W wyborach przywódców inteligencja to opcjonalny dodatek – uważają neurolodzy – pisze Piotr Kościelniak.
Wysoki, przystojny, najlepiej opalony – tak powinien wyglądać idealny lider. Atrybuty zdradzające inteligencję są na drugim planie, jeżeli chodzi o cechy, którymi kierujemy się przy wyborach ludzi na wysokie stanowiska.
Takie są wyniki analizy zachowań ludzi wykonanej przez zespół Briana Spisaka z Wolnego Uniwersytetu w Amsterdamie. Sprytnie zaprojektowany eksperyment psychologiczny pozwolił mu udowodnić tezę, z której politycy – mniej lub bardziej świadomie – korzystają od lat. Zdrowy wygląd jest o niebo ważniejszy niż wygląd zdradzający intelekt.
– Pokazaliśmy, że zawsze opłaca się wyglądać zdrowo. To wyjaśnia też, czemu politycy i prezesi wkładają tyle wysiłku, czasu i pieniędzy, aby dobrze się prezentować – mówi Brian Spisak. – Jeżeli chcesz zostać wybrany, kluczowa jest prezencja. Inteligencja to opcjonalny dodatek.
Dieta i solarium
Naukowcy poprosili 148 osób – kobiet i mężczyzn – aby postawiły się w sytuacji rady nadzorczej wybierającej prezesa zarządu firmy. Prezes miał do wykonania pewne zadania – agresywną konkurencję z inną firmą, renegocjację kontraktu, wejście na nowy rynek albo stabilne korzystanie z ograniczonych zasobów.
Badacze przedstawili „wyborcom” cztery twarze potencjalnych kandydatów. Ale sięgnęli po pewien trik – w rzeczywistości była to ta sama osoba, której wizerunek był w programie graficznym tak modyfikowany, aby odzwierciedlał różne cechy charakteru. To również udowodnione naukowo – osoby bardziej skłonne do współpracy i wrażliwe mają twarze z przewagą cech „kobiecych”. Eksperci tłumaczą to obecnością estrogenów. Podczas gdy agresywni i dynamiczni przywódcy mają więcej testosteronu – co jest widoczne w rysach twarzy (bardziej „męskich”).
Wizerunek modela został zatem tak przerobiony, aby te zmiany odzwierciedlać. Modyfikowano owal twarzy, wielkość oczu i ust czy kolor skóry. Obrazy przedstawiały (upraszczając): osobę nieatrakcyjną i nieinteligentną, atrakcyjną i nieinteligentną, nieatrakcyjną i inteligentną oraz atrakcyjną i inteligentną.
Którego kandydata badani wybierali na prezesa? Ładniejszego. I to w prawie 70 proc. przypadków. Były wyjątki – wtedy, gdy prezes musiał poradzić sobie z nowym rynkiem lub renegocjować umowę, badani wybierali inteligencję.
To, że wygląd jest ważny, oczywiście nigdy nie było tajemnicą. Ale pierwszy raz badania wykazały, że przymioty ciała są tak dalece istotniejsze niż przymioty ducha. Warto podkreślić, że jednym ze sposobów na osiągnięcie efektu zdrowego wyglądu było takie przekształcenie zdjęć, by model był szczuplejszy i miał ciemniejszą karnację. Brzmi znajomo?
Z wyglądu prezes
Analizy wykonane w 2012 roku przez think tank Center for Talent Innovation sugerują wręcz, że w biznesie wygląd to najważniejsza sprawa. Gdy przychodzi czas decyzji, kogo awansować, odpowiednia prezencja to 26 proc. sukcesu – wyliczyli z naukową dokładnością eksperci. Co to oznacza? Że możesz mieć najlepsze wyniki, ale kolega (lub koleżanka) w dobrze uszytym garniturze (garsonce), zadbany, ogolony (uczesana) dostanie podwyżkę, a ty nie.
Odpytywany przez magazyn „Forbes” Matthew Kohut z KNP Communications, specjalizującej się w przygotowywaniu VIP-ów do wystąpień publicznych, uważa, że wygląd może wręcz „oślepić” odbiorców. Na przykład – wysocy mężczyźni statystycznie zarabiają lepiej i częściej obejmują stanowiska kierownicze. Piękne kobiety (na potrzeby psychologów piękno opisywane jest w tym przypadku jako połączenie dużych oczu, regularnych brwi i wydatnych ust) szybciej awansują.
Atrakcyjne kobiety łatwiej otrzymują pomoc, gdy poproszą o nią nawet obce osoby na ulicy. Ładne dzieci dostają lepsze stopnie w szkole. Zadbani pracownicy lepiej zarabiają. Przystojni politycy zdobywają więcej głosów.
Taki polityk nie musi nawet otwierać ust – co ujawnia inny eksperyment. Badani mieli obejrzeć debatę telewizyjną nieznanych im polityków i wskazać lepszego. Tyle że wyłączono w niej głos. Mowa ciała i atrakcyjny wygląd wystarczyły, aby badani wytypowali zwycięzcę – tego samego, co ci, którzy debatę obejrzeli z dźwiękiem.
– Atrakcyjność ma szybkie działanie, ale po pewnym czasie znika, kiedy zaczynamy dostrzegać inne sygnały wysyłane przez te osoby – mówi Kohut. – Ładna twarz nie przykryje niekompetencji.
Tylko że wtedy będzie już po wyborach.
Piotr Kościelniak
Rzeczpospolita
foto: Sławomir Sobczak
meritum.us