Giełdy spadały w poniedziałek

Wall Street w Stanach Zjednoczonych była zamknięta z okazji Dnia Niepodległości obchodzonego corocznie 4 lipca. Rynki akcji są ze sobą połączone, więc nawet gdy jeden z nich jest zamknięty, kontrakty terminowe często handlują na rynkach zagranicznych, co daje poczucie, gdzie byłby rynek, gdyby był otwarty. Tak było w poniedziałek, kiedy główne rynki w USA były zamknięte, ale kontrakty terminowe na główne indeksy były notowane. Poniedziałkowa sesja przebiegała pod znakiem wzrostów na większości europejskich parkietów. To poniekąd odpowiedź na piątkowe wzrosty na indeksach w USA. Brytyjski FTSE 100 zyskał 1,1 proc., francuski CAC 40 wzrósł o 0,5 proc., a Europe Stoxx 600 o 0,6 proc. Jedynie niemiecki DAX, który spadł o 0,3 proc.nieco zawiódł. W Azji chiński Shanghai Composite zyskał 0,5 proc., a japoński Nikkei 0,8 proc.

Obawy przed recesją prawdopodobnie zdominują rynki w przyszłości. Indeks S&P 500 rozpoczął miesiąc zyskując, mimo że dane gospodarcze, w tym badanie produkcji ISM i wydatki na budownictwo, były wystarczająco złe, aby obniżyć PKB w drugim kwartale o 2,1%, według narzędzia GDPNow Atlanty Fed. „Oficjalna definicja recesji należy do NBER i prawdopodobnie będzie potrzebna większa liczba dowodów, zanim zostanie ogłoszona, ponieważ należy spojrzeć na szerszy zakres wskaźników niż tylko główny wzrost”, pisze Jim Reid z Deutsche Bank. „Jednak prawdopodobnie będziemy wiedzieć, że jesteśmy w recesji, zanim zostanie to ogłoszone, więc kluczowe będzie ustalenie, czy jest to początek zejścia w większe problemy, czy też jeszcze kilka miesięcy. Należy zwrócić uwagę, że narracja nadal brzmi „kiedy nie, jeśli”. Zobaczymy, jak inwestorzy amerykańscy zareagują, gdy wrócą do pracy we wtorek.

 

Kasandryczne wizje Roubiniego

Nouriel Roubini nazywany jest Dr Doom. Ekonomista przepowiedział kryzys gospodarczy z 2008 roku i znany jest z defetystycznych wizji dotyczących globalnej gospodarki. Niestety, jak pokazał rok 2008, Roubini i jego mroczne prognozy przyszłości niestety się sprawdzają. Tym razem ekonomista zapowiada nakładające się na siebie różne kryzysy, z jakimi będzie musiał zmierzyć się świat. Nouriel Roubini “przepowiedział” kryzys finansowy z 2008 roku. Teraz znany ekonomista zapowiada nie jeden, ale kilka nakładających się kryzysów, które mają następować po sobie. Sytuacja ma łączyć w sobie to, co było najgorsze w załamaniu rynków z lat 70. XX wieku i z kryzysu z 2008 roku. Roubini w swoim najnowszym tekście stawia sześć pytań dotyczących obecnej sytuacji, które mają być kluczowe dla oceny faktycznego stanu światowej gospodarki. Ekonomista nazywany Dr Doom (Doktor Zagłada – nawiązanie do głównego antagonisty z komiksów o Fantastycznej Czwórce).

Pierwsze pytanie dotyczy tego, czy wzrost inflacji jest tymczasowy, czy też będzie trwały. Kolejne z pytań również dotyczy inflacji – a dokładniej jej genezy. Chodzi o to, czy jest spowodowana luźną polityką monetarną, kredytową i fiskalną, czy też może to wynik zawirowań związanych z pandemią COVID-19. Trzecie pytanie, które stawia Dr Doom, dotyczy działań baków centralnych, w tym amerykańskiego Fed.  Roubini pyta, czy zacieśnianie polityki monetarnej przez przyniesie twarde, czy miękkie lądowanie. To prowadzi do kolejnego zagadnienia, czyli czy w przypadku “twardego lądowania” banki centralne zaakceptują wysoką inflację, a następnie stagflację. Kolejnym problemem jest długość potencjalnej recesji. Ostatnim pytaniem, na jakie stara się znaleźć odpowiedź, jest to, czy akcje szybko odzyskają straconą w ostatnim czasie wartość.

Nouriel Roubini dochodzi do pesymistycznych wniosków. Według ekonomisty sytuacja jest trudna, a “sprawy zawsze się pogarszają, zanim się polepszą”. Uważa on, że część środowisk finansowych była nastawiona dość optymistycznie – i do kwestii inflacji i miękkie lądowania z kryzysu. Nouriel Roubini zwraca uwagę, że nawet szef Fed Jerome Powell dołączył do osób, które uważają, że “o miękkie lądowanie” będzie naprawdę trudno. Instytucje z Wall Street i Bank Anglii także zmieniły kurs w stronę raczej nieuniknionej recesji i potencjalnych problemów z wyjście z tego stanu. Dr Doom uważa, że globalne perspektywy gospodarcze w ostatnich miesiącach bardzo się pogorszyły. Nadchodzący kryzys nie będzie podobny, do wcześniejszych, ale jak już wskazaliśmy na początku – będzie zawierał ich najgorsze elementy. Tym bardziej że wysoka inflacja jest w tej chwili globalna, czyli banki centralne z całego świata zacieśniają swoją politykę. Jak zauważa Dr Doom – majątek realny i finansowy traci na wartości – pękają bańki. Od nieruchomości po kryptowaluty. Rośnie za to zadłużenie. Nadchodząca recesja zdaniem Roubiniego ma być stagflacyjna, w wyniku czego krach na giełdach może doprowadzić do utraty 50 proc. wartości akcji.