Piłka nożna:

31 marca w Dosze odbędzie się kongres FIFA. Według rosyjskich mediów, wówczas rozstrzygnie się kwestia zawieszenia członkostwa lub wydalenia RFU (Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej) z organizacji. Różnica między tymi dwoma karami dla strony rosyjskiej polega na znacznie trudniejszym procesie przywracania federacji narodowej do FIFA w przypadku jej usunięcia z organizacji. W obu przypadkach będzie obowiązywał zakaz meczów i transferów międzynarodowych (do klubów rosyjskiej Premier Ligi). Dziennikarze sports.ru poinformowali z kolei, że na kongresie FIFA mogą być rozpatrywane dwie opcje zawieszenia federacji. Jedna z nich miałaby obowiązywać przez dwa lata, a druga bezterminowo.

 

El. MŚ:

Przed najważniejszym meczem roku dla reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz ma ogromny ból głowy zwłaszcza dotyczący jednej pozycji. Towarzyskie spotkanie ze Szkocją (1:1), czyli debiut Czesława Michniewicza w roli selekcjonera, przyniósł wprawdzie dużo pytań, ale dał kibicom jedną odpowiedź. Wystawiony na lewej stronie boiska Arkadiusz Reca spisał się bardzo słabo i był wręcz 12. zawodnikiem drużyny gospodarzy. Selekcjoner może zdecydować się na bardzo zaskakujący ruch. Jeśli nasza lewa strona znów będzie dla nas tak wielkim problemem, Szwedzi wykorzystają to jeszcze lepiej niż nasz ostatni przeciwnik. A wtedy Robert Lewandowski i jego koledzy obejrzą mistrzostwa świata w Katarze w telewizji. W ostatniej chwili, po raz kolejny już w ostatnich latach, wypadł Maciej Rybus, który miał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Michniewiczowi zostali więc Tymoteusz Puchacz i debiutant Patryk Kun. Czy jednak selekcjoner rzeczywiście liczy na nich w kontekście spotkania ze Szwecją? Mecz już dzisiaj.

 

W finale baraży ze Szwecją reprezentacja Polski walczy nie tylko o spełnienie marzeń sportowych, ale też ogromne pieniądze. FIFA wypłaci wszystkim uczestnikom mundialu rekordowe premie. Pierwsze niemałe środki można było zarobić już za udział w kwalifikacjach. Ich uczestnicy otrzymali po 2 mln dolarów. To jednak niewiele w porównaniu z bonusami, które można podnieść z boiska, zostając jednym z uczestników turnieju głównego. Każda z 32 ekip, która pojedzie do Kataru, odbierze co najmniej 10 mln w amerykańskiej walucie. To gratyfikacje za udział w fazie grupowej mundialu. Zatem wywalczenie awansu i rozegranie trzech spotkań w pierwszym etapie imprezy (nawet z kompletem porażek) daje 12 mln dolarów. Odpadnięcie w grupie zamyka udział w finansowym torcie na wspomnianych wyżej 12 mln (2 za kwalifikacje i 10 za awans). Dotarcie do 1/8 finału to dodatkowe 2 mln dolarów dla każdego uczestnika, zaś ćwierćfinaliści mogą liczyć na jeszcze 6 mln. To oznacza, że znalezienie się w czołowej ósemce mundialu jest warte 18 mln. Gigantyczne premie zgarną zespoły, które znajda się w strefie medalowej. Zespół, który zajmie 4. miejsce, czyli przegra dwa ostatnie mecze, zainkasuje 25 mln dolarów. Brązowy medalista zarobi 30 mln, finalista – 40 mln, a triumfator turnieju – aż 50 mln.

 

Pół miliona euro premii otrzymają piłkarze Macedonii Północnej za awans do mistrzostw świata, zaplanowanych pod koniec roku w Katarze. Hojną nagrodę obiecał im premier Dimitar Kovacevski, który pożegnał ich w niedzielę przed lotem do Portugalii.  Macedończycy już sprawili ogromną niespodziankę, wygrywając w czwartek w Palermo z mistrzami Europy Włochami 1:0 w półfinale baraży. We wtorek rozegrają decydujący mecz z Portugalczykami. 50 tys. biletów na spotkanie na stadionie Dragao w Porto sprzedano w ciągu kilku godzin.

