Galopujący wzrost cen mięsa wywindował inflację w Chinach do najwyższego poziomu od niemal 8 lat. Wieprzowina jest już dwukrotnie droższa niż rok temu. Przyspieszająca inflacja czyni coraz większe spustoszenie w portfelach mieszkańców Państwa Środka. W październiku ceny dóbr i usług konsumpcyjnych zwiększyły się o 3,8 proc. rdr wobec 3-procentowego wzrostu we wrześniu i oczekiwań analityków rzędu 3,4 proc. To najwyższy poziom od stycznia 2012 r. Gwałtownie drożejąca wieprzowina to skutek afrykańskiego pomoru świń, zbierającego ogromne żniwo wśród trzody chlewnej za Murem. Szacunki są bardzo zróżnicowane, ale eksperci wskazują, że pogłowie świń może się zmniejszyć w tym roku przynajmniej o 100 mln sztuk, czyli minimum 25 proc. Produkcja mięsa wieprzowego może z kolei spaść nawet o jedną trzecią, o prawie 20 mln ton. Dla porównania: to ponad 2 razy tyle, ile wynosi globalna wielkość handlu wieprzowiną albo nieco mniej niż łączny obrót mięsem wołowym i drobiowym. Jak zwykle w sytuacjach kryzysowych, pojawiają się opinie, że rządowe dane nie oddają rzeczywistej skali problemów. Wraz z wieprzowiną drożeją także drób – o 66,8 proc., wołowina – o 20,4 proc. i baranina – o 16,1 proc. Ceny mięs były w październiku wyższe o dwie trzecie niż przed rokiem. W efekcie żywność drożała najszybciej od ponad dekady – o 15,5 proc. Wysoka inflacja budzi niezadowolenie ludności i zagraża stabilności społecznej Państwa Środka.

W zeszłym tygodniu indeks S&P 500 podchodził niemal pod poziom 3100 pkt., wybijając rekordowe maksima, Dow Jones Industrial Average (DJIA) w okolice 27800 pkt., natomiast technologiczny Nasdaq 100 w okolice 8270 pkt. Listopad przebiega pod dyktando nieprzerwanych wzrostów, które zapewnia silny rynkowy optymizm wynikający z obecnej polityki Rezerwy Federalnej (FED) oraz oczekiwań co do zawarcia porozumienia handlowego pomiędzy USA i Chinami. „Na rynku widać bardzo duży optymizm wywołany obniżką stóp procentowych przez FED oraz zapewnieniami, że umowa handlowa pomiędzy USA i Chinami jest coraz bliżej. Inwestorzy chcą oglądać dalsze wzrosty i nic nie jest w tym momencie zaburzyć byczych scenariuszy” – komentuje jeden z ekspertów CMC Markets. Zwraca także uwagę na ciekawy wskaźnik autorstwa CNN o nazwie Fear and Greed Index, czyli wskaźnik strachu i chciwości, który znalazł się na historycznych szczytach wskazując ekstremalną chciwość rynkową. Indeks bierze pod uwagę ilość spółek amerykańskich znajdujących się na rocznych maksimach, stosunek rosnących do spadkowiczów oraz łączny obrót na poszczególnych parkietach. W zeszłym tygodniu wskaźnik osiągał poziom 91 punktów, miesiąc temu znajdując się 61 punktów niżej i sugerując rynkowy strach.

