USA kontra Teksas

W stolicy Stanów Zjednoczonych rozpoczęła się rozprawa szczególnie ważna dla imigrantów. USA kontra Teksas – sprawa dotyczy dekretu Baracka Obamy sprzed dwóch lat mającego zapewnić bezpieczeństwo 4 mln nielegalnych przybyszów, głównie z Meksyku i Amerki Łacińskiej. Rozporządzenie natychmiast zawetował Teksas i następnie kolejne 25 stanów. Zablokowana ustawa  legalizująca pobyt wieloletnim rezydentom nie mającym problemu z prawem to kompletnie różne spojrzenie na problem w porównaniu do myślenia Republikanów. Akt prawny Obamy stworzony z pominięciem Kongresu musiał wylądować w sądzie, a po  deklaracji Donalda Trumpa o deportacji 11 mln “nielegałów” sprawa nabrzmiała. Wszak mamy rok wyborczy, miliarder z Nowego Jorku jest liderem wśród konserwatywnych polityków zmierzających do Białego Domu, a Latynosi bynajmniej nie popierają Republikanów. Okrojony po śmierci Antonina Scalii do ośmiu skład Sądu Najwyższego najprawdopodobnie nie znajdzie rozwiązania. Oznaczać to będzie porażkę Obamy i milionów imigrantów marzących o bezpieczeństwie w nowej ojczyźnie.

debt

Niewolnicy długów zaczynają się buntować. Do momentu, w którym miliony Amerykanów pożyczało  pieniądze by kupować rzeczy, których bynajmniej nie potrzebowali, a dzięki temu rósł PKB i zyski przedsiębiorstw wszystko było zdaniem ekonomistów w porządku. Aż 68,5 proc. amerykańskiego PKB związane jest z konsumpcją osobistą, napędzanie trendu wydaje się być kluczowe dla gospodarki. Tyle że płace w wypadku 75 proc. Amerykanów są marne i nie nadążają za inflacją, zostaje więc kredyt, a potem następna pożyczka spłacająca poprzednią itd. Cięcia stóp procentowych miały pomóc, ale w tajemniczy sposób widzimy je na kontach oszczędnościowych, a na rachunkach z banków już nie. Instytut Gallupa policzył: 61 proc. Amerykanów ma jakiś dług. Jednocześnie obywatele USA doszli z taliami kart kredytowych w portfelach i coraz częściej “zamrożonymi” w szufladach do ściany. 46 proc. odkłada większe zakupy, wakacyjny wyjazd czy remont domu. 31 proc. rezydentów Stanów Zjednoczonych przekłada zakup nowego samochodu, 20 proc. sprzedało część posiadłości by związać koniec z końcem. Ku przerażeniu bankierów 63 proc. Amerykanów wprowadziło plan oszczędzania, największe  generacja tzw. millenialsów czyli urodzonych na przełomie wieków.

 

flood

Co najmniej pięć osób zginęło w wyniku powodzi jaka nawidziła Houston. Ewakuowano setki osób, w tysiącach domów nie ma zasilania. Na miejskiej stronie internetowej pojawiło się ostrzeżenie o sytuacji zagrażającej życiu mieszkańców i zalecającej absolutnie podróżowanie po aglomeracji.  Najgorsza sytuacja panuje w powiecie Harris gdzie zginęły cztery osoby. Jedną z ofiar jest kierowca wielkiej 18-kołowej ciężarówki utopiony w wysokiej wodzie, inny mężczyzna także utonął w samochodzie. Dwie osoby zginęły gdy przejechały na drugą stronę barykady jaką wzniesiono w zachodniej części Houston. Zalanych wodą są tysiące pojazdów, tylko w powiecie Harris zatopionych zostało 1,5 tys. domów. Po mieście pływają łodzie z ratownikami. Dziewięć szpitali w regionie jest zamkniętych dla nowych pacjentów, których wciąż przybywa. Z zalanych trzech apartamentowców ewakuowano mieszkanców przenosząc ich do centrum handlowego. W wyniku intensywnych opadów deszczu na największe teksańskie miasto spadło 240 miliardów galonów wody, według Narodowego Centrum Pogodowego dziś ma wciąż lać co oczywiście sytuację tylko pogorszy.

Elisabeth Holmes

Elisabeth Holmes to najmłodsza amerykańska miliarderka, która doszła do majątku własną pracą. Holmes stworzyła imperium farmakologiczne wyceniane na 9 mld dolarów w wieku zaledwie 30 lat. Zamiast więzów krwi do zbicia fortuny wystarczył … strach przed igłą czyli pobieraniem życiodajnego płynu ustrojowego. To oczywiście duże uproszczenie. Holmes była już jako 19-latka geniuszem inżynierii chemicznej na Uniwersytecie Stanforda, studia rzuciła i od piwnicy do kompeksu w Palo Alto zbudowała Theranos – giganta unowocześnionej formuły pobierania i analizy krwi. Startup ma jednak wielki problem, właśnie rozpoczęło się śledztwo kryminalne w sprawie wprowadzania w błąd inwestorów. Dziennik Wall Street Journal doniósł też o drugim dochodzeniu z powództwa cywilnego. W sprawę zaangażowana jest sieć aptek Walgreens będąca partnerem w sprzedaży cudownych produktów Theranos. Czy koncern oszukiwał dowodząc genialności swoich testów bezbolesnego pobierania kropli krwi? Czy regulatorzy udowodnią wprowadzanie w błąd urzędników państwowych?

