Piątkowe wzrosty na Wall Street, dziś Ameryka świętuje

Zmykająca tydzień sesja na amerykańskich giełdach cechowała się sporą zmiennością. Indeksy poddawały się falowaniu, wraz z wahającymi się nastrojami inwestorów. A ci nie mogli się zdecydować w którą stronę pchnąć mocniej parkiet. Dopiero w ostatniej fazie notowań doszło do zdynamizowania pozycji obozu kupujących, w efekcie czego dzień na rynku akcji zakończył się nadspodziewanie dobrze. Tym samym na przedłużony z uwagi na poniedziałkowe święto państwowe weekend inwestorzy udali się w nieco lepszych humorach.

W minionym tygodniu sytuacja na rynkach znów cechowała się podwyższoną zmiennością. Kolejne dane makroekonomiczne nie dają powodów do optymizmu, ale mimo to odnotowaliśmy chwilowe wzrosty na niektórych rynkach. Wszystko jednak wskazuje na to, iż niedługo doczekamy się ogłoszenia recesji w Stanach Zjednoczonych, a to może wyraźnie odbić się na rynku. Początek lipca to również dobry moment do tego, aby przyjrzeć się sytuacji na Wall Street i pierwsze wnioski są zatrważające, bowiem byliśmy świadkami najgorszego półrocza od lat 70. Co ciekawe, niekoniecznie oznacza to kontynuowanie tego negatywnego trendu.

Obchody Dnia Niepodległości w USA sprawiają, że inwestorzy mogą nie otrzymać dzisiaj konkretnych informacji mogących podbić zmienność na rynkach. Istnieje więc spore ryzyko, że zmienność na rynkach światowych będzie dziś nieco niższa. Nie należy też zakładać, że akurat dziś dojdzie do jakichś poważniejszych zmian wycen. Najprawdopodobniej będzie to sesja na przeczekanie.

 

Amerykanie zaczynają oszczędzać

Amerykańscy konsumenci starają się w kreatywny sposób przetrwać w warunkach gwałtownie rosnącej inflacji. Pięciu klientów sklepów zdradziło “The New York Times”, że robią dosłownie wszystko — od unikania drogiego mięsa i kontrolowania stanu baku, po polowanie na okazje i rezygnację z subskrypcji. Judd Stark, agent filmowy z Kalifornii, powiedział, że ostatnio wziął tydzień urlopu, żeby zaoszczędzić na paliwie, które — jak twierdzi — na pobliskich stacjach kosztowało nawet 7 dol. za galon (3,7 l). Na początku miesiąca CNET podał, że ceny benzyny w tym stanie osiągnęły poziom 9,60 dol. Podobną historię opowiedziała pewna rodzina. Ograniczyła swoje plany wakacyjne i zdecydowała się rozbić namiot niedaleko domu. Wszystko żeby uniknąć wysokich cen paliwa. Mai Fee, terapeutka ruchowa, powiedziała, że chcąc ograniczyć zużycie paliwa, zaczęła umawiać się na spotkania na miejscu

Ceny benzyny nieco spadły, ale nadal pozostają bliskie rekordowej średniej krajowej wynoszącej 4,85 dol. za galon. Prezydent Joe Biden oświadczył, że Stany Zjednoczone będą borykać się z wysokimi cenami paliw tak długo, jak długo będzie trwała inwazja Rosji na Ukrainę. Poza ograniczeniem zużycia paliwa, wielu konsumentów wstrzymało subskrypcje serwisów rozrywkowych, takich jak Spotify i Audible, oraz zmieniło miejsce robienia zakupów. Tańsze supermarkety, jak Walmart i Dollar Tree stały się głównymi celami zakupowymi. Lisa Napp, emerytowana administratorka szkoły publicznej z Karoliny Północnej, zdradziła, że zaczęła kupować mniej mięsa lub jego tańsze rodzaje, a także zaczęła samemu hodować warzywa w ogrodzie. Jeremy Walker, powiedział gazecie, że para szuka mięsa, któremu kończy się termin przydatności do spożycia. Według danych Amerykańskiego Biura Statystyki Pracy (US Bureau of Labor Statistics) koszt mięsa wzrósł o ponad 20 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Co więcej, gwałtowny wzrost cen nie wykazuje już oznak spowolnienia. W zeszłym miesiącu inflacja przyspieszyła w najszybszym tempie od 41 lat. Przewodniczący Fed, Jerome Powell, ostrzegł, że jest coraz mniej czasu na powstrzymanie inflacji, zanim stanie się ona trwała.