Najstarsza z kryptowalut, Bitcoin, traci 11 listopada w Narodowy Dzień Niepodległości niemal 3 proc. I powraca pod 9 tys. dolarów. Kus BTC początkowo silnie tracił w piątek, w weekend udawało mu się jednak odrobić straty, do których powraca na początku nowego tygodnia. Nie zmienia to faktu, że cyfrowa waluta nadal balansuje w zakresie konfluencji wsparć i dopiero wybicie poziomu maksimów październikowych pokrywających się z poziomem 200 EMA będzie mogło wywołać silniejszą deprecjację. Z jednej strony kurs BTC wybija psychologiczne wsparcie i 50 EMA, z drugiej cały czas korzysta ze wsparcia 200 EMA, maksimów z pierwszej połowy października oraz wspomnianej przed chwilą linii trendu. Gdyby ta konfluencja została wybita, wtedy najstarsza z kryptowalut może spadać w stronę wsparcia wrześniowo-październikowego na 7,75 tys. USD lub nawet do średnioterminowych minimów na 7,25 tys. USD.
Złoto przeceniło się ponad 3,5 proc. w ostatnim tygodniu. Tak silne spadki są spowodowane coraz lepszymi nastrojami inwestorów na rynku akcji. Podczas gdy amerykańskie indeksy giełdowe wybijają coraz to wyższe historyczne szczyty, ceny metali szlachetnych takich jak złoto czy srebro wyraźnie spadają. Pod koniec tygodnia mogliśmy obserwować wyraźne spadki na rynku złota. Cena tego kruszcu spadła poniżej minimów z 1 października tego roku. Tym samym nawiązując do metodologii Overbalance doszło do wygenerowania się sygnału podażowego.Cena znalazła się poniżej dolnego ograniczenia układu 1:1, który stanowił największą korektę spadkową na całym ruchu wzrostowym, trwającym od sierpnia 2018 roku! Metodologia mówi, że przed nami większa głębsza korekta spadkowa, lub nawet odwrócenie trendu. Dopóki cena znajduje się poniżej poziomu 1475$, obowiązuje scenariusz spadkowy.

Załóżmy, że stanie się to, co dzisiaj wydaje się niewyobrażalne: w którymś z krajów Zachodu dojdzie do władzy partia, która opodatkuje najbogatszych. Wiem, że dziś trudno w to uwierzyć. Ale załóżmy, że tak się stanie. Co wtedy? Jakie będą ekonomiczne skutki takiej decyzji? Na to pytanie próbował odpowiedzieć podczas jednej z debat ekonomista Larry Summers, w przeszłości doradca Billa Clintona i Baracka Obamy. Jego zdaniem mogą wydarzyć się trzy rzeczy: spadnie skłonność najbogatszych do inwestycji, wzrośnie ich konsumpcja oraz wydatki na dobroczynność. Sama myśl wpływowego ekonomisty nie jest szalenie odkrywcza, jednak dość dobrze oddaje nastawienie głównego nurtu liberalnej amerykańskiej publicystyki do kwestii wealth tax.Tym bardziej interesująca jest próba zmierzenia się z takim stanowiskiem. Ciekawe spostrzeżenia spisał na swoim blogu ekonomista Joshua Gans, dziś związany z Uniwersytetem w Toronto. Można powiedzieć, że jego rozumowanie wywraca wywód Summersa do góry nogami.

11 listopada w Polsce obchodzimy ważne święto narodowe. Tymczasem w Chinach data z czterema jedynkami rozpowszechniła się jako doroczny dzień ludzi żyjących w pojedynkę, powszechnie zwanych singlami. Przy tej okazji swoją szansę dostrzegli specjaliści od sprzedaży. I tak oto powstało wielkie azjatyckie święto e-zakupów, które wraz z rozwojem cybersfery oraz usług płatniczych i transportowych dociera także do Polski. Data 11 listopada nie przez przypadek została wybrana idealną do celebracji Dnia Singla (Guanggun Jie) – cztery jedynki w dacie mają symbolizować życie w pojedynkę. W trakcie święta młodzież organizuje imprezy, spotyka nowych ludzi oraz szuka swojego szczęścia w miłości. Od kilku lat jest to również jeden z najpopularniejszych dni zakupowych, podczas którego bite są rekordy sprzedaży. Historia Dnia Singla jest dosyć krótka i sięga połowy lat 90-tych. Sama idea wywodzi się z Uniwersytetu Nanjing, który spopularyzował święto chcąc zachęcić młodych ludzi do szukania drugich połówek. Zakupowy szał stał się natomiast pomysłem platformy internetowej Alibaba, która po raz pierwszy zorganizowała wyprzedaże tego dnia w 2009 roku. W 2015 roku pozwolił on przynieść rekord sprzedażowy i osiągnąć obrót na poziomie miliarda dolarów w przeciągu… 8 minut!