Radosny optymizm na Wall Street ulotnił się jak kamfora. Nowojorskie indeksy zaliczyły w czwartek solidne spadki pod pierwszym z brzegu pretekstem. Zupełnie nieprzypadkowo S&P500 zawrócił po tym, jak nie udało mu się sforsować 200-sesyjnej średniej kroczącej. Jeszcze dzień wcześniej świat był piękny i nikt nie przejmował się wojną handlową, zwalniającą światową gospodarką i kolejnymi ostrzeżeniami ze strony zarządów spółek przestrzegających przed pogorszeniem wyników. Wczoraj nagle okazało się, że świat wcale taki piękny nie jest. Pretekstem do realizacji zysków z długich pozycji było jedno słowo prezydenta Trumpa. “Nie” – odpowiedział gospodarz Białego Domu na pytanie, czy przed 1 marca spotka się z prezydentem ChRL.S&P500 spadł o 0,94 proc., zatrzymując się jednak powyżej 2 700 punktów. Jak tylko indeksy zaczęły spadać, na Wall Street od razu przypomniano sobie o tych wszystkich problemach, o których w ostatnich tygodniach próbowano nie pamiętać. Że w Europie wzrost gospodarczy wyhamował praktycznie do zera. Że niewiele lepiej jest w Chinach i Japonii. Że spółki tną tegoroczne prognozy lub raportują niższe od oczekiwań szacunki wyników na bieżący kwartał. Według danych Refinitiv oczekiwany przez analityków wzrost zysku przypadającego na S&P500 w tym kwartale stopniał do zaledwie… 0,1 proc. rdr!

W podsumowaniu posiedzenia polityki pieniężnej, podczas którego Bank of England (Bank Anglii, BoE) zdecydował się utrzymać stopy na niezmienionym poziomie, decydenci polityczni instytucji ostrzegają, że negatywny wpływ Brexitu na gospodarkę Wielkiej Brytanii może być większy niż do tej pory zakładano, wpływając negatywnie na PKB i inwestycje. Kurs funta reaguje osunięciami kolejny dzień z rzędu. W najnowszym raporcie prognostycznym Bank Anglii mocno obciął prognozy PKB dla 2019 roku z poziomu 1,7 proc. do zaledwie 1,2 proc. W przypadku 2020 roku projekcje spadły z 1,7 proc. do 1,5 proc. Jak przyznaje bank „niepewność wzrasta”, co jest powodem najsilniejszej obniżki dotychczasowych założeń gospodarczych od referendum z 2016 roku. W reakcji na zredukowanie prognoz gospodarczych, kurs funta szterlinga silniej osuwa się kolejną sesję z rzędu i spada poniżej 1,29 w stosunku do dolara amerykańskiego.

Jeff Bezos prezes Amazona i najbogatszy człowiek na świecie, oskarża właściciela tabloidu „National Enquirer” o szantażowanie publikacją „intymnych zdjęć”. W zamian za wstrzymanie publikacji Bezos miał publicznie przyznać, że zamieszczane w gazecie materiały na jego temat nie były motywowane politycznie. Zdjęcia miały być rzekomo wysyłane do partnerki Bezosa. Szef Amazona opublikował swoje oskarżenia na prywatnym blogu. „Oczywiście nie chcę publikacji moich prywatnych zdjęć, ale również nie będę uczestniczył w ich bardzo dobrze znanej praktyce szantażu, przysług politycznych, politycznych ataków i korupcji”, napisał odnosząc się do sprzyjającej prezydentowi Donaldowi Trumpowi i blisko z nim powiązanej gazecie.

W czwartek złoto staniało minimalnie, ale był to już piąty spadek jego kursu z rzędu. Złoto tanieje głównie z powodu umacniającego się dolara. W czwartek przecenę metalu hamowały spadki na rynkach akcji w Europie i USA. Na zamknięciu sesji na Comex kurs uncji złota z kwietniowych kontraktów spadał o 20 centów do 1314,20 USD. Od początku tygodnia spadł o 0,6 proc. Pięć spadkowych sesji złota zdarzyło się ostatni raz w czerwcu 2017 roku. Indeks dolara, pokazujący zmianę jego notowań wobec koszyka sześciu walut, zaczął rosnąć w tym tygodniu. W tym tygodniu zyskał już 1 proc.

