Giełdowa karuzela kręci się nadal

Środowa sesja na nowojorskich parkietach przyniosła pogłębienie listopadowej korekty. Giełdowe indeksy rozpoczęły dzień na plusie, ale później spadły pod kreskę, co usiłowano rzecz jasna tłumaczyć „omikronem”. Spadki na Wall Street zaczęły się w piątek, kiedy to główne indeksy straciły po przeszło 2 proc. w reakcji na medialną panikę wokół nowego wariantu chińskiego koronawirusa. Inwestorzy wciąż obawiają się, że na nowo rozkręcona histeria zakończy się powrotem do niszczącej gospodarkę polityki lockdownów i innych represji. Mimo to w poniedziałek nadeszło solidne odbicie. Ale już we wtorek rynek powrócił do zniżek po tym, jak szef Rezerwy Federalnej przestał nazywać inflację „przejściową” i zasugerował szybsze zakończenie programu skupu obligacji (potoczenie zwanego „drukowaniem pieniędzy”).

Początek środowej sesji na Wall Street dawał nadzieję na bardzo solidne wzrosty: S&P500 i Nasdaq rosły już po blisko 2 proc. Rynkowi mogły się podobać dane napływające z amerykańskiej gospodarki. Raport ADP pokazał wzrost liczby pracujących o przeszło pół miliona etatów, co było rezultatem nieco wyższym od rynkowego konsensusu. Tak samo jak wciąż bardzo wysoki (61,1 pkt.) odczyt ISM dla sektora wytwórczego. Ale w drugiej połowie sesji wszystko zaczęło się sypać. Indeksy osuwał się coraz niżej, aż w końcówce handlu zabarwiły się na czerwono, notując pokaźne straty. Dow Jones poszedł w dół o 1,34 proc., schodząc do 34 021,61 pkt. S&P500 stracił 1,18 proc. i zakończył dzień na poziomie 4 512,91 pkt. Nasdaq spadł o 1,83 proc., zniżkując do 15 254,05 pkt. W ten sposób wszystkie trzy pogłębiły listopadową korektę.

W niektórych komentarzach jako pretekst do sprzedawania akcji podawano informację o odkryciu wariantu omikron na terytorium Stanów Zjednoczonych. Jednakże bardziej prawdopodobne jest wyjaśnienie mówiące o postępującej zmianie oczekiwań względem przyszłorocznej polityki Rezerwy Federalnej. Zapowiada się, że Fed zamierza szybko „zwinąć” QE, aby jak najszybciej rozpocząć proces podnoszenia stóp procentowych, które od marca 2020 roku utrzymywane były na zerze. Rynek terminowy spodziewa się pierwszej podwyżki „już” w czerwcu 2022 – wynika z obliczeń Fed WatchTool. Ale powoli rosną też szanse na podwyżkę w maju. Do końca 2022 roku stopa funduszy federalnych ma sięgnąć ok. 1 proc.

Choć wciąż byłaby to bardzo skromna podwyżka zważywszy na szalejącą w Ameryce przeszło 6-procentową inflację CPI, to jednak zmieniałaby bardzo wiele na rynkach finansowych. Obligacje wreszcie stałyby się jakąś konkurencją dla bardzo wysoko wycenianych akcji, co mogłoby zaszkodzić cenom tych ostatnich. Jednak póki co rynek długu podnosi wyceny obligacji rządu USA  – rentowność 10-letnich Treasuries w środę obniżyła się o 2 pb., do niespełna 1,43 proc.

 

Korekta prognoz dot. amerykańskiej gospodarki

Prognozy wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych na 2022 r. na chwilę obecną nie są już zbyt mocne. Analitycy Natixis widzą kilka powodów, dla których powinniśmy być dość pesymistycznie nastawieni względem wzrostu w USA w przyszłym roku. Z kolei ekonomiści z Westpac spodziewają się, że EUR/USD ponownie przetestuje poziom 1,1200 z celem na obszar 1,1050/00. „Edek” konsoliduje w czwartek nieco powyżej poziomu 1,13.

Pięć powodów, dla których gospodarka USA może mieć kłopoty – Natixis

– Pomimo tego, że pozostaje wysoki, strukturalny deficyt fiskalny USA będzie w 2022 r. znacznie niższy niż w 2021 r., co zmniejszy popyt. – Nawet jeśli redukcja deficytu wynika z zakończenia wydatków związanych z kryzysem COVID-19, ma ona działanie kurczące na gospodarkę – napisano w raporcie.

– Siła nabywcza pracowników spada wraz ze wzrostem inflacji, co może osłabić konsumpcję.

– Wkład handlu zagranicznego do wzrostu pozostanie ujemny, o czym świadczy pogorszenie handlu zagranicznego, spowodowane gwałtownym wzrostem importu w związku z silną konsumpcją towarów.

– Zarówno wskaźnik uczestnictwa, jak i wskaźnik zatrudnienia spadły, co może osłabić produkcję, chyba że spadki te zostaną zrekompensowane wyższymi przyrostami wydajności.

– Konsumenci pozostają ostrożni, o czym świadczy wciąż wysoki poziom stopy oszczędności gospodarstw domowych; nie ma zatem nagromadzonych oszczędności. – Ta perspektywa umiarkowanego wzrostu w 2022 r. w USA nie zmusi Rezerwy Federalnej do bardzo agresywnego wychodzenia z luzowania ilościowego – podkreślono.