
Nijaki koniec sierpnia na parkietach
Dow Jones i S&P500 spadły we wtorek o 0,1 proc. Nasdaq stracił mniej niż 0,1 proc. W kończącym się sierpniu Dow Jones wzrósł o 1,2 proc., S&P500 zyskał 2,9 proc., a Nasdaq poszedł w górę o 4 proc. Na amerykańskich rynkach akcji niewiele się działo podczas ostatniej sesji sierpnia. Maksymalne zmiany indeksów nie przekraczały przez większość dnia 0,1 proc. Po rekordach S&P500 i Nasdaq w poniedziałek zabrakło silnych argumentów za dalszymi wzrostami. Słychać natomiast coraz wyraźniej, że rynek jest już najdroższy od 2000 roku. Inwestorzy nie zapominają także o piątkowej publikacji raportu z rynku pracy w sierpniu, który może mieć wpływ na dalszy kierunek rynku akcji. Sierpień był siódmym miesiącem z rzędu jego wzrostu. Tak długa seria nie zdarzyła się od okresu 10 miesięcy zwyżek zakończonego w styczniu 2018 roku.
Pierwsza sesja września na rynkach akcji w USA zapowiada się dobrze. Na ok. dwie godziny przed rozpoczęciem handlu kontrakty na Dow Jones i S&P500 rosły o ponad 0,3 proc., a na Nasdaq 100 zyskiwał ponad 0,2 proc. Na nastroje inwestorów wpłynąć mogą jeszcze publikowane w środę dane. Oczekiwany jest raport ADP o zatrudnieniu w sierpniu w sektorze prywatnym. Spodziewany jest dwukrotny wzrost liczby miejsc pracy do 600 tys. Pojawi się również raport o aktywności amerykańskiego przemysłu w minionym miesiącu.
Według raportu firmy badawczej Automatic Data Processing, w sierpniu 2021 r. w amerykańskiej gospodarce stworzonych zostało 374 tys. miejsc pracy. To wynik dużo gorszy od mediany prognoz ekonomistów, która zakładała wartość na poziomie 615 tys. wobec 326 tys. miesiąc wcześniej po korekcie z 330 tys. Wzrost zatrudnienia raportowany jest głównie w sektorze usługowym, którzy przewodzi tej tendencji, choć wariant Delta stwarza niepewność dla tego sektora.
W sierpniu 2021 r. indeks PMI dla amerykańskiego przemysłu spadł do 61,1 pkt – wynika z danych zaprezentowanych przez Market Economics. Tymczasem mediana prognoz ekonomistów zakładała spadek wskaźnika do 61,2 pkt z 63,4 pkt miesiąc wcześniej.
Liczba wniosków o kredyt hipoteczny spadła w USA o 2,4 proc. w ujęciu tygodniowym – wynika z danych Mortgage Bankers Association (MBA). Średnie oprocentowanie dla 30-letnich kredytów hipotecznych pozostało na niezmienionym poziomie 3,03 proc.
Grupa Demokratów z lewego skrzydła partii nie chce, aby Jerome Powell pozostał na stanowisku szefa Fed kiedy jego kadencja dobiegnie końca w 2022 roku, informuje BBC. Demokraci, m.in. zasiadająca w Izbie Reprezentantów Alexandria Ocasio-Cortez, przekonują, że Powell nie robi wystarczająco dużo aby zmniejszać nierówność ekonomiczną i przeciwdziałać zmianom klimatu.

Slaby wskaźnik chińskiego przemysłu
Po raz pierwszy od blisko 1,5 roku “prywatny” wskaźnik PMI dla chińskiego przemysłu znalazł się poniżej granicy oddzielającej ożywienie od spowolnienia w sektorze. Fabryce świata ciążyły covidowe restrykcje, niedobory i wysokie ceny surowców oraz materiałów. Ale badanie sugeruje również długo wyczekiwany spadek popytu na wytwarzane za Murem produkty. W sierpniu wskaźnik PMI dla chińskiego przemysłu publikowany przez Caixin i Markit Economics spadł do 49,2 pkt z 50,3 pkt miesiąc wcześniej. Jest to najniższy wynik od apogeum epidemii COVID-19 za Murem, czyli lutego ubiegłego roku. Analitycy spodziewali się odczytu na poziomie 50,2 pkt. Sygnały słabości widać zarówno po stronie podaży, jak i popytu. Z jednej strony firmom przeszkadzały restrykcje wprowadzone przez władze w celu stłumienia ognisk koronawirusa (m.in. zamknięcie terminala w porcie w Ningbo) skutkujące pogłębieniem niedoborów, wzrostem cen i opóźnieniami w transporcie. Z drugiej strony więcej przedsiębiorców zaraportowało spadek zamówień na rynku krajowym oraz zagranicznym. Analitycy zwracają uwagę, że zmniejszył się popyt na dobra inwestycyjne i półprodukty, podczas gdy na dobra konsumpcyjne był “stosunkowo stabilny”. Słabość podaży i popytu przełożyła się na wielkość produkcji – subindeks znalazł się poniżej granicy 50 pkt. Dzień wcześniej wyniki własnego badania opublikowali statystycy z Pekinu. “Oficjalny” PMI dla przemysłu spadał 5. miesiąc z rzędu, ale utrzymał się powyżej granicy 50 pkt. Podobnie jak wskaźnik “prywatny” wskazał on na ograniczenie zamówień krajowych i eksportowych. Głębokie tąpnięcie zaliczył sektor usługowy – PMI zanurkował do 45,2 pkt z 52,5 pkt miesiąc wcześniej. Wskaźnik PMI ma swoje wady – nie opisuje głębokości ożywienia/kryzysu (jak np. PKB, choć niekoniecznie w przypadku Chin), lecz jego “szerokość”. Ankietowani odpowiadają na pytanie, czy ich sytuacja się poprawiła, a nie o ile się poprawiła. Poza tym punktem odniesienia jest miesiąc poprzedzający, a nie kwartał czy rok.
Ponadto Chiny są nietypowym przykładem na mapie PMI-ów. Własne wskaźniki publikują bowiem instytucje państwowe (urząd statystyczny – NBS – we współpracy z Federacją Logistyki – CFLP) oraz prywatne (Caixin razem z Markit Economics). W pierwszym przypadku większą wagę wśród badanych przedsiębiorstw mają firmy duże i państwowe, w drugim – mniejsze, prywatne i zlokalizowane na wybrzeżu, nastawione na eksport. Różny dobór próby skutkuje często nieco innym obrazem sytuacji, który wyłania się z obu odczytów. Dlatego wskaźniki ilustrują aktywność w nieco różnych segmentach chińskiej gospodarki.
