Piłka nożna:
Czy Paulo Sousa czuje się już lepiej? Czy zdąży na zgrupowanie reprezentacji Polski? Portugalczyk, jak wiadomo, zachorował kilka dni temu na koronawirusa i w pewnym momencie miał nawet wysoką gorączkę. Portugalczyk nie czuł się najlepiej, jak przyznał Jakub Kwiatkowski, rzecznik związku i team manager reprezentacji Polski. W pewnym momencie selekcjoner miał prawie 40 stopni gorączki. A jak teraz wygląda sytuacja, po kilku dniach? Na szczęście jest już duża poprawa! – Gorączka ustąpiła w miniony piątek. Paulo czuje się już lepiej – powiedział nam wspomniany Jakub Kwiatkowski. Kolejna dobra informacja jest taka, że izolacja selekcjonera kończy się już jutro, nie ma więc absolutnie żadnych obaw i przeszkód, aby Sousa pojawił się na zgrupowaniu, które rozpocznie się w najbliższy poniedziałek. A przypomnijmy: tym razem nasza kadra zbiera się w Hiszpanii, skąd po prostu będzie miała najbliżej na mecz z Andorą (12.11). Po tym spotkaniu Polacy przylecą do Warszawy, aby 15 listopada zakończyć eliminacje mistrzostw świata meczem z Węgrami. Najprawdopodobniej Polska zajmie drugie miejsce w grupie, co oznacza, że zagra w marcowym barażu. Najpierw w półfinale, a w przypadku wygranej w finale.
Fatalne informacje przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej Jakub Kwiatkowski. Z powodu złamania trzeciej kości śródstopia Adam Buksa nie weźmie udziału w listopadowym zgrupowaniu reprezentacji! “Adam Buksa z powodu złamania III kości śródstopia nie weźmie udziału w listopadowym zgrupowaniu reprezentacji. Zawodnika czeka kilkutygodniowa przerwa w treningach. Na ten moment sztab kadry nie przewiduje dodatkowych powołań w miejsce kontuzjowanego Buksy” – przekazał Kwiatkowski na Twitterze. Buksa od 2020 roku reprezentuje barwy amerykańskiego New England Revolution, do którego trafił z Pogoni Szczecin. Jego zespół jest liderem tabeli MLS w Konferencji Wschodniej, ostatnio pokonując Colorado Rapids 1:0. Buksa zagrał w pełnym wymiarze czasowym.
Afera “Listy Fryzjera” to najgłośniejszy skandal korupcyjny w polskiej piłce XXI wieku. W środę Ryszard F. ps. “Fryzjer” usłyszał prawomocny wyrok: cztery i pół roku pozbawienia wolności. W grudniu 2019 roku “Fryzjer” usłyszał wyrok z pierwszej instancji. Apelacja została odrzucona, a orzeczenie sądu podtrzymane i uprawomocnione. Ryszard F. został skazany na 4,5 roku pozbawienia wolności i otrzymał 10 lat zakazu profesjonalnego uczestnictwa w zawodach sportowych. – Gdy się czyta akta tej sprawy, można dojść do wniosku, że zakres korupcji był porażający. Do wyjątków należały kolejki, w których nie doszło do wypaczenia wyniku – skomentował dla “Gazety Wyborczej” prowadzący sprawę sędzia Janusz Godzwon. – Trzeba stwierdzić z żalem, że do wyjątków należały osoby, które potrafiły się oprzeć działaniom Ryszarda F. i innych działaczy, którzy postanowili uzupełnić ten “biznes” i – to trzeba podkreślić – działali w zorganizowanej grupie przestępczej – zakończył sędzia Godzwon. Były działacz piłkarski został uznany winnym ponad 100 postawionym przed nim zarzutom, w tym założeniu i kierowaniu grupą przestępczą zajmującą się przyjmowaniem i wręczaniem łapówek w zamian za ustawianie wyników meczów piłkarskich. Grupa miała działać w latach 2003-2006. Poza “Fryzjerem”, skazano także kilkunastu sędziów, działaczy i piłkarzy. Otrzymali oni kary od kilku do kilkunastu miesięcy pozbawienia wolności.