 

Towarzysko:

44 faule i 8 żółtych kartek – te statystyki pokazują jak ostro potraktowały się Czarnogóra wraz z Grecją w poniedziałkowym meczu towarzyskim. Ostatecznie mistrzowie Europy z 2004 roku polegli w Podgoricy 0:1. Dla obu zespołów był to drugi mecz podczas marcowego okna reprezentacyjnego. Kilka dni temu lepiej poszło Grecji, która wygrała w Bukareszcie z Rumunią (1:0). W gorszych humorach do spotkania w Podgoricy podchodziła Czarnogóra. Zespół Miodraga Radulovicia poległ w Erywaniu przeciwko Armenii (0:1).

Czarnogóra – Grecja 1:0 (0:0)
1:0 – Milutin Osmajic 52′

 

Wtorkowy mecz towarzyski Austrii ze Szkocją w Wiedniu będzie ostatnim gospodarzy pod wodzą niemieckiego selekcjonera Franco Fody. Jego podopieczni w czwartek przegrali w półfinale baraży z Walią 1:2 i nie awansowali do piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. Mimo niepowodzenia Austriacka Federacja Piłkarska (OEFB) rozważała przedłużenie upływającego 31 marca kontraktu z 55-letnim szkoleniowcem, ale on sam nie był zainteresowany.

 

Koszykówka:

NBA:

New York Knicks – Chicago Bulls 109:104 (24:28, 29:22, 28:25, 28:29)
(Barrett 28, Burks 27, Toppin 17 – DeRozan 37, LaVine 27, Vucevic 16)

Boston Celtics, choć bardzo mocno osłabieni, walczyli w poniedziałek z Toronto Raptors, jak równy z równym. Lider “Dinozaurów”, Pascal Siakam rzucił rekordowe dla siebie w tym sezonie 40 punktów, zebrał 13 piłek, a drużyna z Kanady po zaciętym spotkaniu, w którym do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, pokonała Boston Celtics 115:112. Raptors zatrzymali Celtics i przerwali ich serię sześciu zwycięstw, ale warto zaznaczyć, że drużyna z Bostonu wystąpiła w Kanadzie bardzo mocno osłabiona, na parkiecie pojawiło się tylko ośmiu zawodników. Pauzowali Jayson TatumJaylen BrownAl Horford czy Robert Williams.

Toronto Raptors – Boston Celtics 115:112 po dogrywce (30:38, 29:20, 21:22, 26:26, 9:6)
(Siakam 40, Anunoby 14, VanVleet 14 – Smart 28, Williams 17, White 15)

Nikola Jokić wciąż zachwyca. Serb, kandydujący znów do nagrody MVP za sezon zasadniczy, zapisał przy swoim nazwisku 26 punktów, 19 zbiórek oraz 11 asyst, a jego Denver Nuggets w ważnym meczu pokonali Charlotte Hornets 113:109. Drużyna z Kolorado (45-31) oddaliła się od siódmych Minnesota Timberwolves (43-33) i zbliżyła się do piątych w tabeli Utah Jazz (45-30). Hornets walczą natomiast o jak najlepsze rozstawienie w barażach o fazę play-off, są aktualnie na dziewiątym miejscu w Konferencji Wschodniej.

Charlotte Hornets – Denver Nuggets 109:113 (30:32, 27:24, 27:37, 25:20)
(Bridges 27, Ball 22 – Jokić 26, Gordon 21, Barton 18)

Memphis Grizzlies rozbili na własnym parkiecie Golden State Warriors, u których nie wystąpili Stephen CurryKlay Thompson i Draymond Green. Gospodarze też byli osłabieni, bo musieli radzić sobie bez m.in. Ja Moranta.

