotówkową nasze konto po zapłaceniu podatków zasili 56,1 mln zielonych. Życzymy szczęścia!
Sławomir Sobczak
meritum.us