Liga Mistrzów:
Za nami 4. kolejka Ligi Mistrzów w grupach E-H. Wydarzeniem był hat trick Roberta Lewandowskiego. Reprezentant Polski zmarnował w meczu rzut karny. Znamy już dwa zespoły, które po 4. kolejkach Ligi Mistrzów są pewne gry w fazie pucharowej. To Bayern i Juventus. Bawarczycy we wtorek 5:2 pokonał Benfikę Lizbona. Trzy gole strzelił Robert Lewandowski, Polak w meczu zmarnował rzut karny. Z kolei drużyna z Turynu 4:2 ograła Zenit Sankt Petersburg. Wygrała Barcelona, które dzięki ograniu w Kijowie Dynamo (77. minut Tomasza Kędziory) awansowała na 2. miejsce w grupie.
Malmo FF – Chelsea 0:1 (0:0)
Bramki: Ziyech 56
VfL Wolfsburg – RB Salzburg 2:1 (1:1)
Bramki: Baku 3, Nmecha 60 – Wober 30
Atalanta BC – Manchester United 2:2 (1:1)
Bramki: Ilicić 12, Zapata 58 – Ronaldo 45+1, 90+2
Bayern Monachium – SL Benfica 5:2 (2:1)
Bramki: Lewandowski 25, 61, 84, Gnabry 32, Sane 49 – Morato 38, Nunez 74
Dynamo Kijów – FC Barcelona 0:1 (0:0)
Bramka: Fati 70
Juventus FC – Zenit Petersburg 4:2 (1:1)
Bramki: Dybala 11, 56, Chiesa 74, Morata 82 – Bonucci 26 (sam.), Azmoun 90+2
Sevilla FC – Lille OSC 1:2 (1:1)
Bramki: Ocampos 15 – David 43, Ikone 51
Villarreal CF – Young Boys BSC 2:0 (1:0)
Bramki: Capoue 36, Danjuma 89
Puchar Polski:
We wtorkowym meczu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski Widzew Łódź pewnie pokonał przed własną publicznością GKS Jastrzębie 4:1 i awansował do kolejnej rundy. Zdecydowanymi faworytami tego spotkania byli łodzianie, którzy plasują się na pierwszym miejscu w tabeli Fortuna 1 Ligi i pragnęli zrehabilitować się po niedawnej porażce z Apklan Resovią Rzeszów 0:1. Z kolei jastrzębianie znajdują się w strefie spadkowej zaplecza PKO BP Ekstraklasy.
Widzew Łódź – GKS Jastrzębie 4:1 (2:0)
Bramki: Karasek 19, Montini 33, Kun 52, Hanousek 90+3 (k) – Balboa 73
GKS Tychy przeprowadził liczne ataki w meczu Fortuna Pucharu Polski, ale był znacznie mniej skuteczny niż Wisła Kraków. Drużyna z Małopolski zwyciężyła 3:1 dzięki strzałom zmiennika Felicio Browna Forbesa.
GKS Tychy – Wisła Kraków 1:3 (0:1)
0:1 – Mateusz Młyński 24′
1:1 – Łukasz Grzeszczyk 55′
1:2 – Felicio Brown Forbes 74′
1:3 – Felicio Brown Forbes 76′
Koszykówka:
NBA:
Jak na razie sukcesy Los Angeles Lakers w nowym sezonie rodzą się w bólach, ale drużynie z Hollywood we wtorek udało się zanotować piąte ligowe zwycięstwo. Duży udział miał w nim LeBron James. Gwiazdor “Jeziorowców” spisywał się świetnie. LeBron James udowadnia, że wiek to tylko liczba. 36-latek w starciu z Houston Rockets popisywał się widowiskowymi wsadami, a w 36 minut, które spędził na parkiecie rzucił 30 punktów, miał cztery zbiórki oraz 10 asyst. James 14 ze swoich 30 “oczek” zdobył w samej czwartej, decydującej kwarcie. Grał nawet z kontuzją kostki. – Chodziło po prostu o moment. Starałem się pomóc swojej drużynie wygrać – zaznaczał w rozmowie z mediami skrzydłowy. Lakers triumfowali 119:117, chociaż o końcowy wynik musieli drżeć do ostatnich sekund.
