Dzisiaj w wieku 81 lat zmarła Joan Rivers, słynna amerykańska prezenterka telewizyjna oraz aktorka.
Tydzień temu – w czwartek, 28 sierpnia – Joan Rivers przeszła operację strun głosowych w nowojorskim szpitalu. Po z pozoru niegroźnym zabiegu doszło jednak do zatrzymaniu akcji serca i konieczne było sztuczne podtrzymywanie przy życiu legendy telewizji i kina. Wydawało się, że stan 81-letniej Rivers ulega poprawie. Niestety dzisiaj wczesnym popołudniem jej córka, Melisa Rivers poinformowała opinię publiczną o śmierci matki.
Joan Rivers od połowy lat 60. ubiegłego wieku była jedną z najpopularniejszych postaci telewizyjnych talk show. Karierę w tym charakterze rozpoczęła w “The Tonight Show” razem z Johnnym Carsonem. Od 1986 roku zadomowiła się w startującej wtedy – popularnej dzisiaj – stacji Fox, a jej autorski program “The Late Show” cieszył się ogromną popularnością. Znana jest z wielu ról aktorskich w słynnych produkcjach filmowych i serialach. Była także autorką scenariuszy, reżyserem, a także kobietą-komikiem. Prowadziła transmisje z uroczystości Oscarowych oraz wręczania Złotych Globów.
Joan Rivers przejdzie do historii telewizji jako wyjątkowo błyskotliwa postać, swoją inteligencją w połączeniu z dosadnością w wypowiadaniu własnych racji nokautującą oponentów, którymi zazwyczaj byli celebryci. Dla niej nie było żadnych świętości a poprawność polityczną miała w głębokim poważaniu. To była jedyna w swoim rodzaju osobowość, absolutnie oryginalna, do bólu szczera i dosadna.
Świat filmu i telewizji stracił wielką postać.
meritum.us
foto: komonews.com