70. rocznica wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau przykuła uwagę całego świata. W wielu mediach wciąż jednak pojawiają się krzywdzące dla Polaków sformułowanie “polskie obozy”.

We wtorek minęło 70 lat od wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau. Na uroczystości związane z obchodami tej rocznicy przybyli przedstawiciele z całego świata, byli więźniowie ocaleni od śmierci oraz ich rodziny. Relacje z Auschwitz oraz zapowiedzi ceremonii pojawiły się w mediach od Ameryki Południowej po Australię.

Okazuje się jednak, że w wielu tytułach wciąż używane jest określenie “polskie obozy” na stworzone przez Niemców na terenie okupowanej Polski miejsca kaźni.

Już w poniedziałek takie sformułowania pojawiły się na stronie internetowej amerykańskiej telewizji CNN i brytyjskiego tabloidzie Daily Mail. W tym ostatnim przybliżona jest historia byłego więźnia z Treblinki Samuela Willenberga, który był jedną z 67 osób, którym udało się stamtąd uciec. Fałszujące historię stwierdzenie występuje w podsumowaniu umieszczonym nad artykułem.

Na stronie CNN określenie “polish camps” pojawiło się zaś w artykule “Auschwitz’s forbidden art” autorstwa Chris Boyette.

O “polskim obozie koncentracyjnym” w stosunku do Auschwitz-Birkenau pisał również w internetowym wydaniu włoski dziennik “il Giornale”, niemiecka gazeta “Rhein Neckar Zeitung” oraz w kontekście Sobiboru niemieckie Mannheimer Morgen.

Błędne sformułowanie pojawiło się także w Czechach. Jeden z portali telewizji pisał o miejscach scentralizowanego zabijania w polskich obozach w Auschwitz, Treblince, Sobiborze, Majdanku i Bełżcu. Jak zapewnia nasz MSZ, wszystkie takie odnotowane przypadki są przedmiotem interwencji polskich służb dyplomatycznych.

– Było kilka przypadków użycia tego typu sformułowań, ale po interwencjach polskich placówek natychmiast redakcje to poprawiały. Widać, że nasza staranność i wysiłki w wyłapywaniu tego typu przypadków przynoszą rezultaty, bo zainteresowanie 70. rocznicą wyzwolenia obozu w Auschwitz było gigantyczne, a liczba tego typu błędów mała – mówi “Rzeczpospolitej” rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski. Jak wylicza, sformułowania użyte przez CNN, “il Giornale” czy Rhenishe Post po interwencjach polskiej strony zostały szybko poprawione.

A zaprzestanie używania krzywdzących Polaków określeń apelował też na portalu “Huffington Post” polski ambasador Witold Sobków. “Auschwitz nie był ‘polskim obozem śmierci’ – takie zdanie jest błędne i faktycznie mylące, ponieważ sugeruje, że ten obóz był z natury polski lub prowadzony przez Polaków. Wręcz przeciwnie, nie było żadnych polskich obozów koncentracyjnych w czasie II wojny światowej, tylko obozy koncentracyjne utworzone i zarządzane przez hitlerowskie Niemcy w Rzeszy i okupowanej Europie, w tym okupowanej Polsce” – pisał polski dyplomata.

“Jest to ważne rozróżnienie, inaczej dopuszcza się ryzyko zniekształcenia prawdy historycznej o niektórych z najbardziej straszliwych zbrodni popełnionych w XX wieku” – tłumaczył Sobków.

Walkę ze sformułowaniami “polskie obozy” już w 2005 r. zapoczątkowała “Rzeczpospolita”. Postulowaliśmy wtedy podjęcie bardziej zdecydowanej walki z pojawiającymi się coraz częściej w zachodnich mediach sformułowaniami, z których wynika, że za eksterminację Żydów w obozach koncentracyjnych odpowiedzialni są Polacy. Tę walkę wciąż kontynuujemy.

a.kal., msz, Marcin Pieńkowski

rp.pl

foto: histclo.com