Pierwszy piątek miesiąca to oczywiście w USA raport z rynku pracy. Nie był to jednak z nadzieją oczekiwany dokument, a wręcz przeciwnie. Takich rezultatów zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP) z pewnością nikt się nie spodziewał. Wynik na poziomie zaledwie 38 tysięcy jest ogromnym zaskoczeniem dla rynków – szczególnie, że konsensus rynkowy opowiadał się za wynikiem 160 tysięcy w maju. Z drugiej strony spadło nieoczekiwanie bezrobocie osiągając w Stanach Zjednoczonych poziom 4,7 proc. wobec planowanego 4,9 proc. Co sie stało z miejscami pracy? Strajk w spółce Verizon uszczuplił majowy wynik o 40 tysięcy etatów, ostateczny rezultat nawet pomimo tego jest cały czas gorszy o 80 tysięcy od prognoz. Dodatkowe 59 tysięcy miejsc pracy „uciekło” z powodu niekorzystnych rewizji. Już wiadomo, że nadzieje, iż raport i majowe NFP nie będą istotne dla FED podczas podejmowania decyzji odnośnie potencjalnej podwyżki stóp procentowych w czerwcu umarły. Tak zatrważający wynik całkowicie anuluje taką możliwość. Szanse na ruchy stóp w lipcu, również zdecydowanie spadły. Błyskawicznie na te dane zareagował dolar, który potaniał w Polsce o prawie 4 gorsze. Amerykańska waluta kosztowała w południe 3,89 zł.
Brexit uderzyłby nie tylko w gospodarkę Unii, ale też w Polaków zadłużonych w szwajcarskiej walucie. Zdaniem analityków w razie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE frank prawdopodobnie umocni się, pełniąc funkcję “bezpiecznej przystani” dla europejskich inwestorów. Dostałoby się wówczas m.in. i polskiej walucie. Od pół roku funt osłabił się o 6,5 proc., notując największy spadek spośród naważniejszych walut. Referendum na temat członkostwa Wielkiej Brytanii w UE odbędzie się już 23 czerwca. Średnia z sondaży wykonanych od początku 2016 r. wskazuje, że tyle samo Brytyjczyków jest za pozostaniem w UE, co za wyjściem, a 18 proc. jest niezdecydowanych. Jamie Dimon, prezes JPMorgan Chase & Co. zapowiedział zwolnienia pracowników pracujących dla tej instytucji w Wielkiej Brytanii, jeśli podczas zbliżającego się referendum Brytyjczycy zagłosują za wyjściem ich kraju z Unii Europejskiej,
Jak ogłosił Biały Dom, prokurator generalny Donald Verrilli, z dniem 24 czerwca opuszcza administrację waszyngtońską. Ulubiony prawnik prezydenta Baracka Obamy przejął stanowisko po Elenie Kagan, którą Obama usadowił w Sądzie Najwyższym. Verrilli miał ogromny wpływ na życie Amerykanów. Jego zdecydowana postawa pomogła m.in. obronić dwukrotnie ustawę Obamacare oraz prawo homoseksualistów do małżeństwa. Podpisana w marcu 2010 r. przez Baracka Obamę „Affordable Care Act” wymaga od większości pracodawców finansowania planów antykoncepcyjnych dla swoich pracowników. Kwestie były przedmiotem procesów w ośmiu sądach apelacyjnych. Działający w okrojonym składzie po śmierci Antonina Scalii Sąd Najwyższy musi ogłosić wyrok najpóźniej w czerwcu. – Przez 5 lat Don Verrilli jako prokurator generalny walczył o lepszą przyszłość, wygrywając sprawy popychające Amerykę do przodu – mówił wczoraj Obama żegnając oficjalnie prawnika. Jego następcą został Ian Gershengorn, dotychczasowy zastępca Verrillego.
