Coraz częściej można w Stanach Zjednoczonych napotkać stacje benzynowe oferujące paliwo w cenie poniżej 3 dolarów ba, to już 4 proc. wszystkich punktów sprzedaży paliw.
Wg analityków AAA w ciągu najbliższych kilku miesięcy sytuacja jeszcze się poprawi ku zadowoleniu milionów użytkowników aut i innych urządzeń napędzanych paliwami i gazem, który też tanieje. We wrześniu średnia cena oscylowała w granicach $3,39 za galon bezołowiowej i była mniejsza o 13 centów w porównaniu do ubiegłorocznej, co równocześnie stanowiło 44 centy mniej niż w roku 2012. Jak twierdzi Avery Ash, rzecznik prasowy AAA cena benzyny spadnie jeszcze do Święta Dziękczynienia o kolejne 20 centów, w okresie zimowym zakup paliwa za mniej niż za $3 ma być zdaniem Asha całkowicie powszechne.
Niższe ceny paliw zawdzięczamy w USA głównie boomowi związanemu z gazem łupkowym i wydobywanie ropy ze źródeł niekonwencjonalnych, tudzież zwiększonym wydobyciem w Teksasie i Kalifornii. Konsumenci w Ameryce są w ten sposób lepiej chronieni w obliczu niestabilnej sytuacji za granicą co wielokrotnie powodowało gwałtowne skoki cen kopalin. Rosną zapasy krajowe, pomaga w sytuacji fakt, że jak na razie sezon huraganów przebiega nadzwyczaj (odpukać!) łagodnie i nie ma problemów z transportem ropy drogą morską.
Ceny benzyny i ropy są najniższe na południowym wschodzie i na środku Stanów Zjednoczonych, gdzie podatki paliwowe są na ogół niższe. Zdecydowanie najtaniej jest w Oklahomie, gdzie aż 30 proc. stacji oferuje paliwo w cenie poniżej 3 dolarów i szkoda, że Chicago pod tym względem jest na szarym końcu.
Sławomir Sobczak
foto: Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us