Memphis Grizzlies – Golden State Warriors 123:95 (20:16, 43:21, 32:20, 28:28)
(Bane 22, Brooks 21, Melton 21 – Poole 25, Moody 18, Kuminga 15)

Cleveland Cavaliers – Orlando Magic 107:101 (27:22, 33:31, 21:27, 26:21)
(Gerland 25, Markkanen 20, Love 19 – Carter Jr. 15, Brazdeikis 13)

Indiana Pacers – Atlanta Hawks 123:132 (30:44, 33:30, 27:28, 33:30)
(Hield 26, Haliburton 25, Sykes 16 – Bogdanović 29, Huerter 22, Capela 22)

Miami Heat – Sacramento Kings 123:100 (31:19, 26:22, 36:27, 30:32)
(Butler 27, Adbayo 22, Herro 20 – Mitchell 21, Barnes 17, Jones 15)

Houston Rockets – San Antonio Spurs 120:123 (31:39, 24:28, 29:29, 36:27)
(Green 30, Porter Jr. 26, Christopher 20 – Murray 33, Johnson 21, Poeltl 17)

Portland Trail Blazers – Oklahoma City Thunder 131:134 po dogrywce (28:34, 33:24, 28:23, 26:34, 16:19)
(McLemore 28, Eubanks 27, Williams 25 – Roby 30, Wiggins 28, Maledon 23)

 

LeBron James, jeden z najwybitniejszych koszykarzy w historii, znów został wyróżniony. Tym razem nie ma to jednak związku ze sportem. Z tej nagrody nie będzie zadowolony. “Space Jam 2”, w którym wystąpił LeBron James nie porwał widzów tak, jak w 1996 roku zrobił to film z udziałem Michaela Jordana. Gwiazdor Los Angeles Lakers, wciąż świetnie radzący sobie na koszykarskim parkiecie, nie sprawdził się w roli aktora. James za udział w filmie “Kosmiczny Mecz: Nowa Era”, debiutującym na ekranach w lipcu 2021 roku, otrzymał w kategorii “najgorszy aktor” anty-Oscara, czyli Golden Raspberry Award (Złotą Malinę). Antynagrody (Złote Maliny) przyznawane są najgorszym filmom od 1981 roku, tradycyjnie dzień przed wręczeniem Oscarów. Do “Space Jam 2”, produkcji studia Warner Bros, trafiły w sumie trzy Razzie Awards. James dołączył do takich aktorów, jak Sylvester Stallone, Kevin Costner, Bruce Willis, Eddie Murphy czy John Travolta, którzy w przeszłości także otrzymali Złotą Malinę.

 

EBL:

To już pewne. Polski Cukier Pszczółka Start Lublin pewny utrzymania w Energa Basket Lidze. Wszystko dzięki poniedziałkowej wygranej 77:68 nad MKS-em Dąbrowa Górnicza.

Bardzo ważną wygraną w kontekście walki o play-off Energa Basket Ligi odnieśli koszykarze Kinga Szczecin, którzy rozbili we własnej hali Trefl Sopot 98:73. Goście o “ósemce” mogą już zapomnieć.

 

Hokej:

NHL:

W Chicago odbyło się spotkanie dwóch zespołów, którym już tylko matematyka daje szanse na awans do play-off. Miejscowi Blackhawks przegrali 5:6 z Buffalo Sabres, choć pierwszą tercję wygrali 3:0, a w drugiej prowadzili nawet 4:0. Victor Olofsson strzelił dla “Szabel” 2 gole i zaliczył asystę, Tage Thompson zdobył w przewadze kuriozalną bramkę zwycięską na 12 sekund przed końcem i raz asystował, także z golem i punktowym podaniem mecz kończył w drużynie gości Alex Tuch, a trafiali jeszcze: były gracz Blackhawks Vinnie Hinostroza i Kyle Okposo. Thompson rozstrzygnął mecz strzałem przy którym złamał kij. Krążek po jego uderzeniu poleciał daleko obok bramki, ale odbił się od bandy i wrócił w taki sposób, że trafił w bramkarza gospodarzy Kevina Lankinena, by wylądować w siatce. Wściekły Lankinen po tej sytuacji złamał swój kij na słupku. Buffalo Sabres wygrali mecz po odrobieniu czterobramkowej straty po raz pierwszy od 21 stycznia 1989 roku. W 6 ostatnich spotkaniach zdobywali punkty, ale nadal zajmują 6. miejsce w dywizji atlantyckiej, a od strefy play-off dzieli ich aż 26 “oczek”. Blackhawks są przedostatni w dywizji centralnej.

