Jedynie początek sesji na Wall Street oddawał niepokoje związane z ryzykiem dotyczących Korei Północnej. Kolejne godziny sesji przyniosły poprawę nastrojów. Inwestorzy czekają na cząstkowe dane makro z rynku pracy i piątkowy raport za cały sierpień. Z technicznego punktu widzenia nadal aktualne jest silne wsparcie na indeksu S&P500 w rejonie poziomu 2.400 pkt. Spadkową korektę opisuje opadająca linia przebiegająca przez wartość 2.450 pkt.
Kurs bitcoina 29 sierpnia przebił granicę 4700 dolarów i ustanowił nowy historyczny rekord. W tym samym czasie jednostkę ethereum wyceniano na ponad 360 dolarów, 50 dolarów poniżej maksimum. Wzrosty odnotowały także inne kryptotokeny – Ripple (XRP), bitcoin cash, litecoin i monero. Analitycy obserwujący rynek zwracają uwagę na dużą aktywność graczy z Korei Południowej, gdzie wirtualne waluty szybko zyskują na popularności. Sierpień obfitował w ważne wydarzenia na rynku kryptowalut. Na początku miesiąca światło dzienne ujrzał Bitcoin Cash – nowy schemat bazujący na Bitcoinie, ale oparty na innych założeniach technicznych. Schizma nie zaszkodziła najpopularniejszej wirtualnej walucie, a spór dotyczący sposobu poradzenia sobie z limitem wielkości bloku można uznać za w dużej mierze rozwiązany.
Bank Rosji zdecydował się uratować upadający Bank Otkritie – największego prywatnego kredytodawcę w Rosji. Decyzja zapadła po tym, jak klienci wypłacili jedną czwartą depozytów. Wsparcie władz ma zapewnić ciągłość funkcjonowania Banku Otkritie. Bank Rosji ma w tym celu dostarczyć odpowiednią ilość gotówki, choć nie ujawniono żadnych kwot. Operacja ratowania banku ma być przeprowadzona we współpracy z dotychczasowymi właścicielami i zarządem. Jeszcze pod koniec drugiego kwartału Bank Otkritie był największym prywatnym bankiem w Rosji. W momencie upadku miał 400 oddziałów obsługujących 29 tysięcy przedsiębiorstw i 3,4 mln klientów indywidualnych. Bank Rosji zapewnia, że opcja „bail-in” nie zostanie zastosowana. Czyli że straty banku nie będą pokrywane z pieniędzy deponentów. I to właśnie klienci przybili ostatni gwóźdź do trumny banku szczycącego się ósmą pozycją w Rosji pod względem wartości aktywów. Tylko w czerwcu i lipcu deponenci wypłacili z Bank Otkritie równowartość 7,4 mld dolarów. W ciągu trzech miesięcy wartość depozytów skurczyła się o jedną czwartą! To największy bail-out we współczesnej historii rosyjskiej bankowości.
