Pękła wielka bańka marzeń i nadziei milionów Amerykanów gdyż dwie osoby wygrały minionej nocy w loterii międzystanowej Mega Millions prawdziwą fortunę – bo jak inaczej nazwać 636 mln dolarów?

Szczęściarze z San Jose i Atlanty trafnie wytypowali wylosowane liczby: 8, 14, 17, 20, 39 oraz dodatkową 7 i już mogą wybierać opcje odebrania wygranej. Przy gotówkowej podzielą między siebie $341 mln, w innym przypadku  dostawać będą wygrane pieniądze przez najbliższych 30 lat, oczywiście płacąc podatek, ale nie tak drakoński jak w wypadku pierwszej opcji. Nie jest to bynajmniej rekordowa wygrana, wciąż niepobita jest kumulacja w Mega Millions z marca ub. roku, gdy 3 osoby wygrały $656 mln.

Niemniej jednak wczorajsza wygrana jest szokująco wysoka, a na trzecie miejsce spadł wynik losowania w innej loterii międzystanowej Powerball z maja tego roku, gdy 84-letnia babcia z Florydy wygrała 590 mln “zielonych”. Numerem cztery jest w tej chwili $587 mln, które zmieniły w 2012 r. życie dwójki Amerykanów po wygranej w Powerball.

Wygrane rosną z powodów prozaicznych, kumulacje to efekt… utrudnień jakie wprowadzają organizatorzy loterii. Np. w Mega Millions od niedawna by wygrać trzeba skreślić na kuponie bądź zaufać maszynie w wyborze 5 liczb z 75, a nie jak do niedawna z 56. Zmniejszono co prawda liczbę „dodatkowych” z 46 do 15, ale szansa na wygraną to w tej chwili 1 do 259 mln! Mówiąc obrazowo, jest taka sama gdy z lecącego kilka kilometrów nad ziemią samolotu spuścimy małą kulka, a ta trafi w linę rozpiętą między dwoma słupami na ziemi.

Sposobu na wygraną w totka nie ma, choć są niektórzy twierdzący, że mają „system”, rachunek prawdopodobieństwa ku rozpaczy maniaków grających regularnie jest brutalny i bezwzględny. Szansa że padnie zestaw liczb np. 1, 2, 3, 4, 5, 6 jest taki sam jak każda inna kombinacja. Sposobów na szczęście też jest mnóstwo, gramy na liczby stanowiące ważne daty w naszym życiu, gramy na stałe liczby, bądź zdajemy się na kombinacje, które wybiera nam komputer. O dziwo, wg badań „nasze” liczby i tzw. quick pick w przypadku wygranych rozkładają się równo po połowie.

Tak było w przypadku pary emerytów z Red But w Illinois, którzy zgarnęli trzecią część wielkiej wygranej w ub. roku. Merle Butler gra tylko wtedy, gdy skumuluje się co najmniej 100 mln dolarów, w marcu 2012 zagrał za $3 pozwalając maszynie wybrać numery. W nagrodę dostał na rękę – po podatkach – $110 mln 517 tys. i jak dotąd jest to najwyższa indywidualna wygrana w naszym stanie.

Identyczny system gry zastosował nasz rodak z Elmwood Park, który niedawno dzięki temu zdobył milion dolarów (tę historię znajdziecie tutaj: https://meritum.us/2013/12/06/polak-z-chicagolandu-wygral-milion-dolarow-w-powerball/).

Wczoraj obok głównych wygranych padło 20 piątek płatnych po milionie (jedna wygrana w Chicago, a konkretnie: kupon w systemie quick pick – czyli na chybił trafił – maszyna “wypluła” w Tai Nam Food Market przy 4925 N. Broadway St. w wietnamskim centrum handlowym; sklep otrzyma premię w wysokości 1% wielkości wygranej, czyli $10 tysięcy) i oczywiście cała masa pomniejszych wygranych, przy czym wszystkie małe premie (poniżej piątki) można pomnożyć przez cztery, bo tyle wynosi wylosowana liczba tzw. megaplier, tylko że w tym wypadku należało zapłacić na każdą grę podwójną stawkę, tzn. za jeden zakład 2 dolary.

Przypominam, że w gry liczbowe w Stanach Zjednoczonych można już grać w internecie, a rozczarowanym brakiem wygranej we wczorajszym losowaniu  zalecam cierpliwość, pewnie za kilka miesięcy znów pula w Mega Millions czy Powerball urośnie do astronomicznej wielkości i staniemy przed kolejną szansą.

A tych, którzy czują, że jednak muszą zagrać o wielkie pieniądze bo nadchodzi ich czas, wysyłam do Europy, pojutrze w loterii Unii Europejskiej  EuroMillions do wzięcia będą 63 miliony euro, czyli grubo powyżej $100 mln. Zostaje ewentualnie hiszpańska gra LaPrymitiva, jutro losowanie, a w puli jest 37 mln euro. Dziś u nas natomiast ciągnienie w Powerball, gdzie mamy 50 „dużych baniek”.

Życzymy szczęścia, tudzież zachowania zdrowego rozsądku, bo grają miliony, a – jak widzimy – wygrywają tylko wybrańcy losu!

Sławomir Sobczak

meritum.us