Zespół Carolina Hurricanes wreszcie znalazł sposób na Washington Capitals i odniósł wysokie wyjazdowe zwycięstwo, które pozwoliło mu objąć prowadzenie w konferencji wschodniej NHL. “Huragany” w ostatnim meczu ze “Stołecznymi” w tym sezonie zasadniczym wygrały 6:1. Wcześniej przegrały 3 spotkania z tym rywalem w obecnych rozgrywkach. Tej nocy najlepszy na lodzie był Czech Martin Nečas, który strzelił 2 gole i zaliczył asystę.

St. Louis Blues awansowali na 3. miejsce w dywizji centralnej dzięki zwycięstwu u siebie 4:1 nad Vancouver Canucks. Do wygranej poprowadził ich Władimir Tarasienko, który strzelił 2 gole i zaliczył asystę, co pozwoliło mu osiągnąć granicę 500 punktów w sezonach zasadniczych NHL.

Edmonton Oilers pokonali u siebie zajmujący ostatnie miejsce w całej NHL zespół Arizona Coyotes 6:1. Świetny mecz rozegrał Ryan McLeod, który strzelił 2 gole i zaliczył asystę.

Niespodziewane wyjazdowe zwycięstwo odniósł ostatni w dywizji Pacyfiku zespół Seattle Kraken, który na wyjeździe rozbił wicelidera tej grupy Los Angeles Kings 6:1. Zwycięskiego gola strzelił Adam Larsson, trafiali także dwaj inni Szwedzi Alexander Wennberg i Victor Rask, a oprócz nich: Jordan Eberle, Jared McCann i Daniel Sprong.

 

Cała NHL pogrążyła się w żałobie. Klub Ottawa Senators ogłosił, że w wieku 62 lat zmarł jego właściciel Eugene Melnyk. Przyczyną śmierci zasłużonego dla sportu działacza była ciężka choroba. W 2015 roku mężczyzna przeszedł przeszczep wątroby. Pomogła w tym publiczna kampania na rzecz znalezienia dawcy. Właścicielem Senatorów był od 2003 roku, kiedy to kupił klub za 92 miliony dolarów. Melnyk pochodził z Toronto i był zaangażowany w wiele biznesów w Kanadzie. Jego majątek szacowano na ponad miliard dolarów.

 

PHL:

Do rozstrzygnięcia szóstego spotkania półfinałowego pomiędzy GKS-em Tychy a GKS-em Katowice nie wystarczył regulaminowy czas gry i o wszystkim musiały rozstrzygnąć rzuty karne po bezbramkowej dogrywce. Większą skutecznością popisali się tyszanie, a dokładniej Christian Mroczkowski, który dwukrotnie trafił do bramki w serii najazdów i doprowadził do remisu w serii.

 

Tenis:

ATP Miami:

Broniący tytułu Hubert Hurkacz miał problemy z awansem do IV rundy prestiżowego turnieju ATP Masters 1000 na kortach twardych w Miami. W poniedziałek polski tenisista w trzech setach wygrał z Asłanem Karacewem. Jesienią ubiegłego roku Hubert Hurkacz (ATP 10) i Asłan Karacew (ATP 32) zmierzyli się ze sobą dwukrotnie na kortach twardych w USA. Najpierw, w II rundzie zawodów ATP 250 w San Diego, górą był Rosjanin. Potem “Hubi” wziął rewanż w 1/8 finału imprezy ATP Masters 1000 w Indian Wells. W poniedziałek panowie spotkali się w III rundzie Miami Open 2022 i ze zwycięstwa 7:5, 4:6, 6:3 cieszył się broniący tytułu Hurkacz.