Los Angeles Lakers – Houston Rockets 119:117 (32:35, 32:35, 23:19, 32:28)
(James 30, Westbrook 27, Davis 27, Anthony 15 – Wood 26, Green 24, Tate 20)
Milwaukee Bucks bez większych problemów uporali się z Detroit Pistons, triumfując we wtorek 117:89. Giannis Antetokounmpo potrzebował zaledwie 27 minut, żeby zdobyć imponujące 28 punktów, osiem zbiórek, dziewięć asyst i cztery bloki. Jedynka draftu 2021, Cade Cunningham trafił w spotkaniu z mistrzami NBA zaledwie 2 na 14 wykonanych prób z gry. 20-latek przestrzelił wszystkie dziewięć rzutów za trzy.
Detroit Pistons – Milwaukee Bucks 89:117 (20:27, 19:30, 23:33, 27:27)
(Grant 21, Lyles 13 – G. Antetokounmpo 28, Nwora 16, Connaughton 16, Portis 12)
Luka Doncić to nie wszystko. Słoweński koszykarz zapisał na swoim koncie 33 punkty, ale Miami Heat znów pokazali, że stanowią prawdziwy kolektyw. Trafili 13 na 25 oddanych rzutów za trzy, popełnili tylko sześć strat, a czterech ich zawodników zdobyło więcej, niż 20 punktów. Gracze z Florydy pokonali Dallas Mavericks 125:110 i legitymują się już bilansem 6-1.
Dallas Mavericks – Miami Heat 110:125 (30:24, 32:46, 26:29, 22:26)
(Doncić 33, Brunson 25, Hardaway Jr. 17 – Herro 25, Butler 23, Adebayo 22, Lowry 22)
Utah Jazz – Sacramento Kings 119:113 (33:29, 25:30, 32:28, 29:26)
(Mitchell 36, Conley 30, Bogdanović 20 – Barnes 23, Hield 19, Mitchell 18)
Phoenix Suns – New Orleans Pelicans 112:100 (22:36, 26:23, 28:23, 36:18)
(Bridges 22, McGee 18, Booker 18, Kaminsky 17 – Valanciunas 23, Hart 16, Graham 12)
Shaquille O’Neal udzielił ciekawego wywiadu, w którym wspomniał m.in. o swoim majątku. Była amerykańska gwiazda parkietów NBA może pochwalić się fortuną bagatela 400 milionów dolarów. 49-latek podchodzi jednak bardzo rygorystycznie do dzielenia się pieniędzmi. O’Neal wziął udział w podcaście “Earn Your Leisure”, w którym zaznaczył, że nie ma zamiaru dzielić się majątkiem ze swoimi dziećmi, jeżeli ci nie wykażą inicjatywy, aby samemu zarobić na swoje życie i nie zdobędą odpowiedniego wykształcenia. Amerykanin ma szóstkę potomstwa – trzech synów i trzy córki. Najstarsze dziecko ma 25 lat, a najmłodsze 15. – Moje dzieci dorastają i powoli się na mnie denerwują, ponieważ nie rozumieją mojego przesłania. Cały czas im powtarzam, że nie jesteśmy bogaci, to ja jestem bogaty. Musisz skończyć studia oraz przedstawić plan na swoje życie. Liczy się edukacja i nie interesuje mnie czy grasz w koszykówkę, czy robisz coś innego. Nie mam zamiaru ich wyręczać. Muszą sobie na to zasłużyć – skwitował “Shaq”.