Argentyna

Argentyna znalazła się w centrum zainteresowania ze względu na powrót na rynek papierów dłużnych. Kraj Ameryki Południowej zaoferował emisję obligacji o wartości $15 miliardów proponując wyższe oprocentowanie w okresie niskich stóp procentowych, co przyciąga masę uczestników rynku. Obligacje mają być ostatecznie wycenione w trakcie dzisiejszej sesji. Instytucje finansowe cały czas zbierają zamówienia, chociaż popyt miał osiągnąć już $70 miliardów dolarów! Ogromne zapotrzebowanie pozwoliło Argentynie zmniejszyć oprocentowanie. Papiery 10-letnie, które cieszą się największą popularnością zostaną najprawdopodobniej wycenione w przedziale 7.5 -7.62proc.

Bill Campbell,

W nocy po wieloletniej walce z rakiem zmarł Bill Campbell, człowiek – legenda Doliny Krzemowej. Zwany powszechnie “The Coach” był członkiem zarządu Apple i dyrektorem wykonawczym spółki Intuit. Przezwisko uzyskał przed wejściem na rynek technologiczny, był bowiem Campbell autentycznym menedżerem i trenerem footballowej drużyny Columbia University. Był nie tylko doradcą, ale i bliskim przyjacielem największcyh graczy na rynku techniki, Steva Jobsa z Apple’a, twórców Google’a,  Larry’ego Page’a i Sergeya Brina, czy CEO Twittera oraz Square Jacka Dorseya. Campbell zasłynął z nietypowego połączenia umiejętności menedżerskich z psychologią sportu. Jako świetny psycholog z doświadczeniem w trenerce był autorem wielu bezcennych bon motów. Oto kilka z nich: “Zaufaj swoim menedżerom i upewnij się, że ufają swoim podwładnym”, ” Spędzaj swoje dni na czynach, nie na planowaniu”, czy “Bądź szczery ze swoim zespołem”. Mądre prawda? A Campbell potrafił je jeszcze wprowadzić w życie.

Netflix

Netflix zanotował rekord  liczby subskrybentów. Kalifornijska firma zanotowała w pierwszym kwartale tego roku wzrost liczby użytkowników o 6,74 mln, z czego ok. 30 proc. (2,23 mln) pochodzi z USA – donosi portal Quartz.com. Całkowita liczba użytkowników Netflixa to już 81 mln. Inwestorzy obawiają się jednak, że Netflix wkrótce zderzy się ze „ścianą”. Liczba nowych subskrybentów w kwietniu gwałtownie zmalała. Kalifornijska firma spodziewa się w ciągu 3 miesięcy zaledwie 2 mln nowych międzynarodowych użytkowników.Inwestorzy uznali, że osiągająca najlepsze wyniki giełdowe w 2015 roku firma, osiągnęła już maksimum swoich możliwości. Netflix zaczyna już odczuwać na plecach wzrastającą konkurencję ze strony Amazona. Akcje Netflixa staniały do 95 dol., co oznacza 12 proc. spadek.

gold up

Złoto podrożało dziś o prawie 2 proc. do 1,256 dolarów za uncję. To jednak srebro nazywane „złotem dla biedaków” dziś było bohaterem Wall Street. Od początku roku notowania srebra poszły w górę o ponad 20 proc. Dzisiaj biały metal podrożał  o blisko 5 proc, osiągając najwyższe ceny od czerwca 2015 roku. Czy to koniec 5-letniej bessy? Na srebrną bulionówkę za 80 niespełna 20 dolarów pozwolić sobie może prawie każdy, na złote monety już nie wszyscy. Skoki zanotowały inne kruszce i minerały: ropa naftowa podrożała o 2 proc., podobnie miedź. Platyna zdrożała o 3,7 proc. i uncję metalu wyceniano na $1,016.

Maraton

Maraton w Bostonie  zdominowali reprezentanci Etiopii. Bieg organizowany po raz 120 z okazji Dnia Patriotów obchodzonego dla uczczenia bitew pod Lexington i Concord wygrali reprezentanci Afryki zabierając wszystkie miejsca na podium, oddając tylko Kenijce Chepkurui brązowy medal. Uzyskano  beznadziejne jak na Boston czasy, u mężczyzn wygrał Hayle Lemi Berhanu przebiegając 42 km 195 metrów w 2:12.45, u pań triumfowała Atsede Baysa – 2:29.19. Oboje dostali za zwycięstwo po 150 tys. dolarów. To pierwszy przypadek w historii gdy bostoński bieg wygrali przedstawiciele jednego kraju. Bardzo popularną konkurencję pokonywania dystansu na wózkach wygrali: po raz czwarty z rzędu Amerykanka Tatyana McFadden, a Szwajcar Marcel Hug powtórzył sukces sprzed roku. Biegacze amerykańscy nie zachwycili, choć najlepsi zmieścili się w czołówce: Neely Spence Gracey była dziewiąta, a  Zachary Hine zajął 10 miejsce. W roku olimpijskim długodystansowcy Stanów Zjednoczonych skupiają się na występie w Rio de Janeiro. Oni mieli swoje eliminacje w Los Angeles w lutym i w Massechussetts nie wystartowali.  Najlepszy czas z Polaków startujących uzyskał Robert Korzeniowski 2:48:39 zajmując 379 pozycję, inny olimpijczyk Bogusław Mamiński przybiegł na metę jako 12045 z całej stawki. Wśród 30 tys. biegaczy znalazło się 21 ocalałych w biegu z 2013 r. gdy doszło do tragicznego zamachu i to oni byli dla setek tysięcy kibiców prawdziwymi bohaterami wczorajszego biegu.

 

 

Opracował: Sławek Sobczak