Danił Miedwiediew wykonał kolejny krok w kierunku powrotu na pozycję lidera rankingu ATP. O miejsce w ćwierćfinale prestiżowych zawodów Miami Open 2022 rosyjski tenisista powalczy we wtorek ze zdolnym Amerykaninem Jensonem Brooksbym. W ósmym meczu na poziomie głównego cyklu Stefanos Tsitsipas ósmy raz okazał się lepszy od Alexa de Minaura. W poniedziałkową noc Grek zwyciężył bez straty i w IV rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Miami zmierzy się z 18-letnim Carlosem Alcarazem.

Danił Miedwiediew (1) – Pedro Martinez (Hiszpania) 6:3, 6:4
Jenson Brooksby (USA) – Roberto Bautista (Hiszpania, 15) 6:3, 5:7, 6:4
Lloyd Harris (RPA) – Yoshihito Nishioka (Japonia, Q) 7:6(5), 4:6, 7:5
Hubert Hurkacz (Polska, 8) – Asłan Karacew (29) 7:5, 4:6, 6:3
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) – Alex de Minaur (Australia, 25) 6:4, 6:3
Carlos Alcaraz (Hiszpania, 14) – Marin Cilić (Chorwacja, 21) 6:4, 6:4
Taylor Fritz (USA, 11) – Tommy Paul (USA) 7:6(2), 6:4
Miomir Kecmanović (Serbia) – Sebastian Korda (USA) 7:6(4), 6:3

 

WTA Miami:

Iga Świątek nie zwalnia tempa i kontynuuje zwycięski marsz. Polka szybko odprawiła 18-letnią Amerykankę Cori Gauff i zameldowała się w kolejnej rundzie turnieju WTA 1000 w Miami. W niedzielę w Miami Iga Świątek łatwo rozprawiła się z Madison Brengle. Dzień później tenisistkę z Raszyna czekało starcie z inną Amerykanką. Spotkała się z 18-letnią Cori Gauff, którą w ubiegłym sezonie wyeliminowała w Rzymie. Polka kontynuuje zwycięski marsz na zawodowych kortach. Rozbiła reprezentantkę gospodarzy 6:3, 6:1 i jest już w ćwierćfinale. Świątek jest niepokonana już od 14 meczów. W poprzednich tygodniach triumfowała w Dosze i Indian Wells. Bilans jej wszystkich tegorocznych spotkań to 23-3. W ćwierćfinale w Miami Polka zmierzy się w środę z Petrą Kvitovą, dwukrotną mistrzynią Wimbledonu.

Japońska tenisistka Naomi Osaka odprawiła Amerykankę Alison Riske i zameldowała się w kolejnej rundzie turnieju WTA 1000 w Miami. Australijka Daria Saville wywalczyła awans po dreszczowcu. Linda Fruhvirtova została zatrzymana w turnieju WTA 1000 w Miami. Marsz 16-letniej Czeszki zakończyła hiszpańska tenisistka Paula Badosa.

Belinda Bencić (Szwajcaria, 22) – Alaksandra Sasnowicz 6:2, 6:3
Daria Saville (Australia, WC) – Lucia Bronzetti (Włochy, LL) 5:7, 6:4, 7:5
Naomi Osaka (Japonia) – Alison Riske (USA) 6:3, 6:4
Danielle Collins (USA, 9) – Ons Jabeur (Tunezja, 8) 6:2, 6:4
Paula Badosa (Hiszpania, 5) – Linda Fruhvirtova (Czechy, WC)
Jessica Pegula (USA, 16) – Anhelina Kalinina (Ukraina)
Petra Kvitova (Czechy, 28) – Weronika Kudermetowa (21) 7:6(5), 6:4
Iga Świątek (Polska, 2) – Cori Gauff (USA, 14) 6:3, 6:1

 

Alicja Rosolska i Erin Routliffe mają za sobą kolejny mecz w grze podwójnej turnieju WTA 1000 w Miami. Polka i Nowozelandka wyeliminowały Amerykankę Asię Muhammad i Japonkę Enę Shibaharę, finalistki niedawnego turnieju w Indian Wells. W ćwierćfinale Rosolską i Routliffe czeka duże wyzwanie. Polka i Nowozelandka zmierzą się z rozstawionymi z numerem pierwszym Weroniką Kudermetową i Belgijką Elise Mertens. Para ta w tym roku zdobyła tytuł w Dubaju i zanotowała finał w Dosze.