Puchar Europy:
Koszykarze Śląska Wrocław przegrali 73:89 (15:24, 27:16, 23:28, 8:21) na wyjeździe z Turk Telekom Ankara z Turcji w trzeciej kolejce fazy grupowej Pucharu Europy. Zespół z Dolnego Śląska pozostaje bez wygranej. Dla wrocławian porażka w Turcji jest trzecią w rozgrywkach Pucharu Europy. Kolejne spotkanie 17-krotni mistrzowie Polski rozegrają we własnej hali 10 listopada, a ich rywalem będzie Lokomotiw Kubań Krasnodar z Rosji.
Euroliga:
Koszykarki VBW Arki Gdynia przegrały w Mont-de-Marsan z Basket Landes 70:79 (20:24, 19:16, 11:27, 20:12) w swoim piątym meczu grupy B Euroligi. Mistrzynie Polski poniosły czwartą porażkę w rozgrywkach. Zawodniczki VBW Arki rozpoczęły euroligowe zmagania od trzech porażek, ale w poprzedniej kolejce pokonały u siebie Berettę Familę Schio 71:67. We Francji podopieczne trenera Gundarsa Vetry nie zdołały odnieść drugiego zwycięstwa. Gdynianki uległy Basket Landes 70:79, a o ich porażce przesądziła głównie wysoko przegrana trzecia kwarta.
Hokej:
NHL:
Zakończyła się seria zwycięstw Calgary Flames. “Płomienie” tej nocy przegrały z Nashville Predators, którzy z kolei kontynuują swoją zwycięską passę. Drużyna Flames przed własną publicznością po dogrywce uległa “Drapieżnikom” 2:3. W 2. minucie dodatkowej części meczu Matt Duchene wykończył akcję 2 na 1 z grającym po raz 600. w NHL Mikaealem Granlundem i dał swojej drużynie drugi punkt. Duchene miał wyjątkowo długą zmianę, bo na lodzie był przez wszystkie 97 sekund dogrywki. Po meczu stwierdził, że była to jedna z pięciu jego najbardziej męczących zmian w karierze.
Trzeci z rzędu mecz wygrała drużyna Toronto Maple Leafs, która u siebie pokonała Vegas Golden Knights 4:0. Dwa gole strzelił najlepszy snajper poprzedniego sezonu Auston Matthews, Mitch Marner trafił po pięknym obrocie przed bramką Robina Lehnera i dołożył 2 asysty, a William Nylander zanotował bramkę i asystę. Bramkarz “Klonowych Liści” Jack Campbell obronił 26 strzałów i po raz pierwszy w tym sezonie zachował “czyste konto”.
Montréal Canadiens pokonali u siebie Detroit Red Wings 3:0. Bohaterem spotkania był Nick Suzuki, który miał udział przy wszystkich golach. Najpierw trafił do siatki po raz pierwszy w tym sezonie, a później asystował przy bramkach Josha Andersona i Brendana Gallaghera. Gallagher także raz asystował, choć w drugiej tercji w starciu z Filipem Hronkiem doznał urazu i musiał udać się do szatni. Na szczęście dla gospodarzy mógł wrócić do gry. Gorzej wygląda sytuacja innego napastnika Canadiens Jonathana Drouina, który w 8. minucie został trafiony w głowę krążkiem wystrzelonym przez kolegę z drużyny Bretta Kulaka i wylądował w szpitalu.
Ostatnim zespołem bez zwycięstwa w tym sezonie NHL pozostaje Arizona Coyotes. Tej nocy “Kojoty” przegrały z Philadelphia Flyers 0:3, co oznacza, że wydłużyły serię przegranych od początku sezonu do 10 spotkań. Wszystkie gole w meczu padły w trzeciej tercji.
Drużyna Minnesota Wild pokonała u siebie Ottawa Senators 5:4 po dogrywce. 2 gole strzelił Marcus Foligno, a krytykowany nieco na początku rozgrywek najlepszy debiutant poprzedniego sezonu Kiriłł Kaprizow wreszcie trafił do siatki, i to od razu na wagę zwycięstwa w dogrywce. To pierwszy gol Rosjanina w tym sezonie.