W mediach społecznościowych zagotowało się po publikacji na Twitterze zdjęcia horrendalnie drogiej zwykłej wody w teksańskim sklepie Best Buy. Szefostwo sieci natychmiast w rozmowie z reporterem Business Insider przyznało się do “wielkiego błędu” i pewnie polecą głowy kierownictwa placówki w Cypress, na przedmieściach Houston. Na fotce widoczne są szokujące ceny: 42 dolary za zgrzewkę wody Dasani, 29 dolarów za 24 małe butelki plastikowe Smartwater. Co ciekawe Best Buy normalnie nie sprzedaje u siebie wody źródlanej. A że może być inaczej, pokazuje przykład browaru Anheuser-Busch. Rozlewnia ich piwa w Georgii by pomóc powodzianom pogrążonym przez huragan Harvey w Teksasie i Luizjanie do puszek nie leje złocistego napoju, a wodę służącą do jego produkcji. Gigant z St. Loius wysłał już do Amerykańskiego Czerwonego Krzyża ponad 155 tys. puszek z drogocennym dziś napojem. Firma twierdzi, że od 1988 roku dostarczyła ponad 76 milionów puszek wody pitnej dla ofiar różnych klęsk żywiołowych. Oczywiście za darmo…
Dopiero fala powszechnej krytyki spowodowała otwarcie budynku Kościoła Lakewood dla ratujących się przed powodzią w Houston. To tu starszym pastorem jest Joel Osteen, jeden z najbardziej znanych teleewangelistów nazywany “Smiling Preacher”. Jego telewizyjne kazania docierają do siedmiu milionów odbiorców tygodniowo w 100 krajach na całym świecie. Lider zielonoświątkowców jest autorem siedmiu książek, które osiągnęły status bestsellerów. Lakewood Church, największa protestancka świątynia w USA może jednorazowo przyjąć 16 tysięcy wiernych, niedzielne wystąpienia Osteena gromadzą ponad 43 tysiące. Osobisty majątek kaznodziei to 40 mln dolarów, Osteen mieszka z rodziną w posiadłości wycenionej na $10,5 mln. W miniony weekend na stronie kościoła na Facebooku można było przeczytać iż instytucja jest nieczynna ze względu na powódź. Wczoraj Osteen ogłosił gotowość do pomocy ofiarom żywiołu. Jak widać woda może cudownie ustąpić, gdy zagrożone są interesy…
Już od wielu lat, docierają do nas informacje o kłopotach demograficznych wschodniej części Niemiec. Te problemy nasilą się w najbliższej przyszłości. Ostrożne prognozy wskazują, że przez najbliższe 30 lat, trzy wschodnioniemieckie landy mogą stracić ponad jedną piątą ludności. Jeżeli takie prognozy okażą się trafne, to populacja niektórych obszarów spadnie o 40-50 proc. w stosunku do początku lat 90. W walce z postępującą katastrofą demograficzną, na razie nie pomagają bardzo niskie ceny wschodnioniemieckich mieszkań. Problem niemieckiego rządu polega na tym, że w ostatnich latach wyhamował proces konwergencji, czyli likwidowania różnic gospodarczych pomiędzy wschodnią i zachodnią częścią kraju. Dlatego niskie ceny metrażu nie wystarczają, aby przyciągnąć do Niemiec Wschodnich odpowiednią liczbę potrzebnych i wartościowych pracowników. Według prognozy Destatis, od 2017 r. do 2050 r. łączna liczba ludności Niemiec zmniejszy się o 7 proc. Prognozy przedstawiają się o wiele gorzej dla obszaru byłego NRD z wyłączeniem Berlina.
Czy polska elektrownia będzie napędzana paliwem jądrowym pozyskiwanym z toru? To możliwe. Pod warunkiem, że zbudują ją Chińczycy i będą chcieli podzielić się z nami technologią. Oficjalnie rząd nie podjął jeszcze decyzji w sprawie siłowni atomowej. Nieoficjalnie wiadomo, że gabinet Beaty Szydło w kwestii inwestycji sonduje Chiny. Pekin kusi Polaków offsetem. Przede wszystkim zbudowaniem fabryki samochodów elektrycznych. Mowa także o blokach mieszkalnych budowanych w technologii trójwymiarowego druku. To wszystko dostalibyśmy za zlecenie na dwa reaktory o mocy do 10 GW w Lubiatowie – Kopalinie i Żarnowcu. Koszt takiej inwestycji wynosi w przedziale od 220 do 250 mld zł. Jedna z koncepcji zakłada, że technologia budowy miałaby być oparta na torze, a nie uranie. Z toru nie uzyskuje się energii bezpośrednio. Przekształca się go w uran-233, izotop, którego np. nie można użyć do zbudowania broni atomowej. Z tego powodu z tej technologii zrezygnowano podczas zimnej wojny. Faworyzowano elektrownie na uran, gdyż pozyskiwano z nich pluton, jeden z najbardziej popularnych pierwiastków rozszczepialnych (przy cyklu torowym pluton prawie się nie wytwarza). Główną zaletą cyklu torowego jest jego przyjazność dla środowiska – generuje mniej odpadów. Poza tym reaktory torowe wytwarzają mniej promieniowania.
Opracował: Sławek Sobczak