Przecena czarnego złota

Cena ropy WTI spada w środę rano jako reakcja na silną zwyżkę z poprzednich sesji, w obliczu nowych informacji związanych z wariantem Omikron i potencjalnej eskalacji napięć między USA oraz UE a Rosją.  Cena ropy naftowej WTI notowanej na amerykańskiej giełdzie surowcowej NYMEX spada w środę rano o 0,92 proc. do 71,39 dol. za baryłkę, wytracając część zwyżki wypracowanej we wtorek. Zmienność notowań ropy w ostatnim miesiącu była naprawdę pokaźna. Jeszcze przed tygodniem, ropa WTI notowana była na czteromiesięcznych minimach na 62,43 dol. za baryłkę, a przed nieco ponad miesiącem na wieloletnich szczytach na 84,65 dol. za baryłkę.  To efekt przeceny, która została dodatkowo napędzona pojawieniem się obaw o balans podaży i popytu w obliczu wyodrębnienia nowego, potencjalnie groźniejszego i odpornego na obecne szczepionki wariantu koronawirusa “Omikron”. Teraz, gdy o nowym szczepie wiadomo już nieco więcej (w środę rano naukowcy z RPA stwierdzili, że szczepionka Pfizera jest przeciwko niemu częściowo skuteczna), rynek odreagowuje sporą korektę z ostatnich tygodni.

– Odbicie notowań zalicza w środę pewną przerwę z uwagi na to, że inwestorzy starają się zweryfikować pełny wpływ wariantu Omikron na rynek ropy przed dalszymi zakupami kontraktów. – skomentował Satoru Yoshida, analityk rynku towarowego w Rakuten Securities.  – Inwestorzy wciąż nie są w pełni optymistyczni i na razie przyjmują postawę wyczekującą. – powiedział Hiroyuki Kikukawa, dyrektor generalny ds. badań w Nissan Securities. Rynek ropy naftowej bacznie przygląda się także napięciom między USA a Rosją, po rozmowie jaką odbyli we wtorek Joe Biden i Władimir Putin. Z jednej strony, prezydent USA podkreśla, że Zachód nałoży silne sankcje na Rosję w przypadku inwazji na Ukrainę, a z drugiej Putin apeluje o nieprzesuwanie flanki NATO dalej na wschód. Wciąż przerwane są negocjacje między Iranem a USA w sprawie paktu nuklearnego. Ich wznowienie może nastąpić w tym tygodniu.

 

Handel bronią ma sie nad wyraz dobrze

Handel bronią na świecie nie ustał pomimo pandemii. Producenci broni zwiększyli swoje obroty, osiągając przychód rzędu kilkuset mld dolarów. W handlu uzbrojeniem dominują szczególnie firmy z jednego kraju.  Według danych opublikowanych przez SIPRI (Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem w Sztokholmie) sprzedaż uzbrojenia i usług wojskowych wzrosła kolejny rok z rzędu. W 2020 roku wyniosła łącznie 531 mld dolarów, co stanowi realny wzrost o 1,3 proc.  w porównaniu z poprzednim rokiem. Co więcej, sprzedaż broni stu największych firm zbrojeniowych w 2020 roku była o 17 proc. wyższa niż w 2015 roku, gdy Instytut SIPRI po raz pierwszy uwzględnił dane dotyczące chińskich przedsiębiorstw.

W 2020 roku sprzedaż broni 41 amerykańskich firm wyniosła 285 miliardów dolarów, co jest wzrostem o 1,9 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Co więcej, od 2018 roku pierwsza piątka firm zbrojeniowych w rankingu ma siedzibę w USA. Rynek w Stanach jest bardzo dynamiczny, przemysł zbrojeniowy przechodzi falę fuzji i przejęć. Drugim krajem, który ma duży udział w handlu bronią na świecie są Chiny. Łączna sprzedaż broni pięciu chińskich firm znajdujących się na liście Top 100 wyniosła w 2020 roku ok. 66,8 miliarda dolarów, do daje wzrost o 1,5 r/r. Trzecie miejsce zajmują natomiast firmy brytyjskie. Niektóre firmy produkujące broń odczuły jednak problemy związane z łańcuchami dostaw. Francuski producent broni Thales odnotował spadek sprzedaży broni o 5,8 proc. spowodowany przez zakłócenia w gospodarce wiosną 2020 r. Łączna sprzedaż broni przez sześć francuskich firm z pierwszej setki spadła o 7,7 procent r/r. W ujęciu rocznym spadła również sprzedaż rosyjskich firm o 6,5 proc.