Jets po serii rzutów karnych pokonali tej nocy Dallas Stars 4:3, choć w trzeciej tercji stracili swoją dwubramkową przewagę. Karne skutecznie w zespole z Winnipeg egzekwowali Kyle Connor oraz wracający do gry po czteromeczowej nieobecności spowodowanej przejściem COVID-19 Mark Scheifele, a z gry trafili: Paul Stastny, Josh Morrissey i Pierre-Luc Dubois. Szczególnej urody był rzut karny Connora, który serią krótkich zwodów zupełnie wywiódł w pole bramkarza rywali Bradena Holtby’ego.
Vancouver Canucks odrobili straty do New York Rangers, a później wygrali po dogrywce. Kanadyjski zespół po dwóch tercjach przegrywał 0:2, ale w trzeciej zdobył 2 gole, a w dodatkowej części spotkania J.T. Miller przechylił szalę zwycięstwa na jego stronę, trafiając na 3:2. Miller, który przez 6 lat reprezentował barwy Rangers, strzelił swojemu byłemu zespołowi 2 gole, a raz trafił Wasilij Podkołzin.
Anaheim Ducks pokonali u siebie New Jersey Devils 4:0. 2 gole strzelił Troy Terry, który punktował już w 9 meczach z rzędu, kapitan Ryan Getzlaf raz trafił i dwukrotnie asystował, a w osłabieniu pięknego gola z bekhendu, stojąc tyłem do bramki, zdobył Isac Lundeström. Punktowa seria Terry’ego jest najdłuższą w tym sezonie NHL. Bramkarz “Kaczorów” John Gibson obronił wszystkie 28 strzałów “Diabłów” i nie wpuścił gola po raz pierwszy w tym sezonie.
W San Jose miejscowi Sharks pokonali 5:3 Buffalo Sabres. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został Tomáš Hertl, który strzelił dla “Rekinów” 2 gole i zaliczył asystę. Najładniejszy był jego indywidualny rajd między obrońcami “Szabel”, po którym podwyższył wynik na 5:2. Mario Ferraro zdobył pierwszego gola w sezonie i pierwszego zwycięskiego w NHL, a do tego raz asystował.
Tenis:
ATP Paryż:
Novak Djoković rozpoczął we wtorkowy wieczór walkę o szósty triumf w zawodach Rolex Paris Masters. Na inaugurację lider rankingu ATP stracił seta, ale zdołał awansować do III rundy.
II runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) – Marton Fucsovics (Węgry) 6:2, 4:6, 6:3
I runda gry pojedynczej:
Gael Monfils (Francja, 15) – Miomir Kecmanović (Serbia, Q) 4:6, 7:5, 6:3
Alexei Popyrin (Australia, LL) – Alex de Minaur (Australia) 6:0, 6:3
Marcos Giron (USA, Q) – Frances Tiafoe (USA) 6:7(5), 6:4, 6:3
Diego Schwartzman (Argentyna, 11) – John Millman (Australia) 7:6(2), 5:7, 6:2
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 16) – Richard Gasquet (Francja, WC) 6:1, 4:6, 6:2
Marin Cilić (Chorwacja) – Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania) 6:3, 6:4
Casper Ruud zdobył kolejne cenne punkty w walce o kwalifikację do ATP Finals 2021. We wtorkowym nocnym meczu II rundy turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu Norweg gładko pokonał Aleksandra Bublika. Mecz rozpoczął się dopiero o godz. 23:40 i trwał 77 minut.
Casper Ruud (Norwegia, 6) – Aleksander Bublik (Kazachstan) 6:4, 6:0
Choć Hubert Hurkacz prowadził 5:0, mógł przegrać seta. Polak po szalenie nierównym meczu rozprawił się z pierwszym rywalem w turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu. W Paryżu Hubert Hurkacz (ATP 10) został rozstawiony z numerem siódmym i miał wolny los. W II rundzie trafił na Tommy’ego Paula (ATP 53). Amerykanin w hali Bercy odprawił trzech rywali. W kwalifikacjach stoczył trzysetowe boje z Włochem Stefano Travaglią i Australijczykiem Alexeiem Popyrinem. W turnieju głównym poradził sobie z Niemcem Janem-Lennardem Struffem. W środę Hurkacz po bardzo nierównym meczu pokonał Paula 7:5, 7:6(4). W walce o ćwierćfinał Hurkacza czeka konfrontacja z Niemcem Dominikiem Koepferem, sensacyjnym pogromcą Felixa Augera-Aliassime’a.
