Media społecznościowe na cenzurowanym, Nielsen nie na sprzedaż

Amerykańska firma badawcza Nielsen Holdings odrzuciła ofertę przejęcia przez konsorcjum z branży private equity, na którego czele stoli Elliott Management Corp. Według rady dyrektorów firmy kwota 9 mld dol. “nie rekompensuje udziałowcom perspektywy rozwoju Nielsena”. WindAcre Partnership – jeden z największych akcjonariuszy Nielsena, obecnie posiadający 10 proc. udziałów – sprzeciwia się ofercie i zamierza zablokować ewentualną transakcję. Kontrahent miał oferować po 25,40 dol. za akcję. Według ostatniego notowania cena wynosi 24,44 dol., ale perspektywy mają być lepsze. Nielsen zamierza za 1 mld dol. wykupić część akcji, co miałoby podnieść ich cenę. “Jak pokazują wyniki finansowe Nielsena w 2021 roku, firma osiąga silny wzrost przychodów, jednocześnie dokonując znacznych postępów w opracowywaniu nowych produktów i MRC (Media Rating Council)”- napisano w komunikacie firmy. W 2018 roku zainteresowane kupnem wycenianego wtedy na 10 mld dol. Nielsena były fundusze Blackstone i Hellman & Friedman, kanadyjski program emerytalny CPBIP i fundusz majątkowy GIC z Singapuru. Mówiło się wtedy o możliwości sprzedaży za 17 mld dol.

Koncern Meta został oficjalnie uznany w Rosji za organizację ekstremistyczną, chociaż składał odwołanie. Należące do koncernu serwisy społecznościowe Facebook oraz Instagram zostały oficjalnie zakazane w tym kraju. Pozostaje natomiast WhatsApp, także należący do Mety. 11 marca rosyjska prokuratura wszczęła przeciwko Mecie sprawę karną jako organizacji podejrzanej o działalność ekstremistyczną. Już 4 marca Facebooka zablokował Rosmonadzor, który uzasadniał tę decyzję “dyskryminowaniem mediów rosyjskich”. 14 marca został zablokowany Instagram. Przed poniedziałkowym procesem Meta próbowała dowieść, że potrzebuje czasu, by przygotować się do postępowania. Czasu jednak nie dostała. Meta ma być organizacją ekstremistyczną, jednak WhatsApp nie będzie zakazany w Rosji. Jako uzasadnienie podano, że to “środek komunikacji, a nie źródło informacji.

 

Polacy nie należą do szczęśliwych narodów

Finlandia już po raz piąty z rzędu została uznana za najszczęśliwszy kraj na świecie – wynika z rankingu World Happiness Report 2022. Z dużą przewagą nad konkurencją. Wnioski z raportu są uderzające: zdecydowanie najszczęśliwszym miejscem do życia jest północna Europa (czyli kraje nordyckie). Dania utrzymała drugą pozycję w zestawieniu, a Islandia trzecią. W pierwszej piątce są jeszcze Szwajcaria i Holandia. Na wysoką pozycję w pierwszej dziesiątce rankingu mogą również liczyć kolejno: Luksemburg, Szwecja, Norwegia, Izrael, Nowa Zelandia. Dopiero na 19. pozycji sklasyfikowano USA, Kanada jest 14.

Jeżeli przyjmiemy szeroką perspektywę to okaże się, że najlepiej żyje się ludziom w Europie, dalej w obu Amerykach, Australii oraz Azji Płd.-Wsch. Zdecydowanie mniej szczęśliwi są mieszkańcy Bliskiego Wschodu i Azji Płd. Oraz Afryki. Niestety na awans nie może liczyć Polska, która w tym roku zajęła 48. miejsce, notując podobnie jak w zeszłym roku spadek w rankingu. W poprzednich latach zajmowała bowiem 43., a potem 44. miejsce.

W ciągu 10 lat publikowania rankingu poziom odczuwanego szczęścia wzrósł najbardziej w Serbii, Bułgarii oraz Rumunii, a obniżył się najmocniej w Libanie, Wenezueli i Afganistanie. Autorzy zidentyfikowali długoterminowy trend wzrostu średniego poziomu odczuwanego stresu, zmartwienia i smutku oraz niewielki spadek radości z życia w większości państw. Do konstruowania rankingu wykorzystywane są takie zmienne jak PKP per capita, oczekiwana długość życia, jakość polityki socjalnej państwa, wolność dokonywania wyborów czy poziom społecznie obserwowanej korupcji.