Znów zieleń na parkietach

Wtorkowa sesja na nowojorskich parkietach przyniosła kolejne historyczne rekordy w wykonaniu S&P500 oraz średniej przemysłowej Dow Jonesa. W dół poszły za to notowania spółek technologicznych, co pociągnęło w dół Nasdaq.W dalszym ciągu mocno drożały akcje Pfizera. DJIA po zwyżce o 0,46 proc. zakończył wtorkową sesję na poziomie 32 264,87 pkt., ustanawiając przy tym nowy rekord wszech czasów. Historyczne maksima bardzo powoli i systematycznie śrubuje także indeks S&P500, który zyskał skromne 0,10 proc. Od początku roku S&P500 urósł już o 18 proc. po tym, jak w 2020 roku mimo covidowego krachu zyskał ponad 16 proc. Dow Jones w skali całego roku jest na plusie o prawie 15 proc. po zwyżce o przeszło 7 proc. w ubiegłym roku. Spadkową sesję zaliczył za to indeks Nasdaq Composite, który obniżył się o 0,49 proc., do poziomu 14 788,09 pkt. Było to efektem słabszej postawy spółek technologicznych. Tym ostatnim znów mogą ciążyć oczekiwania na wzrost stóp procentowych. Od kilku dni rosną też rentowności obligacji skarbowych w USA, co uderza w wyceny bardzo wrażliwych na zmiany stopy dyskontowych spółek wzrostowych.

Natomiast spółki z sektorów typowo cyklicznych zyskiwały po tym, jak Senat uchwalił opiewający na bilion dolarów (czyli tysiąc miliardów) dwupartyjny pakiet wydatków infrastrukturalnych. Akcje producenta ciężkiego sprzętu budowlanego Caterpillar podrożały o 2,4 proc. Z kolei odbicie cen ropy Brent podnosiło wyceny spółek naftowych: notowania Exxona i Chevrona wzrosły po blisko 2 proc. Ale najlepszą dzienną stopę zwrotu w indeksie DJIA zanotowały papiery Pfizera, które podrożały o blisko 5 proc., osiągając cenę 48,23 USD. Rajd na akcjach Pfizera trwa od połowy lipca. Od tego czasu rynkowa wartość farmaceutycznego giganta wzrosła o ponad 20 proc. To prawdopodobnie efekt nowych rządowych zamówień na eksperymentalną szczepionkę przeciwko Covid-19 – w Europie władze chcą podawać ludziom trzecią dawkę tego preparatu.

Dolar pnie się w górę

Prawie osiemnaście miesięcy po pojawieniu się obostrzeń na świecie gospodarki świata wciąż próbują wyjść na prostą. Rynki spodziewają się, że poprawa warunków gospodarczych sprawi, że Fed przedyskutuje zmniejszenie zakupu obligacji na sympozjum w Jackson Hole jeszcze w tym miesiącu. To powinno wzmocnić oczekiwania, że ​​bank centralny rozpocznie zaostrzanie polityki pieniężnej na początku 2023 r., a nawet pod koniec 2022 r. Z drugiej strony wyjątkowo gołębie stanowisko EBC powinno utrzymywać słabość euro w najbliższym czasie, co poskutkowało w środę dotarciem do dolnej granicy konsolidacji cenowej 1,17-1,23. Jednak eksperci z ING Banku pozostają byczo nastawieni do głównej pary walutowej EUR/USD oczekując jej wzrostu do poziomu 1,23 w okresie 6 miesięcy.

Dolar amerykański (USD) nadal silnie umacnia się na początku tego tygodnia, a jego indeks wzrósł powyżej poziomu 93,00 i zbliża się do najwyższego szczytu od kwietnia 93,437. Jak zauważa Lee Hardman, analityk walutowy w MUFG Banku, komentarze Fed dotyczące ograniczenia QE zachęcają do dalszej aprecjacji „greenbacka”. W związku z tym eksperci z SocGen prognozują dalszy spadek pary walutowej EUR/USD. Dolar amerykański i stopy kapitalizacji w USA zostały wsparte przez pozytywne wyniki zeszłotygodniowego solidnego raportu o płacach poza rolnictwem za lipiec, który wzmocnił spekulacje na temat zaostrzenia polityki Fed. Tymczasem Bostic, prezes Fed Atlanta, uważa, że ​​Fed jest na dobrej drodze do znacznego postępu w kierunku celu banku centralnego. – Jeśli będziemy w stanie kontynuować to przez następny miesiąc lub dwa, myślę, że dokonalibyśmy znacznego postępu w kierunku celu i powinniśmy zastanowić się, jakie powinno być nasze nowe stanowisko polityczne – oświadczył Bostic. W ocenie ekspertów z MUFG Banku te komentarze pomogą wzmocnić sentyment do dolara amerykańskiego w najbliższym czasie. – Spodziewamy się, że dolar amerykański pozostanie silny w najbliższym czasie i będzie nadal stanowił wyzwanie dla krótkich pozycji, które zostały zbudowane przez ostatnie miesiące – napisano w raporcie.

Kurs pary walutowej EUR/USD nadal wydaje się wrażliwy na siłę strony podażowej po spadku poniżej 1,1750. Jak zauważają ekonomiści z Société Générale para nieubłaganie zmierza w kierunku dołka na poziomie 1,1700. – EUR/USD miał problemy z utrzymaniem się powyżej krótkoterminowych średnich kroczących, co spowodowało odzyskanie tempa spadkowego. Para powinna dryfować w kierunku następnego wsparcia na marcowym minimum 1,1700. Jednocześnie sygnały odbicia nadal nie są widoczne. Z drugiej strony impulsy wzrostowe pozostają ograniczone przez opór 1,19 – podsumowano.