Zaprezentowany na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos pojemnik Loop ograniczy użycie opakowań jednorazowych. UPS połączyło siły z największym na świecie producentem dóbr konsumenckich i międzynarodowym liderem w zakresie recyklingu, firmą TerraCycle. Rezultatem tej koalicji jest opracowanie innowacyjnego opakowania wielokrotnego użytku do transportu towarów. Zostanie przetestowane w Paryżu i Nowym Jorku. Będzie to pierwszy krok do jego pełnego wdrożenia na innych rynkach. Wprowadzenie do obiegu opakowań wielokrotnego użytku wyeliminuje konieczność używania jednorazowych, stosowanych do wysyłki towarów. Konsumenci będą otrzymywali produkty w specjalnie zaprojektowanych, trwałych opakowaniach, które po dostarczeniu do odbiorcy będą zbierane, czyszczone o gotowe do ponownego użycia.

Chiński Nowy Rok jest jednym z najważniejszych tradycyjnych świąt w Chinach. Jego wagę można porównać do Bożego Narodzenia w Europie. W Chinach część sklepów decyduje się na przygotowanie promocji jeszcze przed tym świętem, inne robią specjalne oferty noworoczne, dzięki którym można zaoszczędzić pieniądze. Oferty dla Europejczyków przygotowały sklepy kojarzące się z Chinami, takie jak Gearbest czy Aliexpress. Ten pierwszy chwali się obniżkami do 80 proc. a niektóre smartfony możemy dostać taniej o nawet 30 proc. Z rzeczy wartych sprawdzenia jest PocoPhone, którego możemy dostać za niecałe 300 dolarów. Jeśli chodzi o sprzętową konfigurację jest to jeden z najmocniejszych smartfonów – ma choćby 6 GB RAMu i bardzo dobry aparat. Xiaomi Mi 8 dostaniemy taniej o 26 proc. – za 390 dolarów, a cena Nokii X6 spadła poniżej dwustu dolarów. Pamiętać trzeba o tym, że nie tylko w przypadku sprowadzanego telefonu konieczne będzie dopłacenie cła. Przesyłki coraz częściej zatrzymywane są przez celników, którzy naliczają do nich VAT i cło. Aliexpress z kolei oferuje promocje w niektórych kategoriach produktowych, takich jak buty czy biżuteria. Większość sklepów dodaje jednak w opisie informacje, że wysyłka produktów może się opóźnić. Wynika to z faktu, że pracownicy sklepów czy fabryk z okazji Nowego Roku decydują się na wzięcie wolnego, by spędzić czas ze swoimi rodzinami. Wszystkie te wyprzedaże potrwają do 11 lutego.

Lionel Messi jest najlepiej zarabiającym piłkarzem na świecie. Według informacji francuskiego dziennika Argentyńczyk inkasuje szokującą kwotę – miesięcznie 8,3 mln euro brutto. Cristiano Ronaldo zarabia w Juventusie “tylko” 4,7 mln euro brutto. Dziennikarze francuskiego “L’Equipe” przygotowali zestawienie najlepiej zarabiających zawodników w pięciu najważniejszych europejskich ligach. Porównali zarobki we Francji, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii oraz Anglii. Sumy przekazywane na wypłaty w tych ligach są astronomiczne, a najwięcej co miesiąc inkasuje Lionel Messi. Z wyliczeń francuskich dziennikarzy wynika, że piłkarz FC Barcelona miesięcznie zarabia aż… 8,3 miliona euro brutto, co dałoby rocznie niemal 100 mln euro brutto. Pod tym względem gwiazdor Barcelony nie ma sobie równych w najlepszych europejskich ligach. Drugi w rankingu jest Cristiano Ronaldo. Piłkarz Juventusu Turyn co miesiąc pobiera 4,7 miliona euro brutto. Podium uzupełnia Antoine Griezmann, który w Atletico Madryt ma zapewnione 3,3 miliona euro brutto. Najlepiej zarabiającym piłkarzem grającym we francuskiej Ligue 1 jest Neymar. Lider Paris Saint-Germain co miesiąc zarabia nieco ponad 3 miliony euro brutto, co w rankingu daje mu czwartą pozycję. Z kolei najlepiej zarabiającym zawodnikiem grającym w angielskiej Premier League jest Alexis Sanchez. Piłkarz Manchesteru United inkasuje 2,28 miliona euro brutto.

Opracował: Sławek Sobczak