Hubert Hurkacz (Polska, 7) – Tommy Paul (USA, Q) 7:5, 7:6(4)
Puchar Billie Jean King:
Wracająca po wielomiesięcznej nieobecności Daria Gawriłowa i Storm Sanders sprawiły sensację i zapewniły Australii zwycięstwo w meczu z Belgią w Pucharze Billie Jean King. Reprezentacja Rosji nie dała żadnych szans Kanadzie.
Australia – Belgia 2:1, O2 Arena, Praga (Czechy)
Gra 1.: Daria Gawriłowa – Greet Minnen 6:4, 1:6, 6:4
Gra 2.: Storm Sanders – Elise Mertens 3:6, 7:6(5), 6:0
Gra 3.: Ellen Perez / Storm Sanders – Elise Mertens / Greet Minnen 2:6, 4:6
Rosja – Kanada 3:0, O2 Arena, Praga (Czechy)
Gra 1.: Daria Kasatkina – Carol Zhao 6:3, 6:1
Gra 2.: Anastazja Pawluczenkowa – Rebecca Marino 6:4, 4:6, 6:2
Gra 3.: Weronika Kudermetowa / Ludmiła Samsonowa – Gabriela Dabrowski / Rebecca Marino 6:3, 6:1
Belinda Bencić rozprawiła się z Andżeliką Kerber i została bohaterką Szwajcarek we wtorkowym meczu w Pucharze Billie Jean King. Niesamowite emocje były w deblowym starciu Amerykanek ze Słowaczkami.
Niemcy – Szwajcaria 0:3, O2 Arena, Praga (Czechy)
Gra 1.: Andrea Petković – Viktorija Golubić 4:6, 5:7
Gra 2.: Andżelika Kerber – Belinda Bencić 7:5, 2:6, 2:6
Gra 3.: Anna-Lena Friedsam / Nastasja Schunk – Viktorija Golubić / Jil Teichmann 1:6, 2:6
USA – Słowacja 1:2, O2 Arena, Praga (Czechy)
Gra 1.: Shelby Rogers – Viktoria Kuzmova 4:6, 4:6
Gra 2.: Danielle Collins – Anna Karolina Schmiedlova 6:3, 6:2
Gra 3.: Caroline Dolehide / Coco Vandeweghe – Viktoria Kuzmova / Tereza Mihalikova 2:6, 7:6(5), 10-12
ITF:
Nie udał się Kacprowi Żukowi występ w halowej imprezie ATP Challenger Tour na kortach dywanowych w niemieckiej miejscowości Eckental. Polski tenisista nie miał żadnych szans we wtorkowym meczu I rundy. Klasyfikowany obecnie na 163. pozycji w rankingu ATP Kacper Żuk został rozstawiony z ósmym numerem. Jego przeciwnikiem w I rundzie zawodów Challenger Eckental był Maximilian Marterer (ATP 199). W kwietniu Polak pokonał Niemca w drodze po tytuł w challengerze na mączce w Splicie. We wtorek reprezentant naszych zachodnich sąsiadów wziął rewanż na rodzimych kortach dywanowych.
