Świat z przerażeniem przygląda się rosyjskiej agresji i próbuje wprowadzić sankcje, które mogłyby powstrzymać imperialny apetyt Władimira Putina. Represje póki co, nie są dotkliwe, ale akcja dopiero – miejmy nadzieję – się rozkręca.

Chicago przystąpiło do działania w tej sprawie, krymski konflikt znalazł swoje odzwierciedlenie w próbie rozwiązania partnerskiej umowy o miastach siostrzanych pomiędzy “Wietrznym Miastem” i Moskwą.  Dzisiejsze przesłuchania w miejskich komisjach Stosunków Międzyludzkich i Kultury, zadecydują czy takie środki, do momentu gdy Rosja nie wycofa się z Krymu, nie zostaną podjęte.

Stany Zjednoczone i Unia Europejska uznały referendum na Krymie za nielegalne, wprowadzono sankcje wizowe dla grupy Rosjan najbardziej odpowiedzialnych za aneksję ukraińskiego terytorium. Zerwanie umowy o współpracy Moskwy i Chicago zaproponowała grupa czterech radnych z Edwardem Burke na czele. Przesłuchania w tej sprawie potrwają do późnego popołudnia. Przedtem z włodarzami miasta spotkali się: konsul generalny Ukrainy Andriy Pravednyk i prezes wydziału stanowego Kongresu Amerykańskich Ukraińców Pavlo Bandriwski. Rezolucji nie poparło natomiast Chicagowskie Stowarzyszenie Miast Siostrzanych, w ramach którego nasze miasto współpracuje z 28 miastami na świecie, w tym z Warszawą.

Chicago i Moskwa zostały partnerami w 1997 roku sześć lat po upadku Związku Radzieckiego. W 1991 roku siostrzanym miastem Chicago został Kijów. W lutym tego roku, podczas zajść na kijowskim Majdanie, protestujących przeciw zamordyzmowi Janukowycza poparł burmistrz Chicago Rahm Emanuel.

Sławomir Sobczak

meritum.us