Alicja Rosolska (Polska) / Erin Routliffe (Nowa Zelandia) – Asia Muhammad (USA) / Ena Shibahara (Japonia) 6:4, 3:6, 10-6

 

Siatkówka:

Andrea Giani będzie nowym trenerem reprezentacji Francji w siatkówce. Jeszcze w styczniu jeden z największych włoskich siatkarzy, od lat wzięty i już utytułowany trener, przedłużył umowę z niemiecką federacją. Z kadrą naszych zachodnich sąsiadów Giani zdobył w 2017 roku wicemistrzostwo Europy. Wcześniej uczynił to samo ze Słowenią (2015). Teraz dostaje drużynę, którą stać na wszystko – co pokazały igrzyska w Tokio.  Francuska federacja już ogłosiła, że zwiąże się z Gianim. Na rozwiązanie umowy zgodziła się “z bólem serca” federacja niemiecka.

 

MMA:

Po przygodzie z boksem czas na MMA. Artur Szpilka w ciągu kilku miesięcy zadebiutuje w klatce. – Mogę powiedzieć, że jest już naszym zawodnikiem – zdradza nam Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW. W formule MMA Szpilka będzie rywalizował w wadze ciężkiej. Pozostaje pytanie, czy będzie łączył występy w KSW ze startami dla innych organizacji. To wciąż nie jest oczywiste. Artur Szpilka stoczył w zawodowym boksie 29 walk. Odniósł 24 zwycięstwa i pięciokrotnie schodził z ringu pokonany. Rywalizował w wadze juniorciężkiej i ciężkiej. W styczniu 2016 roku walczył z Deontayem Wilderem o pas mistrza świata WBC w kategorii ciężkiej. Pojedynek ten przegrał przez nokaut w 9. rundzie. W zawodowym ringu pokonał między innymi Tomasza Adamka, Mike’a Mollo czy Mariusza Wacha.

 

14 maja w Las Vegas kolejny pojedynek stoczy Jan Błachowicz. Byłego mistrza UFC w wadze półciężkiej czeka trudne zadanie. Jeśli wygra, to ponownie może stanąć przed szansą zdobycia tytułu. Dziennikarz Ariel Helwani poinformował na Twitterze, że pojedynek pomiędzy Janem Błachowiczem i Aleksandarem Rakiciem odbędzie się w centrum UFC Apex w Las Vegas. To główne starcie gali z cyklu Fight Night, zakontraktowane na pięć rund. Do starcia na szczycie kategorii półciężkiej miało dojść pierwotnie 26 marca w Columbus. “Cieszyński Książę” był zmuszony jednak wycofać się z tego terminu, bowiem doznał kontuzji pleców. Na całe szczęście uraz nie wymagał operacji, a dzięki sprawnej rehabilitacji Błachowicz powrócił do mocnych treningów Aleksandar Rakić w UFC walczy od 2017 roku i do tej pory przegrał tylko raz – niejednogłośną decyzją sędziów z Volkanem Oezdemirem. W pokonanym polu “Rocket” zostawił z kolei m.in. Anthony’ego Smitha, Jimiego Manuwę czy pogromcę Błachowicza – Thiago Santosa.

 

Biathlon:

Zarząd Międzynarodowej Unii Biathlonu (IBU) podjął jednomyślną decyzję o zawieszeniu ze skutkiem natychmiastowym federacji narodowych Rosji (RBU) i Białorusi (BiFB) – podano we wtorkowym komunikacie. To reakcja na inwazję tych państw na Ukrainę. “Obie federacje naruszyły zobowiązania humanitarne wynikające z członkostwa w IBU i nadszarpnęły reputację biatlonu” – napisano w oświadczeniu.

Opracował: Sławek Sobczak