Amerykańskie indeksy zakończyły piątkową sesję na plusie

W ujęciu tygodniowym odnotowały najwyższy wzrost od listopada 2020 roku. Przez zdecydowaną większość minionego tygodnia rynki zdawały się zachowywać tak, jakby panował niczym niezakłócony optymizm na świecie. Jednak serwisy informacyjne pokazują zupełnie inny obraz rzeczywistości, który już tak optymistyczny się nie wydaje. Inwestorzy mogli zacząć zdawać sobie sprawę, że nadzieje na szybkie zakończenie inwazji Rosji na Ukrainę mogły się nie spełnić. Wręcz przeciwnie. Rosyjscy urzędnicy studzą optymizm co do porozumienia w sprawie zawieszenia broni, twierdząc, że informacje o postępach w rozmowach są nieprawdziwe. Pentagon ostrzega z kolei, że Rosja może zagrozić użyciem broni jądrowej, jeśli wojna będzie się przedłużać.

W konsekwencji na koniec tygodnia rynki akcji w USA rozpoczęły piątkową sesję słabym akcentem. Wszystkie główne amerykańskie indeksy spadły o ok. 0,5 proc., ponieważ brak postępów w negocjacjach pokojowych między Rosją a Ukrainą spowodował, że nastroje były umiarkowane. W skali całego tygodnia Wall Street zdaje się wyglądać lepiej niż w kilku minionych. Gdy Rezerwa Federalna ogłosiła powszechnie oczekiwaną podwyżkę stóp procentowych o 25 punktów bazowych i zapowiedziała sześć kolejnych podwyżek w tym roku, Dow Jones zyskał prawie 4,7 proc., a S&P wzrósł o prawie 5 proc., osiągając najlepszy tydzień od listopada 2020 roku. Nasdaq, który jest silnie powiązany z technologią, osiągnął w tym tygodniu lepsze wyniki, odnotowując wzrost o 6 proc. i docierając do 14000 pkt.

W Europie, po wcześniejszej euforii zakupów akcji, również pojawia się zwątpienie w końcówce tygodnia. Europejskie akcje znajdowały się w piątek pod presją sprzedaży, DAX i CAC 40 straciły ponad 1 proc., a FTSE MIB prawie 3 proc. We wszystkich sektorach spadkom przewodziły akcje spółek motoryzacyjnych. Na koniec tygodnia DAX znajduje się powyżej 14200 pkt i od poniedziałku może zyskiwać ponad 4 proc.