Maximilian Marterer (Niemcy) – Kacper Żuk (Polska, 8) 6:3, 6:4
Katarzyna Kawa kontynuuje starty na amerykańskich kortach twardych. Tym razem polska tenisistka przeniosła się do Midland w stanie Michigan, gdzie odbywa się halowy turniej rangi WTA Challenger (WTA 125). Kawa została w Midland rozstawiona z szóstym numerem. We wtorek rozgromiła na inaugurację 6:3, 6:1 Alycię Parks (WTA 234). Wynik mógł być jeszcze bardziej okazały, ale 20-letnia Amerykanka była w stanie zdobyć w pierwszym secie dwa przełamania i poprawić rezultat. Z kolei w drugiej odsłonie tenisistka gospodarzy nie zagroziła już Polce. Polka awansowała we wtorek do II rundy turnieju w Midland i zdobyła 15 punktów do światowej klasyfikacji. Na jej drodze stanie na tym etapie Robin Anderson (WTA 214). Tym samym Kawa otrzyma szybką okazję do rewanżu za porażkę, której doznała dwa tygodnie temu z rąk Amerykanki w Macon (ranga ITF o puli nagród 80 tys. dolarów).
Katarzyna Kawa (Polska, 6) – Alycia Parks (USA) 6:3, 6:1
F1:
W weekend odbędzie się 18. runda mistrzostw świata Formuły 1 – Grand Prix Meksyku. Po 17. liderem jest Holender Max Verstappen (Red Bull), który ma 12 pkt przewagi nad obrońcą tytułu Brytyjczykiem Lewisem Hamiltonem z Mercedesa. Verstappen w tegorocznym sezonie jeździ znakomicie, wygrał już osiem wyścigów, a po raz osiemnasty w karierze triumfował niespełna dwa tygodnie temu w Grand Prix USA na torze w Austin. W ubiegłym roku z powodu pandemii COVID-19 meksykańska runda F1 była odwołana, natomiast dwa lata temu zwyciężył Hamilton, drugi był czterokrotny mistrz świata Niemiec Sebastian Vettel, wtedy zawodnik ekipy Ferrari, a trzeci Fin Valtteri Bottas z Mercedesa. Wtedy jednostki napędowe Mercedesa uważano za najlepsze i najmniej zawodne ze wszystkich używanych w F1.
W tym roku sytuacja się zmieniła, silniki niemieckiego producenta już nie spisują się tak doskonale jak w ubiegłych latach. W bolidzie Bottasa w czterech ostatnich wyścigach zamontowano trzy nowe, a u Hamiltona założono czwarty przed rundą w Turcji. Także nowe otrzymali Vettel z Aston Martina i Brytyjczyk George Russell z Williamsa. Oba te teamy używają także silników tej marki.
Runda w Meksyku będzie kolejnym trudnym sprawdzianem dla napędu bolidów F1. Tor znajdujący się na przedmieściach stolicy kraju jest położony na wysokości ponad 2 000 m n.p.m., gdzie z powodu mniejszej ilości tlenu w powietrzu wszystkie podzespoły pracują ciężej, przez co mogą być mniej wytrzymałe. Problemy zdarzają się tam także z układem chłodzenia. Prognoza na wyścigowy weekend w stolicy Meksyku jest dobra. Temperatura powietrza będzie w granicach 20-22 st. C. Opadów deszczu nie należy się spodziewać. Wyścig w niedzielę rozpocznie się o godz. 20 czasu polskiego.
Boks:
Wyłonieni zostali medaliści odbywających się w Belgradzie mistrzostw świata w boksie. W tym gronie nie ma Polaków. Po raz pierwszy w historii na podium staną zawodnicy z Belgii, Iranu oraz Trynidadu i Tobago. Środa jest dniem przerwy, a w czwartek odbędą się półfinały. Walki finałowe zaplanowano na piątek (siedem) i sobotę (sześć). Dwa lata temu w Jekaterynburgu pięściarze rywalizowali w zaledwie ośmiu kategoriach wagowych, zaś w Serbii jest ich aż 13. Światowa federacja AIBA przygotowała premie w wysokości 2,6 mln dolarów, czego nie było nigdy w boksie olimpijskim. Zwycięzcy otrzymają po 100 tys. dol., srebrni medaliści po 50 tys. i brązowi po 25 tys. Polacy nie przerwali złej serii, a to udało się m.in. bokserom z Włoch i Tajlandii, którzy czekali na krążki MŚ od 2013 oraz 2015 roku.
Opracował: Sławek Sobczak