Nienagłośniane specjalnie spotkanie z pilotem amerykańskich sił powietrznych po kraksie samolotu jaka miała miejsce w Kolorado odbył Barack Obama. Prezydent był gościem ceremonii mianowania oficerów w Air Force Academy w Colorado Springs. Nad gośćmi uroczystości przelatywały eskadry myśliwców. Jedna z nich, Air Force Thunderbird, kilka minut po przelocie nad trybuną z prezydentem Stanów Zjednoczonych straciła maszynę, która rozbiła się po defekcie silnika. Pilot się katapultował, czuł się na tyle dobrze by spotkać się z przywódcą USA w bazie Peterson Air Force. – Prezydent podziękował pilotowi za jego służbę dla kraju i wyraził ulgę, że nic się mu nie stało – czytamy w komunikacie Josha Earnesta, rzecznika prasowego Białego domu. Eskadra jaka wzięła udział w pokazach to zespół akrobacyjny sił powietrznych Stanów Zjednoczonych latający na myśliwcach F-16 Fighting Falcon, stacjonujący w bazie lotniczej Nellis w stanie Nevada. Na przestrzeni ponad sześćdziesięciu lat istnienia zespołu śmierć podczas pokazów lotniczych poniosło trzech jego członków. Podczas treningów i rutynowych przelotów zginęło 18 pilotów.
Linie lotnicze United ogłosiły wczoraj diametralną zmianę w ofercie dla pragnących luksusu podczas przelotów. Sercem nowego przedsięwzięcia ma być Polaris Business Class. – Nowy duch United to innowacyjność, pozytywne emocje i dynamika operacji naszej linii – zapewniał na specjalnej konferencji Oscar Munoz, prezes wykonawczy przewoźnika. Eksperyment zacznie się od otwarcia Polaris Lounge, specjalnych pomieszczeń dla posiadaczy bilety klasy pierwszej i bizness. Następnym krokiem będą nowe fotele, jadłospis orza udogodnienia na pokładzie samolotów United. Wojna jaką wywołały inne linie wymusiły już poprawę warunku lotów transoceanicznych w American i Delcie. Pierwszy Polaris Lounge otworzy podwoje 1 grudnia na lotnisku O’Hare w Chicago. Już na początku przyszłego roku wchodzące do służby w United Boeingi 777-300ER będą wyposażone luksusowo według nowych standardów. To dobra wiadomość dla bogatszych Polaków latających Lufthansą. Niemiecki przewoźnik kooperuje z United na trasie atlantyckej. Tyle, że np. bilet pierwszej klasy z Chicago do Warszawy, z przesiadką w drodze kosztuje ok. 8 tysięcy dolarów. W jedną stronę…
Starbucks zrobił ogromny krok do pozycji lidera herbacianego biznesu. Kawowy gigant właśnie ogłosił partnerstwo z piwowarskim olbrzymem Anheuser-Busch InBev. W Stanach Zjednoczonych ich czołowym produktem będzie gotowa do spożycia Teavana. Na początku przyszłego roku Teavana pojawi się na półkach 300 tys. sklepów, kóre już oferują piwo wytwarzane przez browary. Starbucks w ub. roku sprzedał ponad miliard opakowań napoju klasy premium na bazie herbaty, 11 proc. więcej niż w 2014 r. Światowy rynek herbaty generuje rocznie $125 mld, najszybciej rośnie w segmencie z najwyższej półki i herbaty mrożonej. Popularność wywaru z parzonych liści przerasta powoli miłość do kawy. Starbucks od 20 lat wraz z Pepsi produkuje butelkowaną kawę mrożoną Frappuccino, której sprzedaje rocznie za $1,5 mld. Niektórych dziwić może spółka z piwowarami. Tyle że Pepsi ma już herbaciany interes ubity z Liptonem…
Dziennik Washington Post podał, że kolarz Tejay Van Garderen został pierwszym amerykańskim sportowcem, który wycofał się z udziału w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro z powodu szalejącego w Brazylii wirusa Zika. Gardener to aktualnie najlepszy kolarz w USA. Mający 27 lat sportowiec był dwukrotnie piąty w Tour de France, wygrał też dwa razy Wyścig Dookoła Kalifornii. Nieobecność zawodnika w Rio to cios dla reprezentacji USA, Gardener to wspaniały “góral”, a trasa olimpijska wygląda jak wspinaczka we Włoszech czy Francji. Gorsza może być jednak lawina rezygnacji z uczestnictwa w zawodach, jaka może nastąpić. Wirus Zika nie jest groźna dla dorosłych może jednak doprowadzić do zarażenia kobiet w ciąży i zakończyć urodzinami dziecka z małogłowiem. Francisco Rodriguez, baseballista Detroit Tigers przyznał, iż zaraził się wirusem podczas wakacji w ojczystej Wenezueli. Poradził sportowcom by bliżej zapoznali się z problemem. Ponad 100 naukowców wezwało sportowców do bojkotu igrzysk ze względu na zagrożenie jakie niesie Zika.
Opracował: Sławek Sobczak